Szybciej usuniesz drzewo z własnej działki. Proponuje zespół Brzoski

5 godzin temu
Sprowadza się to m.in. do skrócenie ustawowych terminów w trakcie postepowania administracyjnego. Bo teraz jest ono zbyt czasochłonne. Przy odwołaniach może trwać choćby kilka miesięcy. A to – jak podkreśla strona sprawdzam.com – utrudnia np. usunięcie powalonych drzew.Czytaj też: ZUS i KRUS na celowniku Rafała Brzoski. To ma się zmienićCo proponuje zespół Rafała Brzoski?„Propozycja zakłada skrócenie czasu trwania postępowania, co pozwoli właścicielom nieruchomości na bardziej swobodne dysponowanie swoją nieruchomością przy jednoczesnym zachowaniu procedur w zakresie ochrony przyrody” – czytamy.Dlatego zespół Brzoski proponuje, żeby oględziny trwały maksymalnie 14, a nie 21 dni. Natomiast termin sprzeciwu zostałby skrócony z 14 do 7 dni. Samorządowe kolegia odwoławcze miałoby maksymalnie 14 dni na rozpatrzenie i podjęcie decyzji w sprawie odwołania od decyzji władz gminy.W ocenie zespołu ds. regulacji usprawni to „pracę organów administracyjnych”, a „szybsza procedura zmniejszy uciążliwości związane z oczekiwaniem na decyzję”.Przypomnijmy jeszcze, iż zgodnie z ustawą o ochronie przyrody zezwolenie na wycinkę nie jest potrzebne w przypadku drzew, których obwód pnia na wysokości 5 centymetrów nie przekracza: 80 cm przy topolach, wierzbach, klonach jesionolistnych i z klonach srebrzystych,65 cm – kasztanowiec zwyczajny, robinia akacjowa, platan klonolistny,50 cm – pozostałe gatunki drzew. Przeczytaj: Rafał Brzoska pokazał pomysły. Komentarze: rozczarowanieInternauci komentują na sprawdzam.comMieszkaniec miasta: Przy obecnym trendzie w temacie zwiększania ilości wycinanych drzew – ostrożnie z tym pomysłem, bo bardzo tych drzew, zwłaszcza dużych i starych, potrzebujemy. Lex Szyszko pokazało jak gwałtownie można pozbyć się tysięcy drzew z krajobrazu. Nie dożyjemy ich ponownego pojawienia się, bo trzeba by czekać jakieś 150 lat, zanim wyrosną do tych parametrów, jakie zostały masowo wycięte.Andrzej: Owszem. Trzeba chronić szlachetne gatunki drzew. I duże tereny zielone w miastach. Ale też nie powinno się wylewać dziecka z kąpielą i przez to, iż wycinało się w miastach duże tereny zielone, to trzeba zmuszać człowieka, który ma dom na działce, do dylematów związanych z kwalifikacją drzewa do zgłoszenia. I ryzyka wysokiej kary w przypadku pomyłki. Plus to, iż niektóre gatunki to drzewa małej wartości przyrodniczej szpecące krajobraz, a gwałtownie i mocno rosnące.Dominik Gorski: Każde drzewo ma wartość przyrodniczą. I co to za pojęcie „drzewo szpecące krajobraz”. Kto i dlaczego to ocenia?
Idź do oryginalnego materiału