Rewolucja w sądownictwie! Szybko, bez winy, bez sądu. Takiego projektu jeszcze nie było

4 godzin temu

Niektóre decyzje życiowe mogą być trudne, ale kiedy prawo zaczyna je upraszczać, pojawia się nowy wymiar odpowiedzialności. Zmiany, które właśnie nadchodzą, budzą emocje – zarówno wśród obywateli, jak i prawników. To moment, w którym osobiste wybory spotykają się z mechanizmami państwa, a proste rozwiązania niosą ze sobą ważne konsekwencje.

fot. Warszawa w Pigułce

Rozstanie przy biurku, nie na sali sądowej

Po miesiącach analiz i zapowiedzi Ministerstwo Sprawiedliwości pokazało projekt ustawy, która wprowadza do polskiego prawa rozwód pozasądowy. Będzie można go uzyskać u notariusza, w urzędzie stanu cywilnego lub u polskiego konsula – jeżeli małżeństwo jest zawierane lub rozwiązywane poza granicami kraju.

Ale nie wystarczy tylko przyjść i powiedzieć „koniec”. Ustawodawca określił cztery warunki:

  • brak wspólnych, małoletnich dzieci,
  • minimum rok od zawarcia małżeństwa,
  • obopólne oświadczenie o trwałym rozpadzie pożycia,
  • obywatelstwo polskie lub miejsce zamieszkania w Polsce.

Dziecko zmienia wszystko

Kluczowy zapis? Dzieci. jeżeli małżonkowie mają wspólne, małoletnie dziecko – rozwód w trybie ekspresowym nie będzie możliwy. To właśnie ten punkt w ocenie Ministerstwa decyduje, czy sprawa wymaga interwencji sądu.

Jeśli jednak wszystkie warunki zostaną spełnione, procedura ma być szybka, formalna i ujednolicona. Co więcej – małżonkowie będą mogli wybrać dowolny urząd stanu cywilnego w Polsce, niezależnie od miejsca zamieszkania.

Można gwałtownie się rozwieść, ale nie za wszelką cenę

Ustawa przewiduje także możliwość unieważnienia rozwodu, jeżeli okaże się, że:

  • małżonkowie zataili istnienie małoletnich dzieci,
  • jedno z oświadczeń woli było wadliwe (np. wymuszone lub nieświadome).

W takim przypadku decyzja o rozwodzie może zostać cofnięta, a sprawa – skierowana na tradycyjną drogę sądową.

Tysiące spraw bez orzekania o winie

Ministerstwo przypomina, iż większość rozwodów w Polsce odbywa się bez orzekania o winie. Według danych z ostatnich lat, od 70 do 85 proc. orzeczeń sądowych kończy się stwierdzeniem „bez winy”. Przy rosnącej liczbie rozwodów i przeciążonych sądach – zmiana ma usprawnić system i skrócić kolejki.

Przykład? W niektórych miastach na pierwszą rozprawę czeka się choćby 6 miesięcy.

Co dalej?

Projekt ustawy trafił już do wykazu prac legislacyjnych Rady Ministrów. jeżeli zostanie przyjęty, nowa forma rozwodu mogłaby wejść w życie jeszcze w 2025 roku.

To zmiana, która może dotknąć setek tysięcy par – ale też postawić nowe pytania o to, czym dziś jest małżeństwo. I jak długo musi trwać, by zakończyło się jednym podpisem.

Idź do oryginalnego materiału