BRICS w Rio: blaski w cieniu zmagań o „nową erę”

myslpolska.info 19 godzin temu

Mispercepcja to niechybny znak dezorientacji strategicznej schyłkowego imperium. Oto w lutym 2025 roku, tuż po objęciu urzędu prezydenta, Donald Trump stwierdził, iż BRICS nie żyje, gdyż umarł minutę po tym jak ogłosił groźbę nałożenia 100% ceł na państwa, które chcą omijać używanie dolara w handlu międzynarodowym.

Tymczasem 6-7 lipca 2025 roku w Rio de Janeiro podczas 17. szczytu „zmartwychwstał” i to już jako dwudziestka. Dziesiątkę stanowią pełni członkowie: Brazylia, Rosja, Indie, Chiny, RPA, Egipt, Etiopia, Indonezja, Iran, Zjednoczone Emiraty Arabskie. Drugą państwa partnerskie: Białoruś, Boliwia, Kuba, Kazachstan, Malezja, Nigeria, Tajlandia, Uganda, Uzbekistan, a od kilku tygodni Wietnam. Podczas 17. spotkania przywódców wysokiego szczebla kraje BRICS przyjęły 126 zobowiązań dotyczących globalnego zarządzania, finansów, zdrowia, sztucznej inteligencji, zmian klimatycznych i innych strategicznych obszarów.

Potencjał grupy jest ogromny, ale o sile decydują zdolności jego wykorzystywania. Grupa BRICS stanowi już ponad dwie piąte światowej gospodarki: 43,93% światowego PKB, mierzonego według parytetu siły nabywczej (PPP). To już 77 bilionów dolarów, co znacznie przewyższa klub centrów zachodniego kapitalizmu – G-7. Obejmuje 4,45 miliarda ludzi, co oznacza, iż stanowi 55,61% światowej populacji – większość ludności świata i, co ważniejsze, kontroluje ogromną część światowych rezerw energii, mocy przemysłowych i kluczowych zasobów mineralnych, co czyni ją rdzeniem realnej gospodarki, która utrzymuje globalną stabilność. Wpływ BRICS nie ogranicza się do wymiaru gospodarczego, ale ma przede wszystkim znaczenie systemowe. W reakcji na upadek materialnych podstaw dobrobytu (takie jak energia, infrastruktura i systemy żywnościowe) efekt neoliberalnej globalizacji, grupa zapewnia model współpracy międzynarodowej zakorzeniony we wspólnym rozwoju, strategicznej autonomii i łączności infrastrukturalnej (tj. suwerennej niezależności i współzależności).

Manifest de-neokolonizacji

Przed szczytem pojawiły się obawy dotyczące jego efektywności. Po pierwsze, wskazywano na niejednoznaczną rolę Brazylii, która zorganizowała szczyt zbyt szybko, w połowie roku, sugerując, iż jej priorytetem w tym roku był COP-30 w Amazonii w listopadzie. Po drugie zaproszenie indyjskiego premiera w charakterze składającego oficjalną wizytę w Brazylii, miało być głównym powodem braku udziału chińskiego przywódcy. Po trzecie podkreślano brak realnej obecności prezydenta Rosji i Iranu. Prawidłowo interpretując rolę tych eurazjatyckich mocarstw, nietrudno zauważyć, iż będąc w stanie wojny kinetycznej bezpośrednio toczonej przez Moskwę i Teheran, z rosnącym zaangażowaniem Pekinu mają inną percepcję swojego bezpieczeństwa. Niedawne starcia między Indiami a Pakistanem oraz między Izraelem a Iranem bezpośrednio dotyczą członków BRICS. Nadzieje przeciwników BRICS się jednak nie spełniły.

„Świat się zmienił. Nie potrzebujemy imperatora jesteśmy suwerennymi narodami” – te słowa wypowiedziane przez prezydenta Lula da Silvę stanowią esencję paradygmatu BRICS. Gospodarz szczytu wskazał, iż świat znalazł się w głębokim kryzysie strukturalnym; prawo międzynarodowe stało się martwą literą, podobnie do pokojowego rozwiązywania sporów. Oprócz bezprecedensowej liczby konfliktów od czasów II wojny światowej osiągniętemu postępowi grożą zaniechania w systemie klimatycznym, wojny handlowe, atak na globalny system opieki zdrowotnej, prawo własności intelektualnej ograniczającej dostęp do leków, a wreszcie strach przed katastrofą nuklearną. Istotą neokolonializmu jest „odwrócony plan Marshalla” realizowany od dekad przez Międzynarodowy Fundusz Walutowy i Bank Światowy, w ramach którego gospodarki wschodzące i rozwijające się zasadniczo finansują centra zachodniego kapitalizmu. Przepływy pomocy międzynarodowej zmniejszyły się, a koszty zadłużenia najbiedniejszych państw gwałtownie wzrosły. Model neoliberalny tylko pogłębia nierówności. Na przykład 3000 miliarderów zarobiło łącznie 6,5 biliona dolarów od 2015 roku.

