Federalna sędzia z Bostonu, Julia Kobick, zablokowała administracji prezydenta Donalda Trumpa możliwość odmawiania osobom transpłciowym i niebinarnym wydawania paszportów odzwierciedlających wybraną przez nich tożsamość płciową.
Orzeczenie sędzi Kobick wydane we wtorek rozszerza jej wcześniejsze postanowienie z kwietnia, które początkowo dotyczyło jedynie sześciu osób transpłciowych i niebinarnych, kwestionujących politykę Donalda Trumpa. Prezydent, rozpoczynając drugą kadencję, wydał rozporządzenie wykonawcze nakazujące rządowi uznawanie wyłącznie dwóch biologicznie odrębnych płci: męskiej i żeńskiej.
W 2022 roku administracja prezydenta Joe Bidena zezwoliła wnioskodawcom na zaznaczanie w rubryce płci litery „X”, „M” (mężczyzna) lub „F” (kobieta), w zależności od ich samodzielnej decyzji.
Reuters podał we wtorek, iż podpisując rozporządzenie, Trump „prawdopodobnie dopuścił się dyskryminacji ze względu na płeć i opierał się na irracjonalnym uprzedzeniu do osób transpłciowych, co – zdaniem agencji – narusza Piątą Poprawkę do Konstytucji Stanów Zjednoczonych”.
Jak dodał Reuters, choć pierwotne orzeczenie sędzi Kobick, mianowanej przez Demokratę Bidena, miało ograniczony zakres, we wtorek zgodziła się ona nadać sprawie status pozwu zbiorowego i wstrzymać egzekwowanie polityki wobec wszystkich transpłciowych, niebinarnych i interseksualnych posiadaczy amerykańskich paszportów.
Sędzia Kobick argumentowała, iż przyznanie statusu pozwu zbiorowego dwóm różnym kategoriom posiadaczy paszportów było adekwatne, biorąc pod uwagę, iż działania obecnej administracji dotknęły ich wszystkich w jednolity sposób „poprzez uniemożliwienie uzyskania paszportów z oznaczeniem płci zgodnym z ich tożsamością płciową”.
Li Nowlin-Sohl, prawnik Amerykańskiego Związku Praw Obywatelskich (ACLU), nazwał orzeczenie „kluczowym zwycięstwem nad dyskryminacją oraz zachowaniem równości wobec prawa”.
Rozporządzenie Trumpa nakazywało Departamentowi Stanu zmianę polityki, aby wydawać wyłącznie paszporty, które „dokładnie odzwierciedlają płeć posiadacza”. Jednocześnie resort żądał podania płci biologicznej wnioskodawcy zarejestrowanej przy urodzeniu.
Z Nowego Jorku Andrzej Dobrowolski (PAP)