Radni nie chcą być nagrywani – mieszkańcy bez dostępu do obrad

4 godzin temu
Zdjęcie: Lubelski Ratusz


Mieszkańcy Lublina nie obejrzą posiedzeń komisji miejskich – tak zdecydował Ratusz, odrzucając propozycję nagrywania obrad. Odpowiedź Sekretarza Miasta Andrzeja Wojewódzkiego z 12 czerwca 2025 r. pokazuje, iż Lublin nie chce iść śladem miast takich jak Ciechocinek, które stawiają na otwartość.

Radny apeluje o większe zaangażowanie władz w budowanie przejrzystego samorządu dla 340 tysięcy lublinian.

Oddam, szukam, pozdrawiam, praca

Sprawdź, co oferują i czego szukają mieszkańcy Lublina

Zobacz posty

Dlaczego nagrania komisji są ważne?

Komisje Rady Miasta, takie jak komisja budżetowa, urbanistyczna czy skarg, przygotowują decyzje, które wpływają na życie każdego mieszkańca – od budżetu miasta po planowanie nowych inwestycji. Nagrywanie ich posiedzeń i udostępnianie w internecie to prosty sposób, by:
• Pokazać, jak działa miasto: Mieszkańcy mogliby zobaczyć, kto i jak decyduje o ich sprawach, co buduje zaufanie do samorządu.

• Ułatwić udział w życiu miasta: Nagrania pozwoliłyby każdemu, choćby zapracowanemu lublinianinowi, dowiedzieć się, co dzieje się w komisjach, bez konieczności chodzenia na posiedzenia.
• Zapobiegać tajemnicom: Publiczne nagrania to sposób na kontrolę pracy radnych i urzędników, by decyzje były uczciwe i jasne.

Zobacz również

Radni nie chcą być nagrywani – mieszkańcy bez dostępu do obrad

Drogowcy ruszyli z pracami na al. Unii Lubelskiej. Kierowcy: „Zapomniano o kluczowym elemencie!” (zdjęcia)

Co dalej ze sklepem Biedronka w Lublinie? Krążą plotki, sprawdziliśmy fakty

Co mówi Ratusz?

Sekretarz Miasta twierdzi, iż nagrywanie komisji nie jest obowiązkowe, bo komisje to nie obrady Rady Miast. Według niego protokoły z posiedzeń komisji wystarczą, a nagrania mogłyby naruszyć prywatność mieszkańców, np. pokazując dane osób składających skargi. Miasto nie podało, ile kosztowałoby nagrywanie, uznając, iż trudno to policzyć. Nie planuje też pytać mieszkańców, czy chcą takich nagrań, twierdząc, iż jawność jest już zapewniona, bo każdy może przyjść na posiedzenie.


Radny Gontarz apeluje o konkretne działania:

  • zmianę statutu miasta w 2025 r.,
  • policzenie kosztów i uwzględnienie ich w budżecie,
  • konsultacje społeczne,
  • zabezpieczenia prawne i techniczne dla ochrony danych,
  • publikację nagrań w BIP z napisami i tłumaczeniem migowym.

„Lublin zasługuje na samorząd, który jest blisko ludzi. Nagrywanie komisji to prosty sposób, by pokazać, iż władze nie mają nic do ukrycia. Nie możemy zostać w tyle za Ciechocinkiem. Czas na zmiany!” – podkreśla radny Gontarz.

Jesteście za nagrywaniem takich posiedzeń, czy jest wam to obojętne?. Dajcie znać w komentarzach pod artykułem.

Idź do oryginalnego materiału