W innym przemówieniu na szczycie Lula da Silva podkreślił, iż to niedawna decyzja NATO podsyca wyścig zbrojeń. Przeznaczanie 5% PKB na wydatki wojskowe, zamiast 0,7%, które obiecano na oficjalną pomoc rozwojową, świadczy o tym, iż środki na realizację Agendy 2030 istnieją, ale nie są dostępne z powodu braku priorytetów politycznych. Ponadto wskazał na pozorność ONZ, gdyż posiedzenia Rady Bezpieczeństwa ONZ kończą się utratą wiarygodności i paraliżem, a rada nie jest choćby konsultowana przed rozpoczęciem działań wojennych. Ratunkiem tej instytucji jest włączenie do stałych członków RB państw z Globalnego Południa1. O instrumentalizacji MFW świadczy, iż w 2023 roku zatwierdził bezprecedensowy kredyt dla Ukrainy o wartości 15,6 mld dolarów (577% kwoty krajowej Ukrainy), co stanowi ponad jedną trzecią rocznej wielkości wszystkich programów MFW. Od początku 2022 roku Bank Światowy zobowiązał się przeznaczyć na Ukrainę prawie 54 mld dolarów. Łącznie kwoty przyznane Ukrainie są dwa razy większe niż roczne wielkości przydziałów przyznanych przez struktury Bretton Woods wszystkim krajom Afryki. Lula wezwał do przyznania krajom BRICS 25% udziałów w głosach MFW. „Dalsze wykorzystywanie MFW i Banku Światowego do podtrzymywania praktyk neokolonialnych jest niedopuszczalne” – podkreślał także rosyjski minister spraw zagranicznych.

Dlatego prezydent Brazylii oświadczył, iż „BRICS jest niezbędnym podmiotem w walce o wielobiegunowy, mniej asymetryczny i bardziej pokojowy świat”. Jego podstawą jest sprawiedliwość podatkowa i walka z uchylaniem się od opodatkowania przez korporacje i oligarchów. „Nowa era” musi być oparta na suwerenności finansowej, sprawiedliwości w zakresie sztucznej inteligencji oraz budowie kabli łączących kontynenty, które zapewnią bezpieczeństwo danych członków grupy. Twierdzę, iż ta narracja w istocie jest mobilizacją BRICS, aby wykonała swoją pracę na rzecz nowej uniwersalnej instytucji regulującej nowy, sprawiedliwy porządek międzynarodowy.

Kolejnym ważnym głosem w debatach była przemowa premiera Malezji. Anwar Ibrahim na Forum Biznesu BRICS przypomniał prekursorskie idee Ruchu Państw Niezaangażowanych i konferencji w Bandungu. Wspomniał również, iż jej kontynuatorka, grupa G77 przez cały czas nie osiągnęła pożądanych rezultatów. BRICS jest nie tylko kontynuacją tych idei, ale przede wszystkim posiada potencjał ich implementacji, gdyż „przemawiamy z pozycji siły, a nie byłych słabych, byłych kolonialnych krajów, ale jako niezależne kraje o określonej pozycji. Obecnie, od samolotów, przez technologie, sztuczną inteligencję, po technologie spożywcze, widzimy pojawianie się nowej siły, pochodzącej z gospodarek wschodzących, i myślę, iż można coś zmienić. Wierzę, iż próba stworzenia BRICS odniesie znaczący sukces, który zmieni bieg historii ludzkości”. W opisane manifesty de-neokolonizacji wpisał się prezydent Rosji Władimir Putin, stwierdzając kategorycznie, iż stara era, czyli system służący interesom złotego miliarda z Zachodu odchodzi w przeszłość.

Upadek hegemonii dolara albo nic

Zarówno zachodnia narracja opisująca BRICS jako sojusz antyamerykański jak również kategoryczna negacja tej tezy przez członków grupy pełnią odmienne funkcje. Pierwszy aktor postępuje zgodnie z wielowiekową praktyką tworzenia wroga potrzebnego do mobilizacji zasobów do walki o swój prymat; drugi aktor używa języka w celu legitymizacji paradygmatu „nowej ery”.

