Karol Nawrocki został wczoraj zaprzysiężony przed Zgromadzeniem Narodowym i oficjalnie objął urząd prezydenta Rzeczypospolitej Polskiej. To wydarzenie odbyło się w atmosferze politycznych napięć.
– Przy niemal każdych wyborach pojawiają się wątpliwości co do ich ważności, co naturalnie budzi emocje – komentuje dr Piotr Pochyły, politolog z Uniwersytetu Zielonogórskiego.
Dlaczego wczorajszy dzień był tak gorący? No był tak gorący, bo najważniejsze osoby w państwie, poza marszałkiem Sejmu, kwestionowały publicznie, wprost. To nie były choćby insynuacje czy domysły dziennikarzy. Mówił to prokurator generalny, minister sprawiedliwości, mówił to premier państwa. No to komu ja mam wierzyć? I teraz dwa miesiące oczekiwania. Widać wyraźnie, iż były naciski ze Stanów Zjednoczonych, żeby przestać się ośmieszać, krótko mówiąc. Myślę, iż też z Unii Europejskiej.
Pomimo kontrowersji, Karol Nawrocki rozpoczął pięcioletnią kadencję jako głowa państwa. Jakim będzie prezydentem?
Będzie to prezydentura, gdzie prezydent jest świadomy, iż toczy się wojna na wschodzie i może toczyć się długo i może również zagrozić naszym interesom. Widzieliśmy kwestie też ważne takiego sygnału dla partii Razem czy dla Lewicy odnośnie mieszkalnictwa.
Kadencja Karola Nawrockiego potrwa do 2030 roku. Więcej o tym w całej “Rozmowie na 96 FM”.