W piątek Sąd Najwyższy rozpoznaje na posiedzeniach jawnych trzy protesty przeciwko ważności wyborów prezydenckich. Większość tego typu spraw rozpatrywana jest na posiedzeniach niejawnych, jednak – jak podkreślono w komunikacie – „z ważnych przyczyn mogą one zostać skierowane do rozpoznania w trybie jawnym, z udziałem stron postępowania, mediów i publiczności”.
Posiedzenia rozpoczęły się o godz. 9:00, 11:00 i 13:00. Dotyczą m.in. spraw, w których Sąd dopuścił dowody z oględzin kart wyborczych z 13 obwodowych komisji, w tym z Krakowa, Mińska Mazowieckiego, Bielska-Białej i Grudziądza.
Przed siedzibą SN w Warszawie zebrał się tłum demonstrantów, zarówno zwolenników, jak i przeciwników protestów. Wśród obecnych są m.in. były premier Mateusz Morawiecki i Robert Bąkiewicz, organizator Marszu Niepodległości, który na platformie X wezwał „wszystkich patriotów” do pojawienia się pod budynkiem sądu, twierdząc, iż „Tusk i jego ekipa planują zamach stanu”.
Z kolei zwolennicy ponownego przeliczenia głosów przynieśli biało-czerwone flagi i transparenty z hasłami domagającymi się wyjaśnienia nieprawidłowości.
W czwartek Sąd Najwyższy otrzymał protokoły ze wszystkich sądów rejonowych, które – zgodnie z decyzją SN z 11 czerwca – dokonały przeliczenia głosów oddanych w II turze wyborów prezydenckich w 13 komisjach. Protokoły, w wersji zanonimizowanej, zostały opublikowane na stronie internetowej SN. W niektórych przypadkach stwierdzono błędne przypisanie liczby głosów kandydatom.
W Krakowie, w komisji nr 95, Trzaskowskiemu omyłkowo przypisano 540 głosów, a Nawrockiemu 1132, choć w rzeczywistości było odwrotnie. Podobna pomyłka wystąpiła w komisji nr 25 w Grudziądzu. W Oleśnie komisja nr 3 błędnie przypisała po jednym głosie za dużo i za mało. W Tarnowie (komisja nr 10) przeliczenie potwierdziło wcześniejsze dane.
Sąd Najwyższy podkreślił, iż podobne incydentalne błędy zdarzały się już wcześniej – m.in. w 2010 roku podczas II tury wyborów prezydenckich, kiedy w jednym z protestów wykazano błędne przypisanie głosów w komisji nr 759 w Warszawie.
Na podst. Polsat News