Nadzwyczajny sejmik przerywany. Prokorym i Platforma nie chce rozmawiać o imigrantach (WIDEO)

6 godzin temu
To była najkrótsza sesja podlaskiego sejmiku w tej kadencji. Nadzwyczajne posiedzenie podlaskiego sejmiku rozpoczęło się w poniedziałek (12 maja) o godzinie 18.00 na wniosek 10 radnych Prawa i Sprawiedliwości, którzy zaproponowali, aby sejmik zajął stanowisko w sprawie paktu imigracyjnego. O 18.15 mogli wracać do domu: marszałek Łukasz Prokorym zawnioskował, aby sesję przerwać do 2 czerwca, bo sejmik uznał, iż jego obowiązkiem jest "obrona lokalnego parlamentu przed jego wykorzystywaniem w kampanii wyborczej". Kilka tygodni wcześniej nie bronił sejmiku, aby wziął udział w kampanii wyborczej potępiając europosłów PiS i Konfederacji sprzeciwiających się rezolucji Europarlamentu odbierającej Polsce uprawnienia do prowadzenia własnej polityki obronnej.


- Obowiązkiem nas wszystkich jest obrona lokalnego parlamentu przed jego wykorzystywaniem w kampanii wyborczej. Nie mogą kłopoty wizerunkowe jednego z kandydatów na najważniejszy urząd w państwie, uprawniać jego politycznych współpracowników, aby tą uwagę od tych wydarzeń odciągnąć właśnie działaniami naszego lokalnego samorządu - zaczął sesję Łukasz Prokorym.


W ten sposób rządząca sejmikiem większość PO - Trzecia Droga i dwójka byłych radnych PiS, którzy odeszli z klubu w zamian za stanowiska wicemarszałków chciała uniknąć dyskusji nad paktem migracyjnym i przyjmowaniem ich w województwie podlaskim. Sam Prokorym przyznał, iż chodzi o uniknięcie kłopotów wizerunkowych dla jednego z kandydatów na najważniejszy urząd w państwie, choć trudno powiedzieć aby Rafał Trzaskowski był wdzięczny za to wsparcie. Prokorymowi sprzeciwił się Artur Kosicki

Sejmik winien zajmować się sprawami bezpieczeństwa. Mieszkańcy regionu oczekują od nas s
Idź do oryginalnego materiału