Podczas środowej sesji Rady Miasta Pionki (26 marca) nie zabrakło emocji – zarówno tych związanych z bieżącymi problemami miasta, jak i sprawami personalnymi i wizerunkowymi. Punkt „sprawy różne” obfitował w konkretne pytania, ostre wypowiedzi i długie dyskusje, z których większość skierowana była do burmistrza Łukasza Miśkiewicza.
Podczas punktu „sprawy różne” na ostatniej sesji Rady Miasta poruszono szereg tematów dotyczących bieżącego funkcjonowania miasta oraz problemów zgłaszanych przez mieszkańców. Radni przedstawili wiele uwag dotyczących zarówno infrastruktury, jak i planowanych inwestycji oraz działań podejmowanych przez burmistrza i urząd miasta.
Wskazywano na potrzebę poprawy bezpieczeństwa w okolicach szpitala, w tym utworzenia przystanku autobusowego oraz wprowadzenia zmian w organizacji ruchu drogowego. Zgłaszano również niepokojące sygnały związane z technicznym stanem miejskiej siłowni, której warunki budzą poważne zastrzeżenia.
– Jestem tam kilka razy w tygodniu. Podłogi się zapadają, ściany obrypane, sufity przeciekają, lustra popękane, toalety jak w dawnych szaletach miejskich… Dzierżawca nie inwestuje w ten obiekt w ogóle! To budynek miasta, a wygląda jak po apokalipsie. Sprzęt się niszczy, nikt nie szanuje tego miejsca. To nie może tak wyglądać – mówił radny Krzysztof Bińkowski.
Pojawił się temat działań spółki komunalnej PWKC, w tym planów transformacji energetycznej oraz braku wystarczających informacji na temat składanych wniosków o dofinansowanie. Radny Dawid Jaroszek pytał o kierunek transformacji systemu ogrzewania i złożone wnioski o dofinansowania. Kazimierz Myśliwiec natomiast odniósł się do kilku zaniedbań – zapadającej się drogi przy ul. Mickiewicza 53, spadku ciśnienia wody w godzinach wieczornych oraz problemu z gryzoniami w kanalizacji. - Ludzie boją się zejść do piwnic, bo szczury wychodzą z kanalizacji. Zdarzały się też przypadki wychodzenia gryzoni z sedesów! – alarmował radny.
Dyskutowano także o kwestii lokalizacji nowego miejskiego żłobka, co wywołało kontrowersje ze względu na powiązanie tej decyzji z działalnością Środowiskowego Domu Samopomocy. Część radnych zwracała uwagę na brak konsultacji społecznych oraz brak transparentności w podejmowanych decyzjach.
– Co tam się znowu wydarzyło panie burmistrzu, iż znowu po kilku miesiącach jesteśmy w punkcie wyjścia i znowu doszły do nas już informacje od rodziców podopiecznych z SDS-u, iż wracamy do lokalizacji na Jordanowskiej, kiedy mieliśmy już według mnie i według nie tylko mnie wypracowane stanowisko na temat lokalizacji na Alejach Lipowych przy przedszkolu. Odnoszę nieodparte wrażenie, iż gra pan po prostu w jakąś swoją grę. Trwa sobie taki mecz burmistrz kontra radni i rodzice podopiecznych z SDS-u, jak również część mieszkańców. I już gdzieś na początku tej całej drogi strzela pan dwa samobóje, ponieważ strzela pan samobój przeciwko radnym i strzela pan samobój przeciwko rodzicom podopiecznych z SDS-u. – mówił radny Kamil Panufnik
Radni pytali również o działania promocyjne miasta, sposób prowadzenia relacji z wydarzeń oraz o to, czy przedstawiciele wszystkich okręgów są w równym stopniu dostrzegani i wspierani. Poruszono także temat nieodpowiadania na interpelacje i brak obecności władz w niektórych rejonach miasta.
Zachęcamy do oglądania sesji Rady Miasta Pionki – sprawy różne. Relacja zarejestrowana w systemie esesja