Autor:Maria Kądzielska
Ormianie stawiają pomnik dla Lemkina, a polskie władze niszczą Centrum Lemkina

Rafał Lemkin
Ruszył otwarty konkurs na pomnik Rafała Lempina w Erywaniu! Ormianie w ten sposób chcą upamiętnić wyjątkowego Polaka i to w momencie, kiedy polskie władze ograniczają prace Centrum Lemkina do minimum.
W sercu Erywania, stolicy Armenii, powstaje wyjątkowy pomnik, nie ku czci króla, poety czy wodza, ale prawnika. Rafał Lemkin, polski Żyd, który ocalił świat od milczenia wobec ludobójstwa, zostanie uhonorowany przez naród, który sam padł ofiarą jednej z największych zbrodni XX wieku. To symboliczny gest, który niesie głębokie przesłanie o pamięci, wdzięczności i odpowiedzialności za przyszłość.
Lemkin był prawnikiem o niezwykłej przenikliwości i odwadze moralnej. To on stworzył termin "ludobójstwo" (genocide) i bez wytchnienia zabiegał o to, by wspólnota międzynarodowa uznała je za zbrodnię prawa międzynarodowego. Inspiracją do jego działań były m.in. wydarzenia z początku XX wieku – rzeź Ormian w Imperium Osmańskim. Lemkin już jako młody człowiek nie mógł zrozumieć, dlaczego państwa mogą bezkarnie niszczyć całe narody. Ta myśl nie opuściła go nigdy.
Podczas II wojny światowej, widząc na własne oczy horror Zagłady, Lemkin rozpoczął kampanię, która zakończyła się uchwaleniem Konwencji w sprawie zapobiegania i karania zbrodni ludobójstwa przez ONZ w 1948 roku. Lemkin nie tylko dał nazwę niewyobrażalnemu okrucieństwu, nadał mu także status prawny, za pomocą którego możliwe stało się jego ściganie.
Dziś Armenia, która sama doświadczyła niewyobrażalnego cierpienia w 1915 roku, decyduje się postawić pomnik człowiekowi, który jako jeden z pierwszych nazwał tę zbrodnię po imieniu i domagał się jej uznania. Inicjatywa realizowana jest przez FUNDACJĘ ROZWOJU NATIONAL CENTER we współpracy z Instytutem Muzeum Ludobójstwa Ormian oraz polskim Uniwersytetem WSG. To nie tylko hołd dla Lemkina, ale także znaczący krok w dialogu polsko-armeńskim.
Warto podkreślić, iż konkurs na najlepszy projekt pomnika ma charakter międzynarodowy i jest otwarty dla artystów z całego świata. Od 24 czerwca 2025 roku twórcy mogą nadsyłać swoje propozycje. Zgodnie z wytycznymi, monument ma mieć maksymalne wymiary 2 x 2 metry i powstać z brązu oraz kamienia. Uroczyste odsłonięcie zaplanowano na 24 kwietnia 2026 roku, symbolicznie w Dzień Pamięci Ludobójstwa Ormian.
Pomnik w Erywaniu to coś więcej niż element przestrzeni miejskiej. To wyraz głębokiej wdzięczności Ormian wobec człowieka, który walczył o ich prawdę. To również przypomnienie o obowiązku czuwania nad prawami człowieka i reagowania na zło, zanim rozprzestrzeni się jak trucizna. Lemkin nie był tylko prawnikiem, był moralnym kompasem swoich czasów. Dziś, w czasach, gdy świat znów zbyt często odwraca wzrok od cierpienia, jego głos jest potrzebny bardziej niż kiedykolwiek.
Tym bardziej warto docenić ten gest Armenii w chwili, gdy w Polsce dziedzictwo Lemkina jest zagrożone. Choć władze Instytutu Pileckiego zapewniają, iż Centrum Lemkina "będzie dalej działać", w rzeczywistości pozbawiono je kluczowego zespołu: osób dokumentujących rosyjskie zbrodnie wojenne w Ukrainie, zbierających świadectwa i tworzących raporty. Jak wyjaśnia koordynatorka tego projektu Monika Andruszewska na swojej stronie Facebook: "Tłumaczenia o 'trosce o bezpieczeństwo' brzmią groteskowo, zwłaszcza gdy padają wobec pracowników zamieszkałych na stałe w Ukrainie i słyszących wybuchy za oknem". Dodaje ona również, iż próby marginalizacji pracy Centrum i sugerowanie, iż jest ona zbędna, stoją w sprzeczności z oficjalnymi stanowiskami władz ukraińskich oraz licznych ambasadorów, którzy publicznie podkreślali wartość tej działalności. Tymczasem przez ponad półtora roku ani Instytut, ani ministerstwo nie zdołały choćby zabezpieczyć danych zespołu w podstawowy sposób.
W tym kontekście pomnik dla Lemkina w Armenii staje się nie tylko wyrazem pamięci, ale też cichym wyrzutem sumienia. Gdy inni potrafią z szacunkiem kontynuować jego misję, my w Polsce zbyt łatwo pozwalamy ją zaniedbać. A przecież, jak sam Lemkin wierzył, odpowiedzialność za prawdę o zbrodniach należy nie tylko do ofiar, ale przede wszystkim do świadków.
