Spacerując po niemieckich ulicach, można zauważyć coraz więcej urządzeń klimatyzacyjnych na balkonach oraz przy oknach – to znak zmieniającej się rzeczywistości klimatycznej w Europie Północno-Zachodniej. Przez dekady klimatyzacja była w Niemczech rzadkością, zbędnym luksusem dla nielicznych. Sytuacja zaczęła się jednak zmieniać wraz z coraz częstszymi falami upałów, które sprawiają, iż mieszkańcy niemieckich miast szukają skutecznych sposobów na ochłodzenie swoich mieszkań.
Jeszcze kilkanaście lat temu większość niemieckich domów – tak jak większość domów Europy północno-zachodniej – obywała się bez klimatyzacji. Nie jest to może jakieś najważniejsze rozwiązanie, ale jest to jedyna, którą można zrobić by pomóc sobie w upalny dzień biorąc pod uwagę źle zaprojektowane miasta i niewystarczającą ilość cienia – tłumaczył Bloombergowi Marc Evans, informatyk z Frankfurtu, który latem 2023 roku kupił przenośną klimatyzację za 899 euro:
Wielu Niemców mieszka w starych kamienicach lub blokach, których ponad połowa pochodzi sprzed 1980 roku i trudno je dostosować do instalacji klimatyzacji centralnej. Sytuację komplikuje fakt, iż aż 54% mieszkańców wynajmuje swoje lokum, a montaż stałej instalacji często wymaga zgody właściciela lub wspólnoty. choćby właściciele mieszkań mogą napotkać na sprzeciw sąsiadów, o ile chodzi o hałas czy aspekt środowiskowy.
Nic więc dziwnego, iż po jednym z najcieplejszych czerwców w historii producenci przenośnych klimatyzatorów informują o pustych magazynach. Według najnowszych badań udział gospodarstw domowych posiadających klimatyzator wzrósł w Niemczech do 18% z 10-13% rok wcześniej (oficjalne rządowe dane wskazywały ten niższy poziom). Dla porównania – w Stanach Zjednoczonych prawie 90% gospodarstw domowych posiada klimatyzację, z czego większość korzysta z centralnych systemów.
Najpopularniejsze są tzw. monobloki – niewielkie jednostki z rurą wyciągową do okna. Niestety, pobierają one sporo prądu, co odbija się na rachunkach, a skuteczność takich rozwiązań jest ograniczona. Zmienność niemieckiego rynku mieszkaniowego sprawiła, iż szczególną popularnością cieszą się w tej chwili przenośne pompy ciepła typu split, których sprzedaż dynamicznie rośnie. Zbudowane z dwóch modułów – jeden stoi w środku, drugi montowany jest na zewnątrz (np. na balustradzie), a oba połączone są cienkim przewodem przez częściowo uchylone okno. To rozwiązanie kosztowniejsze (ceny sięgają choćby 1600 euro), ale znacznie wydajniejsze energetycznie.
Na razie niemieckie prawo nie obliguje właścicieli mieszkań do zapewnienia komfortu cieplnego latem – wymagania dotyczą tylko utrzymania minimalnych temperatur zimą. To oznacza, iż ochrona przed upałem w dużej mierze spoczywa na barkach najemców i właścicieli. Zdaniem ekspertów z Niemieckiej Agencji Środowiska, nadmierne stosowanie klimatyzacji może znacząco zwiększać zapotrzebowanie na energię i emisję CO₂ – szczególnie w starszych, niewydajnych modelach urządzeń.
Urzędnicy rekomendują stosowanie bardziej tradycyjnych metod: wietrzenie nocą, rolety przeciwsłoneczne, wentylatory czy dobre izolacje cieplne. jeżeli klimatyzacja jest konieczna, należy wybierać wydajne modele ze środkiem chłodzącym przyjaznym dla klimatu i używać ich oszczędnie.
Niemiecka mentalność długo opierała się rozpowszechnieniu klimatyzacji. Dziś jednak, wobec coraz wyższych temperatur, choćby najbardziej sceptyczni mieszkańcy są zmuszeni szukać ulg w upale – choć nie bez wątpliwości co do ekologicznych konsekwencji tej „klimatyzacyjnej rewolucji”. Wyzwaniem na lata pozostanie znalezienie złotego środka między komfortem mieszkańców a troską o klimat