Koniec zmiany czas w Polsce? Niedługo zapadnie decyzja

2 godzin temu

Polskie Stronnictwo Ludowe złożyło w Sejmie projekt ustawy o całorocznym czasie letnim. jeżeli zostanie przyjęty, 29 marca 2026 roku po raz ostatni przestawimy zegarki. Od tej pory w Polsce obowiązywałby czas letni środkowoeuropejski przez cały rok. Projekt czeka na opinię Komisji Ustawodawczej.

Fot. Warszawa w Pigułce

Według projektu z 2 kwietnia 2025 roku, od 1 marca 2026 roku Polska zrezygnowałaby z dwukrotnej zmiany czasu w ciągu roku. Konsultacje społeczne zakończyły się 2 maja 2025 roku. Badania wskazują, iż 74,2 procent Polaków popiera takie rozwiązanie. Zmiana oznaczałaby koniec corocznego przestawiania zegarków, które obowiązuje od dziesięcioleci. Według autorów ustawy, zmiana czasu to anachronizm, który szkodzi zdrowiu i gospodarce. Badania wykazują wzrost ryzyka zawałów serca o 10 procent w poniedziałek i wtorek po wiosennej zmianie czasu.

Równolegle Unia Europejska zapowiedziała przygotowanie nowych propozycji w tej sprawie. W czerwcu 2025 roku unijny komisarz ds. transportu potwierdził, iż nadszedł czas na zakończenie corocznych zmian. Obecne rozporządzenie obowiązuje tylko do końca 2026 roku.

Jeśli projekt wejdzie w życie, jesienią 2026 roku nie będzie już przestawiania zegarków na czas zimowy. Polska dołączyłaby do grupy krajów, które zdecydowały się na stały czas letni.

Co się zmienia?

Projekt ustawy zakłada wprowadzenie całorocznego czasu letniego środkowoeuropejskiego UTC+2. Oznacza to, iż po ostatniej zmianie w marcu 2026 roku zegarki pozostaną przesunięte o godzinę do przodu przez cały rok.

Najbliższa zmiana czasu nastąpi jeszcze w październiku 2025 roku. W nocy z 25 na 26 października cofniemy zegarki o godzinę, przechodząc na czas zimowy. Będzie to przedostatnie przestawienie zegarków w Polsce.

Ostatnia zmiana odbędzie się w nocy z 28 na 29 marca 2026 roku. O godzinie 2:00 przestawimy zegarki na 3:00, przechodząc na czas letni. jeżeli ustawa wejdzie w życie, ten czas pozostanie z nami na stałe.

Od 1 marca 2026 roku przestanie obowiązywać dotychczasowa ustawa z 10 grudnia 2003 roku o czasie urzędowym, która pozwalała na okresowe wprowadzanie czasu letniego i zimowego. Przepisy dotyczące sezonowej zmiany czasu zostaną uchylone.

Jesienią 2026 roku – konkretnie w nocy z 24 na 25 października – nie będzie już przestawiania zegarków. To byłby tradycyjny termin powrotu do czasu zimowego, ale przy nowych przepisach pozostaniemy w czasie letnim.

W praktyce oznacza to, iż zimą słońce będzie wschodzić później. W grudniu i styczniu w wielu miejscach w Polsce jasno robiłoby się dopiero około 8:00-8:45. Natomiast popołudnia zyskają dodatkową godzinę światła – o 16:00 czy 17:00 przez cały czas będzie jasno.

Jeżeli nie Polska, to Unia. Wspólnota też chce wprowadzić jednolity czas. Są pierwsze decyzje w tej sprawie

W 2018 roku Komisja Europejska przeprowadziła konsultacje publiczne, w których wzięło udział 4,6 miliona obywateli UE. Aż 84 procent respondentów opowiedziało się za zniesieniem zmian czasu, a 76 procent wskazało negatywne skutki zdrowotne. W efekcie powstał projekt dyrektywy COM/2018/639, który miał pozwolić krajom UE wybrać czas letni lub zimowy i przy nim pozostać.

Planowano, iż zmiany skończą się w 2021 roku, ale państwa członkowskie nie osiągnęły porozumienia. Pandemia COVID-19 dodatkowo zatrzymała prace. Komisja Europejska zaleciła stosowanie dotychczasowych zasad co najmniej do końca 2026 roku.

W czerwcu 2025 roku unijny komisarz ds. transportu Apostolos Dzidzikostas potwierdził, iż Komisja Europejska przygotuje nowe badania i propozycje zmian. Obecne rozporządzenie obowiązuje tylko do końca 2026 roku, więc konieczna będzie decyzja o jego przedłużeniu lub zmianie.

Polska wykorzystała swoją prezydencję w Radzie UE w 2025 roku, żeby przyspieszyć prace nad tym tematem. W kwietniu 2025 roku przeprowadzono konsultacje z innymi krajami. Minister rozwoju Krzysztof Paszyk zapowiadał, iż Polska chce „przerwać niemoc w tej sprawie”.

Wiceminister klimatu Miłosz Motyka mówił w 2024 roku, iż zmiana czasu powinna zostać zlikwidowana, bo nie ma sensu ani ekonomicznego, ani zdrowotnego. Deklarował, iż po najbliższej zmianie czasu przyjdzie jeszcze jedna – na czas letni – i chce, by ten czas był adekwatny.

Obecna zmiana czasu regulowana jest rozporządzeniem Prezesa Rady Ministrów z 14 marca 2022 roku w sprawie wprowadzenia i odwołania czasu letniego środkowoeuropejskiego w latach 2022-2026. Dokument określa konkretne daty przestawiania zegarków do końca 2026 roku.

Co to oznacza dla Ciebie

Kiedy przestawimy zegarki po raz ostatni?

