Nie chcą w Bieszczadach kolejnych rezerwatów przyrody. Rada wydała stanowisko

3 godzin temu
Zdjęcie: zdjęcie ilustracyjne | foto Facebook/Powiat Bieszczadzki


Rada Powiatu Bieszczadzkiego wydała oficjalne stanowisko, w którym wyraziła zdecydowany sprzeciw wobec planów objęcia kolejnych terenów powiatu ochroną rezerwatową. Dokument został przyjęty jednogłośnie i – jak podkreślono – jest głosem w imieniu mieszkańców.

Po raz kolejny wyrażamy zdecydowany i stanowczy sprzeciw wobec działań zmierzających do wyłączania kolejnych terenów z prowadzenia gospodarki leśnej oraz działalności turystycznej poprzez poszerzanie bądź tworzenie kolejnych obszarowych form ochrony przyrody na terenie naszego powiatu

– czytamy w stanowisku.

Czternaście nowych rezerwatów

Według planów, na terenie powiatu bieszczadzkiego miałoby powstać kilkanaście nowych rezerwatów przyrody. Jak wskazują radni, oznaczałoby to kolejne ograniczenia dla społeczności lokalnych, które i tak już funkcjonują w specyficznych, trudnych warunkach. Samorząd przypomina, iż ponad 70 procent powierzchni powiatu zajmują lasy, a znaczna część regionu objęta jest już różnymi formami ochrony – od parku narodowego, przez parki krajobrazowe, aż po obszary Natura 2000. W ocenie Rady, dodawanie kolejnych rezerwatów jest nieuzasadnione i nie bierze pod uwagę realiów codziennego życia mieszkańców.

Zobacz też:
Wyspa na Jeziorze Solińskim, która nie zawsze jest widoczna. Stanowi atrakcję dla turystów

„Forma skrajnej arogancji”

Najmocniejsze słowa stanowiska odnoszą się do braku konsultacji z lokalnymi społecznościami. Rada podkreśla, iż decyzje dotyczące nowych rezerwatów są narzucane „wbrew woli mieszkańców” i określa je jako „formę skrajnej arogancji i świadome działanie na ich szkodę”.

Planowane utworzenie kilkunastu nowych rezerwatów na terenie powiatu bieszczadzkiego bez zgody i akceptacji lokalnych społeczności oraz reprezentujących ich samorządów traktujemy jako bezpodstawne naruszanie podstawowych zasad funkcjonowania oraz pewności gospodarzenia i życia ludzi w trudnych warunkach, w których funkcjonują

– czytamy.

Obawy o podstawy egzystencji

Rada Powiatu Bieszczadzkiego wyraźnie podkreśla, iż rozwój gospodarki leśnej i turystyki to podstawowe źródła utrzymania dla mieszkańców. Nowe ograniczenia, zdaniem samorządu, mogą doprowadzić do „ograniczenia, a wprost do jej likwidacji w dłuższej perspektywie czasowej”.

Podkreślamy, iż nie ma żadnej alternatywy dla gospodarki leśnej na terenie naszego powiatu

– napisano w stanowisku.

W ocenie władz, planowane zmiany mogą nie tylko osłabić gospodarkę, ale także skutecznie zahamować rozwój całego regionu, w którym – jak zwrócono uwagę – mieszkańcy i tak często muszą zmagać się z ograniczonymi możliwościami ekonomicznymi.

Zarzut wobec organizacji zewnętrznych

Samorządowcy wskazują również, iż inicjatorem powołania rezerwatów nie są lokalne instytucje, ale organizacje działające spoza regionu.

Mieszkańcy i samorządy nie mają nic do powiedzenia, a jakieś stowarzyszonko z zewnątrz, które nie ma tu siedziby i pewnie żaden jego członek nie mieszka na terenie naszego powiatu – to właśnie na jego wniosek uruchamiana jest cała procedura

– podkreśla Marek Andruch, starosta powiatu bieszczadzkiego.

Zobacz też:
Młody niedźwiedź i fotopułapka w Bieszczadach. Zwierzę miało ciekawą "zabawkę" [WIDEO]

Radni uważają takie działania za niedopuszczalne i wzywają do respektowania zasady, iż o przyszłości danego obszaru decydują przede wszystkim jego mieszkańcy i lokalne władze.

Solidarność samorządów gminnych

Sprzeciw wobec nowych rezerwatów nie ogranicza się wyłącznie do powiatu. Podobne stanowisko zajęły rady gmin Lutowiska, Czarna i Cisna, które – jak podkreślono – solidaryzują się z mieszkańcami i domagają się respektowania ich prawa do współdecydowania o kierunku rozwoju regionu.

Samorządy zgodnie oceniają, iż narzucanie nowych form ochrony przyrody bez konsultacji prowadzi do „pozbawienia mieszkańców podstaw gospodarczych swojej egzystencji”.

Między ochroną a codziennością

Spór o nowe rezerwaty w Bieszczadach odsłania szerszy problem – konieczność wyważenia racji pomiędzy potrzebą ochrony cennych przyrodniczo obszarów a zapewnieniem mieszkańcom stabilnych warunków do życia. Rada Powiatu Bieszczadzkiego nie neguje znaczenia ochrony środowiska, ale wskazuje, iż jej zdaniem obecna skala restrykcji już w pełni zabezpiecza przyrodę regionu.

Wprowadzanie w życie powyższych zamiarów, które w naszym rozumieniu jest realizacją szerszych, wcześniej przygotowanych planów, nie tylko doprowadzi do ograniczenia, ale wprost do likwidacji gospodarki leśnej

– ostrzega Rada Powiatu Bieszczadzkiego.

Idź do oryginalnego materiału