Komentarz. Czy obecne „logo” oddaje ideę Gołdapi jako mazurskiego zdroju?

6 godzin temu

Takie pytanie zawarł w swoim komentarzu jeden z czytelników. Czy wobec tego obecne logo oddaje ideę Gołdapi jako mazurskiego zdroju? Trudno mi to oceniać, choćby z racji tego, iż byliśmy z Jarosławem Słomą „współsprawcami” utworzenia poprzedniego katalogu znaku przez PART, czyli Polską Agencję Rozwoju Turystyki (choć ten pomysł należy do Jarosława Słomy). Oficjalnie logo powstało wtedy pod auspicjami Fundacji Rozwoju Regionu Gołdap i funkcjonującego przy niej ówczesnego Centrum Promocji Regionu Gołdap.

I tu warto przypomnieć, iż Gołdap wtedy (na początku tego stulecia) była jednym z pierwszych polskich miasteczek (jeśli nie pierwszym), które miało swoje logo. Ten fakt okazał się wtedy niezwykłym atutem promocyjnym, ponieważ mówiło się o tym podczas licznych konferencji (w tym ogólnopolskich) nie tylko poświęcanych turystyce. Gołdap podawano jako dobry przykład.

Dodatkowo ówczesne hasło „Gołdap kraina łowców przygód” gwałtownie zostało zaakceptowane wraz z oryginalną, przyjazną w odbiorze, grafiką. To hasło chętnie wykorzystywały różne gołdapskie środowiska, choćby biegacze, lekkoatleci. Elementy z katalogu znaku wykorzystywały rozmaite instytucje, czyli charakterystycznego jelenia, słoneczko i ryby. To logo przyciągało.

Nie będę teraz oceniał szczegółowo aktualnego logo, ale dodatkowe elementy graficzne, które zaproponowano wraz ze zmianą głównego znaku. Wspomniany komentujący, podpisany ZM ocenił to tak:

Wiem, iż to nie temat dzisiejszej Sesji RM, ale może czas już pomyśleć o nowym logo dla gminy i uzdrowiska? 10 lat temu przetoczyła się dyskusja na ten temat w wyniku której mamy „logo” jakie mamy. Pomimo, iż ówczesna Rada Miejska nie zaakceptowała propozycji, która w tej chwili zdominowała sposób wizualnej promocji naszej Gminy, burmistrz Tomasz wprowadził ten „projekt” jednocześnie nakazując jednostkom podległym zamówienie logotypów w tym samym stylu u tego samego projektanta. W efekcie otrzymaliśmy zmilitaryzowany system identyfikacji wizualnej, bardziej kojarzący się z estetyką wojskową i takimi cechami jak dyscyplina, siła czy hierarchia. Ówczesny wiceburmistrz przekonywał. iż taka wizualizacja to: bogactwo, elitaryzm i prestiż (czerń i złoto) – nigdy się z tym nie zgadzałem. Przy okazji powstały loga-potworki, a do takich zaliczam „logo” Biblioteki Publicznej w Gołdapi, chociaż inne nie są lepsze. Loga sprzed 2015 roku były o wiele lepsze. Może warto zastanowić się czy nie czas na zmianę logo Gołdapi i oddanie w tym zakresie „wolności” instytucjom gminnym. Pojawiły się w ostatnim roku jakieś nowe symbole graficzne, ale nie wychodzą one poza estetykę clipartów i bezpłatnej wersji Canvy. A Waszym zdaniem z czym powinna kojarzyć się Gołdap? Czy obecne „logo” oddaje ideę Gołdapi jako mazurskiego zdroju?

Szybko znalazł się komentarz polemiczny „Grzegorza”.

Tak. Oddaje. A pieniądze są potrzebne na inne sprawy.

Warto jednak wziąć pod uwagę kolejny komentarz („Gieni z Lichania”):

Motyw obecnego logo Gołdapi i podległych mu jednostek jest cmentarny. No błagam, złoto i czerń nagrobkowa. A tu wkoło rozbuchana przyroda. Zielona i pulsująca życiem. Wstydzę się coś takiego pokazać na ramce od tablic rejestracyjnych. A szkoda, bo sporo się krzątam po kraju.

Podpisujący się „Ja” tak m.in. odnosi się do tych słów:

Pamiętacie wcześniejsze, żywe i optymistyczne logo naszego miasta? Jedyne w swoim rodzaju. Mamy je umieszczone na placyku i kostce brukowej obok postoju taxi. (…)

Proponuję zatem odpowiedzieć na pytanie – z czym może się kojarzyć aktualne logo Gołdapi pozbawione słów „mazurski zdrój” zdrój, a z czym poprzednie?

Zgadzam się z ZM, jeżeli idzie o „loga-potworki” ta uniformizacja okazała się porażką (podobnie jak projekt witaczy). Imitacja złota nie spełnia tu swojej roli, jest mdła. Grafiki bywają prymitywne. Pomijając ten kontekst, każda tak daleko posunięta uniformizacja jest, moim zdaniem niefortunna i m.in. sugeruje zmniejszenie autonomii tych placówek. Instytucje gminy Gołdap to nie są struktury mundurowe (z całym szacunkiem dla polskich mundurów).

Z drugim komentującym mógłbym się zgodzić w jednym aspekcie, iż (jeśli idzie o wydatki) są inne potrzeby. Kolejny katalog znaku to kolejny koszt. Natomiast do tych niezbędnych wydatków zaliczyłbym witacze (totemy wjazdowe), bo to, iż kolejny sezon Gołdap nie wita lub nie żegna gości „na rozstaju dróg” trąci skandalem.

Kolejny komentujący („Jurek”) pisze:

Nasze logo jest całkiem przyzwoite. Na pewno przynajmniej na tyle, iż szkoda pieniędzy na nowe. Są ważniejsze wydatki. Witacze – te by się nowe przydały.

Na koniec pytanie, dlaczego zmieniono katalog znaku? Czy była taka potrzeba? A może wystrarczyło przy konsultacji z PART dokonać uzupełnień? Wydaje się, iż największą potrzebę czuła poprzednia ekipa, która próbowała zacierać jak najwięcej „śladów” po swoich poprzednikach. Bo z czym mogą kojarzyć przyjezdni np. (nierzadko dominujący) czarny kolor? Czy na pewno z borowinami?

M.S.

Niżej kilkanaście przykładów możliwości wykorzystania poprzedniego znaku i poszczególnych jego detali.

Idź do oryginalnego materiału