Ruszył otwarty konkurs na pomnik Rafała Lempina w Erywaniu! Ormianie w ten sposób chcą upamiętnić wyjątkowego Polaka i to w momencie, kiedy polskie władze ograniczają prace Centrum Lemkina do minimum.
W sercu Erywania, stolicy Armenii, powstaje wyjątkowy pomnik, nie ku czci króla, poety czy wodza, ale prawnika. Rafał Lemkin, polski Żyd, który ocalił świat od milczenia wobec ludobójstwa, zostanie uhonorowany przez naród, który sam padł ofiarą jednej z największych zbrodni XX wieku. To symboliczny gest, który niesie głębokie przesłanie o pamięci, wdzięczności i odpowiedzialności za przyszłość.
Lemkin był prawnikiem o niezwykłej przenikliwości i odwadze moralnej. To on stworzył termin "ludobójstwo" (genocide) i bez wytchnienia zabiegał o to, by wspólnota międzynarodowa uznała je za zbrodnię prawa międzynarodowego. Inspiracją do jego działań były m.in. wydarzenia z początku XX wieku – rzeź Ormian w Imperium Osmańskim. Lemkin już jako młody człowiek nie mógł zrozumieć, dlaczego państwa mogą bezkarnie niszczyć całe narody. Ta myśl nie opuściła go nigdy.
Podczas II wojny światowej, widząc na własne oczy horror Zagłady, Lemkin rozpoczął kampanię, która zakończyła się uchwaleniem Konwencji w sprawie zapobiegania i karania zbrodni ludobójstwa przez ONZ w 1948 roku. Lemkin nie tylko dał nazwę niewyobrażalnemu okrucieństwu, nadał mu także status prawny, za pomocą którego możliwe stało się jego ściganie.
Dziś Armenia, która sama doświadczyła niewyobrażalnego cierpienia w 1915 roku, decyduje się postawić pomnik człowiekowi, który jako jeden z pierwszych nazwał tę zbrodnię po imieniu i domagał się jej uznania. Inicjatywa realizowana jest przez FUNDACJĘ ROZWOJU NATIONAL CENTER we współpracy z Instytutem Muzeum Ludobójstwa Ormian oraz polskim Uniwersytetem WSG. To nie tylko hołd dla Lemkina, ale także znaczący krok w dialogu polsko-armeńskim.
Warto podkreślić, iż konkurs na najlepszy projekt pomnika ma charakter międzynarodowy i jest otwarty dla artystów z całego świata. Od 24 czerwca 2025 roku twórcy mogą nadsyłać swoje propozycje. Zgodnie z wytycznymi, monument ma mieć maksymalne wymiary 2 x 2 metry i powstać z brązu oraz kamienia. Uroczyste odsłonięcie zaplanowano na 24 kwietnia 2026 roku, symbolicznie w Dzień Pamięci Ludobójstwa Ormian.
Pomnik w Erywaniu to coś więcej niż element przestrzeni miejskiej. To wyraz głębokiej wdzięczności Ormian wobec człowieka, który walczył o ich prawdę. To również przypomnienie o obowiązku czuwania nad prawami człowieka i reagowania na zło, zanim rozprzestrzeni się jak trucizna. Lemkin nie był tylko prawnikiem, był moralnym kompasem swoich czasów. Dziś, w czasach, gdy świat znów zbyt często odwraca wzrok od cierpienia, jego głos jest potrzebny bardziej niż kiedykolwiek.
Tym bardziej warto docenić ten gest Armenii w chwili, gdy w Polsce dziedzictwo Lemkina jest zagrożone. Choć władze Instytutu Pileckiego zapewniają, iż Centrum Lemkina "będzie dalej działać", w rzeczywistości pozbawiono je kluczowego zespołu: osób dokumentujących rosyjskie zbrodnie wojenne w Ukrainie, zbierających świadectwa i tworzących raporty. Jak wyjaśnia koordynatorka tego projektu Monika Andruszewska na swojej stronie Facebook: "Tłumaczenia o 'trosce o bezpieczeństwo' brzmią groteskowo, zwłaszcza gdy padają wobec pracowników zamieszkałych na stałe w Ukrainie i słyszących wybuchy za oknem". Dodaje ona również, iż próby marginalizacji pracy Centrum i sugerowanie, iż jest ona zbędna, stoją w sprzeczności z oficjalnymi stanowiskami władz ukraińskich oraz licznych ambasadorów, którzy publicznie podkreślali wartość tej działalności. Tymczasem przez ponad półtora roku ani Instytut, ani ministerstwo nie zdołały choćby zabezpieczyć danych zespołu w podstawowy sposób.
W tym kontekście pomnik dla Lemkina w Armenii staje się nie tylko wyrazem pamięci, ale też cichym wyrzutem sumienia. Gdy inni potrafią z szacunkiem kontynuować jego misję, my w Polsce zbyt łatwo pozwalamy ją zaniedbać. A przecież, jak sam Lemkin wierzył, odpowiedzialność za prawdę o zbrodniach należy nie tylko do ofiar, ale przede wszystkim do świadków.
dorzeczy.pl/opinie/755037/kadzielska-ormianie-stawiaja-pomnik-lemkina-a-wladze-niszcza-centrum.html