Sarna w Czechowicach-Dziedzicach wpadła pod kosiarkę. Straż Miejska apeluje do rolników

7 godzin temu

Czas sianokosów i żniw to niebezpieczny okres dla zwierzyny polnej. Podczas koszenia łąk na terenach rolnych ginie wiele młodych saren i zajęcy. Dlatego warto sprawdzać, co chowa się w trawie, spróbować przepłoszyć zwierzęta i w ten sposób uratować im życie.

Młode sarenki masowo giną na łąkach! Zbliżanie się kosiarki nie płoszy saren, gdy leżą w trawie – wtedy ratują się przytulając do gruntu i giną w drastyczny sposób. – Jak wynika z badań przytaczanych przez Akademię Rolnictwa Ekologicznego, aż co czwarte koźlę ginie podczas sianokosów. Zagrożone są także ptaki zakładające gniazda w trawach lub zbożu. Kuropatwy i bażanty nie chcąc zdradzić miejsca położenia gniazda, siedzą w nim do ostatniej chwili. W ten sposób swe życie i lęgi tracą gatunki chronione – derkacze, czajki, błotniaki łąkowe –
przekazała Straż Miejska w Czechowicach-Dziedzicach.

Do takiej sytuacji doszło kilka dni temu na terenie miasta. Strażnicy informują, iż istnieje kilka prostych metod na ich ratowanie. Mianowicie, o ile przed koszeniem na łące lub w jej pobliżu widzimy dorosłe sarny, to oznacza, ze w trawie mogą być młode, wówczas rolnik powinien przed koszeniem „przeczesać” łąkę w poszukiwaniu młodych saren i je wypłoszyć lub przenieść w bezpieczne miejsce i tam pozostawić. Druga z prostych metod to użycie płynu do mycia wymieszanego z wodą – wieczorem przed koszeniem opryskujemy brzegi łąki, zostawiając drogę do wyjścia dla matki z młodymi. Sarny nie lubią silnych zapachów i wyprowadzą młode.

W czasie koszenia, jedna osoba może iść przed kosiarką i odgarniać trawę kijem, sprawdzając czy nie kryje się w niej młoda sarna, można też na czas koszenia zabrać ze sobą psa, koniecznie dobrze ułożonego lub w kagańcu, który ewentualnie wypłoszy młodą zwierzynę.

Idź do oryginalnego materiału