I prezes Sądu Najwyższego Małgorzata Manowska wyraziła oburzenie zachowaniem sędziów Trybunału Stanu, którzy zostali wyłączeni z orzekania ws. jej immunitetu. Dzień wcześniej podczas posiedzenia TS doszło do awantury, u źródeł której znalazła się kwestia sędziów TS mogących orzekać w tej sprawie.
W czwartek (4 września) na stronach Sądu Najwyższego oraz Trybunału Stanu ukazało się oświadczenie I prezes SN i przewodniczącej TS Małgorzaty Manowskiej, w którym odniosła się ona do zdarzeń, jakie miały miejsce podczas środowego posiedzenia TS. Trybunał ten odbywa swoje posiedzenia w budynku Sądu Najwyższego.
Dalsza część tekstu pod polecanym artykułem
Czytaj także:

Scysja przed posiedzeniem Trybunału Stanu ws. immunitetu Małgorzaty Manowskiej. Odroczono posiedzenie
Do awantury doszło na środowym (3 września) posiedzeniu Trybunału Stanu ws. immunitetu przewodniczącej TS Małgorzaty Manowskiej. Prowadzący posiedzenie Piotr Andrzejewski ogłosił przerwę, ale 9 z 16 sędziów pozostało na...
Czytaj więcejDetailsManowska w oświadczeniu m.in. wyraziła „najwyższe oburzenie zdziczeniem obyczajów i rażącym naruszeniem zasad etyki prawniczej, jakie zaprezentowała część sędziów tego konstytucyjnego organu (Trybunału Stanu-PAP)”. Zaznaczyła, iż w środę doszło nie tylko do „bezprawnego wtargnięcia” grupy sędziów TS do pomieszczeń SN, które są objęte kontrolą dostępu, ale także do „zaboru tóg sędziowskich”, które – jako symbol urzędu, powinny być traktowane z szacunkiem.
Jeszcze bardziej bulwersujące jest kierowanie wobec pracowników SN krzyków, butnych i niekulturalnych odzywek, a także zmuszanie ich do ujawniania swoich danych osobowych w świetle kamer telewizyjnych, mimo iż nie pełnią oni funkcji publicznych
– dodała Manowska i podkreśliła, iż takie zachowania nie mieszczą się w granicach dopuszczalnych standardów prawnych, etycznych ani ludzkich.
Według Manowskiej fakt, iż przedmiotem obrad TS był wniosek o uchylenie jej immunitetu, nie zwalnia jej „z obowiązku dbania o bezpieczeństwo w budynku SN i jego pracowników, a także zapewnienia niezakłóconego funkcjonowania tej instytucji”. I prezes SN zadeklarowała, iż zachowania, jakie miały w środę miejsce w SN, nie są i nie będą przez nią tolerowane.
Zaistniała sytuacja zmusza mnie do podjęcia stanowczych kroków prawnych w celu ochrony pracowników Sądu Najwyższego oraz bezpieczeństwa w budynku sądowym
– zaznaczyła ponadto Manowska.
Postępowanie w sprawie immunitetu I prezes Sądu Najwyższego
Inicjujący całe postępowanie przed TS wniosek Prokuratury Krajowej o uchylenie immunitetu I prezes SN i zarazem przewodniczącej TS dotyczy trzech wątków. Komplikacje spowodował fakt, iż jeden z tych wątków to zarzut niedopełnienia obowiązków w związku z niezwołaniem w 2024 r. posiedzenia Trybunału Stanu.
Dalsza część tekstu pod polecanym artykułem
Czytaj także:

Sprawa Izby Kontroli Nadzwyczajnej SN. Jest wyrok TSUE [AKTUALIZACJA]
Sąd krajowy jest zobowiązany uznać za niebyły wyrok wydany przez sąd wyższej instancji, który nie jest niezawisłym i bezstronnym sądem - uznał w czwartek (4 września) w wyroku Trybunał...
Czytaj więcejDetails7 sierpnia br. obrońca Manowskiej złożył wniosek o wyłączenie szeregu sędziów TS z orzekania w tej sprawie, ponieważ wcześniej zostali oni przesłuchani przez prokuraturę jako świadkowie. W zeszłym tygodniu trzyosobowy skład TS pod przewodnictwem Piotra Andrzejewskiego przychylił się do wniosku obrońcy i wyłączył ze sprawy 12 sędziów TS.
Do środowego posiedzenia dotyczącego immunitetu Manowskiej zaplanowanego na godz. 12, został wyznaczony skład trzech sędziów pod przewodnictwem Andrzejewskiego, z udziałem Józefa Zycha i Piotra Saka. Krótko przed godz. 12 przed salą pojawiło się kilkoro innych sędziów TS i zażądało wpuszczenia na salę. – Prosimy o wydanie tóg i biretów. Mamy obowiązkowe stawiennictwo – mówił będący w tej grupie wiceprzewodniczący TS Jacek Dubois.
Po krótkim sporze sędziowie ci zostali dopuszczeni do sali, a o godz. 12 za stołem sędziowskim w togach pojawiło się 16 sędziów TS. – Otwieram posiedzenie trzyosobowego składu TS i witam kolegów wyłączonych w sprawie – powiedział jednak przewodniczący Andrzejewski.
Posiedzenie odroczone
Wywołało to sekwencję oświadczeń i przerywania wypowiedzi. Po dwóch godzinach burzliwych obrad i przerw zakomunikowano o odroczeniu posiedzenia do 22 września. Sędzia Andrzejewski wówczas już nie pojawił się jednak na sali rozpraw, a w czwartek oświadczył, iż wyznaczenie posiedzenia TS na 22 września „było nieuprawnione”.