Jeśli projekt wejdzie w życie, ostatnie przestawienie zegarków nastąpi w nocy z 28 na 29 marca 2026 roku. O godzinie 2:00 przestawimy je na 3:00. Ta zmiana oznacza noc krótszą o godzinę. Po tym wydarzeniu zegarki pozostaną na czasie letnim przez cały rok.

Jesienią 2026 roku, gdy tradycyjnie cofalibyśmy zegarki na czas zimowy, nic się już nie wydarzy. To będzie pierwszy rok bez jesiennej zmiany czasu.

Jak to wpłynie na codzienne życie zimą?

Zimą słońce będzie wschodzić później niż w tej chwili w czasie zimowym. W grudniu i styczniu w centralnej Polsce jasno robiłoby się około 8:00-8:30. W północno-wschodniej części kraju choćby po 8:45.

Oznacza to, iż dzieci będą chodziły do szkoły w ciemnościach. Poranne dojazdy do pracy również odbywałyby się przed wschodem słońca. Dla wielu osób to istotna zmiana nawyków.

Z drugiej strony popołudnia zyskają dodatkową godzinę światła. O 16:00 czy 17:00 przez cały czas będzie jasno, co pozwoli na załatwianie spraw, zakupy czy odbieranie dzieci ze szkoły jeszcze za dnia. w tej chwili w czasie zimowym o tej porze jest już ciemno.

Czy projekt na pewno wejdzie w życie?

Nie ma pewności. Dokument czeka na opinię Komisji Ustawodawczej. Następnie musi przejść przez cały proces legislacyjny – Sejm, Senat i podpis prezydenta. Proces może zająć kilka miesięcy.

Nawet jeżeli Polska przyjmie ustawę, pozostaje kwestia zgodności z prawem unijnym. Dyrektywa 2000/84/WE przez cały czas reguluje wprowadzanie i odwoływanie czasu letniego we wszystkich krajach członkowskich. Jednostronna rezygnacja przez Polskę mogłaby skutkować problemami z synchronizacją transportu i komunikacji międzynarodowej.

Komisja Europejska zapowiedziała nową propozycję dotyczącą zniesienia sezonowej zmiany czasu, ale nie podała konkretnych terminów. Możliwe, iż państwa UE podzielą się na te stosujące czas letni i te z czasem zimowym.

Jakie są argumenty za czasem letnim?

Zwolennicy wskazują na wydłużenie czasu z dziennym światłem popołudniami i wieczorem. To poprawia komfort życia i pracy w godzinach popołudniowych. Dodatkowo eliminuje zmęczenie związane z przestawianiem zegarków.

Badania pokazują negatywne skutki zdrowotne sezonowych zmian czasu. Wiosenna zmiana wiąże się ze wzrostem ryzyka zawałów serca, problemami z koncentracją i spadkiem produktywności w pierwszych dniach roboczych. Całoroczny czas letni eliminuje te problemy.

Dłuższe popołudnia mogą pozytywnie wpłynąć na handel, turystykę i aktywność fizyczną. Ludzie chętniej wychodzą z domu, gdy za oknem jest jasno. To może przekładać się na korzyści gospodarcze.

Jakie są argumenty przeciwko?

Krytycy wskazują na problem porannego światła zimą. Dzieci będą musiały chodzić do szkoły w ciemnościach, co budzi obawy rodziców. Dojazdy do pracy także odbywałyby się przed wschodem słońca.

Rolnictwo i branże zależne od światła rano mogą być poszkodowane. Pracownicy fizyczni rozpoczynający dzień o 6:00 czy 7:00 musieliby pracować w ciemnościach przez kilka godzin.

Część ekspertów podnosi też kwestię rytmu dobowego. Naturalny czas zimowy jest bliższy astronomicznemu czasowi słonecznemu. Stały czas letni może zaburzać biologiczny zegar organizmu, szczególnie u dzieci i osób starszych.

Co z krajami sąsiednimi?

Polska nie może jednostronnie wprowadzić zmian bez koordynacji z innymi państwami. Najbliżsi sąsiedzi – Niemcy, Czechy, Słowacja – również dyskutują o rezygnacji z przestawiania zegarków.

Jeśli Polska zostałaby przy czasie letnim, a Niemcy wybrałyby czas zimowy, zimą mielibyśmy różnicę dwóch godzin między Warszawą a Berlinem zamiast jednej. To komplikowałoby transport, handel i współpracę transgraniczną.

Dlatego tak ważne jest wspólne porozumienie na poziomie Unii Europejskiej. Komisja Europejska zaleca zachowanie harmonizacji między państwami członkowskimi, choćby jeżeli każdy kraj wybierze swój stały czas.

Co robić, jeżeli projekt nie przejdzie?

Wtedy pozostanie dotychczasowy system. Będziemy przestawiać zegarki dwa razy w roku – w marcu do przodu, w październiku do tyłu. Obecne rozporządzenie obowiązuje do końca 2026 roku, więc po tym terminie konieczne będzie jego przedłużenie lub zmiana.

W praktyce oznacza to, iż bez decyzji na poziomie UE nic się nie zmieni. Polska nie może samodzielnie odstąpić od przepisów wynikających z dyrektywy unijnej. Groziłoby to karami finansowymi i problemami z synchronizacją międzynarodową.

Projekt ustawy o całorocznym czasie letnim zakłada, iż 29 marca 2026 roku po raz ostatni przestawimy zegarki. Od tej pory w Polsce obowiązywałby czas letni przez cały rok. Dokument czeka na opinię Komisji Ustawodawczej. Unia Europejska zapowiada nowe propozycje w tej sprawie, a obecne rozporządzenie obowiązuje tylko do końca 2026 roku.

Idź do oryginalnego materiału