
Wszystko zrobiłbym tak samo, nie zrobiłbym żadnych istotnych modyfikacji – powiedział prezydent Andrzej Duda, podsumowując 10 lat swojej prezydentury.
Andrzej Duda, który od 2015 roku był głową państwa, 6 sierpnia zakończy swoją prezydenturę.
W wywiadzie dla TV Republika został zapytany o to, jakie były ostatnie 10 lat, gdy pełnił on najwyższy urząd. – Trudne, ale dobre – odpowiedział Duda. Jak dodał, jest zadowolony z tego okresu.
Prezydent podkreślił, iż podczas drugiej kadencji miała miejsce pandemia koronawirusa, której towarzyszyły – jak zauważył – „olbrzymie zawirowania i wielki niepokój” dla tych, którzy musieli podejmować „najważniejsze decyzje dotyczące polityki polskiego państwa, także polityki zdrowotnej i gospodarczej”.
Przecież wiemy, jak ratowaliśmy miejsca pracy, jak ratowaliśmy firmy w Polsce. To się udało, więc to był wielki sukces
– ocenił Duda.
Jak wskazał, „momentem drugiego wstrząsu” w czasie jego prezydentury była pełnoskalowa agresja Rosji na Ukrainę w 2022 roku.
Duda został zapytany również o to, czy – z perspektywy czasu – „zrobiłby coś inaczej” podczas swojej prezydentury.
Nie. Myślę, iż wszystko zrobiłbym tak samo, nie zrobiłbym żadnych istotnych modyfikacji
– zapewnił.
Jak dodał, to pytanie jest mu zadawane w szczególności w sprawie jego dwóch decyzji: zawetowanych ustaw rządu Zjednoczonej Prawicy z 2017 roku dotyczących reformy wymiaru sprawiedliwości i postępowania wobec Ukrainy po napaści Rosji.
Nie zachowałbym się inaczej, nie stawiałbym Ukrainie warunków: „pomożemy wam, wpuścimy uchodźców, o ile zrobicie to i to”
– powiedział prezydent.
Zapewnił też, iż nie zmieniłby swojego nastawienia wobec Ukrainy, „ponieważ w polityce obowiązuje zwykła, ludzka przyzwoitość”.
To są także relacje międzysąsiedzkie i przyzwoity sąsiad tak nie robi
– przekonywał Duda.
Odnosząc się do „wet sądowych”, prezydent podkreślił, iż były one „niezbędne”.
Było wysoce prawdopodobne, iż mogłoby dojść do takich niepokojów w Polsce, iż rząd Zjednoczonej Prawicy większości nie utrzymałby (w Sejmie – PAP) – ocenił Duda. – Z drugiej strony jest pytanie, kto wtedy wygrałby wybory prezydenckie wobec takich niepokojów, jakie prawdopodobnie byłyby w Polsce, wobec tak strasznej presji międzynarodowej, w jakiej znalazłaby się Polska, gdybyśmy mieli tak kuriozalne przepisy, które umożliwiają weryfikowanie sędziów Sądu Najwyższego prokuratorowi generalnemu
– dodał.
Prezydent ocenił, iż tamte ustawy „nie nadawały się do podpisania”.
Marszałek Sejmu Szymon Hołownia na 6 sierpnia zwołał Zgromadzenie Narodowe, które odbierze przysięgę prezydencką od Karola Nawrockiego.