Unijne regulacje wymuszają modernizację polskiego sektora ciepłowniczego. Według analiz Polskiego Towarzystwa Energetyki Cieplnej (PTEC) koszty transformacji mogą sięgnąć choćby 466 mld zł do 2050 roku. Inwestycje są konieczne, by sprostać unijnym celom klimatycznym i dostosować systemy ciepłownicze do rosnącego udziału odnawialnych źródeł energii (OZE).
Polska na początku kosztownej transformacji
W krajach Europy Zachodniej udział OZE w systemach ciepłowniczych przekracza 30 proc., podczas gdy w Polsce wynosi ok. 12 proc. Z danych Urzędu Regulacji Energetyki (URE) wynika, iż ponad 60 proc. miksu wytwórczego stanowi węgiel, a gaz i odnawialne źródła – zaledwie po ok. 10 proc.
– Mając na uwadze zarówno stan infrastruktury, czyli sieci ciepłowniczych, jak i źródeł wytwórczych, można powiedzieć, iż jako Polska jesteśmy na początkowym etapie transformacji. Ona oczywiście się dzieje, bo wśród sektora widoczne jest poruszenie, o ile chodzi o realizację inwestycji, natomiast mimo wszystko patrząc na harmonogram transformacji, a także cele, które wynikają z regulacji unijnych, można powiedzieć, iż jesteśmy na początku wielkiej transformacji – ocenia Monika Gruźlewska, dyrektorka Polskiego Towarzystwa Energetyki Cieplnej.
Wyzwaniem pozostaje także charakter sieci. Ponad 23 tys. km to wciąż systemy wysokotemperaturowe, wymagające kosztownej modernizacji, aby mogły integrować niskotemperaturowe źródła ciepła, takie jak pompy ciepła czy ciepło odpadowe.
Skala inwestycji i unijne wymagania
Według analiz PTEC transformacja do 2050 roku może kosztować od 299 do 466 mld zł. Koszty obejmują modernizację źródeł wytwórczych, sieci ciepłowniczych oraz instalacji odbiorczych u końcowych użytkowników.
– To ogromna suma, która zawiera w sobie zarówno transformację źródeł wytwórczych, sieci ciepłowniczych, jak i instalacji odbiorczych, czyli tej infrastruktury, która znajduje się u odbiorców końcowych ciepła – wyjaśnia Monika Gruźlewska.
Dyrektywa o efektywności energetycznej (EED) zakłada, iż państwa członkowskie muszą przekształcić swoje systemy ciepłownicze w tzw. systemy efektywne, oparte na kogeneracji i rosnącym udziale OZE. Po 2035 roku udział ciepła odnawialnego i odpadowego ma wzrosnąć skokowo.
– W przypadku transformacji przedsiębiorstwa ciepłownicze muszą realizować takie inwestycje, aby wpisywać się w definicję systemu efektywnego. To powoduje, iż już dziś podejmowane są najważniejsze decyzje dotyczące tego, jak docelowy miks wytwórczy będzie wyglądał – wskazuje dyrektorka PTEC.
Sector coupling i nowe technologie
Analizy PTEC podkreślają, iż kluczową rolę w transformacji odegra tzw. sector coupling, czyli integracja sektora elektroenergetycznego i ciepłowniczego. Szczególne znaczenie mają kogeneracja (jednoczesna produkcja energii elektrycznej i ciepła) oraz technologie Power to Heat, umożliwiające wykorzystanie nadwyżek energii z OZE do produkcji ciepła.
– Z naszych analiz eksperckich wynika, iż optymalny miks wytwórczy – zarówno pod kątem kosztów dla odbiorcy końcowego, jak i spełnienia definicji systemu efektywnego – to miks oparty na kogeneracji, ale również kotłach elektrodowych, pompach ciepła i jednostkach biomasowych, wspieranych przez magazynowanie ciepła – podkreśla Monika Gruźlewska.
Atutem integracji sektorów jest dostępność nowoczesnych technologii, takich jak kogeneracja gazowa, pompy ciepła, kotły elektryczne, magazyny ciepła i inteligentne systemy zarządzania popytem. Według PTEC zmienny koszt wytworzenia ciepła przy optymalnej pracy kogeneracji i elektrycznych źródeł ciepła wynosi 30 zł/GJ. Dla systemów opartych na węglu wartość ta była wyższa o 16 proc., a w wariancie bez kogeneracji aż o 143 proc.
Szansa na tańsze i bezpieczniejsze ciepło
Zdaniem ekspertów PTEC sektor ciepłowniczy może stać się stabilizatorem całego systemu energetycznego – zużywać nadwyżki taniej energii elektrycznej w momentach jej dostępności i odciążać Krajowy System Elektroenergetyczny w szczytach popytu. To oznacza większe bezpieczeństwo energetyczne oraz potencjalne obniżenie rachunków dla gospodarstw domowych.
– Dzięki pracy jednostek kogeneracji możemy zoptymalizować ceny ciepła, a wykorzystując technologię Power to Heat i mechanizmy rynku energii elektrycznej, obniżyć koszty dla odbiorców końcowych – podsumowuje Monika Gruźlewska.
Źródło i cała informacja: IOŚ-BIP