Jeżeli skupimy się na materialnych podstawach rywalizacji, to trend w kierunku wielobiegunowości na świecie, nie jest „faktem absolutnie oczywistym jak wschód słońca”, co sugerował niedawno prezydent Putin, ale wynika z geostrategii aktorów „nowej ery”. W rzeczywistości trwa przecież rywalizacja ujawniająca cechy nowego typu wojny globalnej, o której otwarcie mówił na szczycie wspomniany wcześniej premier Malezji: „wojna imperium jest przeciwko nam wszystkim, członkom BRICS, ale będziemy ją prowadzić w bardzo cywilizowany sposób… i organizujemy inny system relacji geoekonomicznych i geopolitycznych dla lepszej przyszłości”.

Dlatego jedną z kluczowych kwestii poruszonych podczas szczytu BRICS w 2025 roku była dedolaryzacja, czyli próba stworzenia alternatywy dla posługiwania się dolarem amerykańskim, który jest wciąż globalną walutą rezerwową. Podczas wirtualnego wystąpienia prezydent Rosji, Władimir Putin promował wzrost wykorzystywania walut krajowych w handlu między państwami partnerskimi BRICS podkreślając, iż w 2024 roku udział rubla i innych walut przyjaznych Rosji wyniósł 90%. Przykłady omijania dolara są coraz częstsze. Przecież Rosja i Chiny prowadzą handel energią poza dolarem; Indie i Rosja rozliczają w tej chwili część handlu energią w rupiach; Chiny i Brazylia podpisały umowę o rozliczaniu handlu w juanach; Arabia Saudyjska sprzedaje już ropę Chinom w renminbi; Arabia Saudyjska i Zjednoczone Emiraty Arabskie prowadzą wielobiegunową dyplomację finansową i energetyczną; Nowy Bank Rozwoju BRICS finansuje projekty w walutach lokalnych; państwa ASEAN wprowadzają systemy walut lokalnych. Także państwa Afryki i Ameryki Łacińskiej rozważają zaangażowanie w BRICS+, aby uwolnić się od cykli zadłużenia i zależności. Z kolei członkostwo Indonezji oraz partnerstwo Wietnamu i innych państw Azji Południowo-Wschodniej konsoliduje różnorodność zasobów gospodarczych, co może przyczynić się do bardziej efektywnego i zrównoważonego handlu między państwami członkowskimi.

W aktywności BRICS nie chodzi więc o zastąpienie dolara, ale o wyeliminowanie potrzeby jego stosowania. To warunki dla handlu bez zmilitaryzowanego SWIFT oraz przyciągania inwestycji bez uzależnienia od dolara stanowią główne pole atrakcyjności grupy. w tej chwili około 47% wszystkich płatności przetwarzanych przez system SWIFT jest rozliczanych w dolarach amerykańskich, a euro zajmuje odległe drugie miejsce z wynikiem 23%. choćby chiński juan, pomimo potęgi gospodarczej Chin, ma zaledwie 4,6% udziału w globalnych przepływach płatniczych. Dominacja ta wykracza daleko poza zwykłe wolumeny transakcji. Rola dolara jako głównej waluty rezerwowej świata opiera się na cechach, których zasadniczo brakuje walutom rynków wschodzących: niezrównanej płynności, głębokości rynku, pewności prawnej i stabilności instytucjonalnej dlatego pojawiają się głosy, iż dedolaryzacja to pieśń odległej przyszłości. Ale jak mówi chińskie przysłowie: każda najdłuższa podróż musi się zacząć od pierwszego kroku. Stąd coraz silniejsza reakcja USA.

Trump twierdzi wręcz, iż BRICS powstało, aby zniszczyć dolara amerykańskiego. „Nie zamierzamy stracić standardu”. „Utrata światowego standardu dolara byłaby jak przegrana wielka wojna światowa. Nie bylibyśmy już tym samym krajem”. W czasie szczytu w Rio de Janeiro 7 lipca 2025 roku zagroził więc, iż „każdy kraj, który popiera antyamerykańską politykę BRICS, zostanie obciążony dodatkową stawką celną w wysokości 10%. Nie będzie żadnych wyjątków od tej polityki. Dziękujemy za uwagę!”. Były prezydent Rosji Dmitrij Miedwiediew trafnie oddał ten moment, wskazując, iż „BRICS zyskuje autorytet. Trump ogłosił, iż dodatkowe 10% cło zostanie nałożone na każdy kraj, który popiera politykę BRICS. Więc robimy wszystko dobrze”.

Obecna w narracji amerykańskiego prezydenta „geopolityka emocji”, o której pisał Dominique Moisi, to po prostu przejaw lęku wobec schyłku hegemonii. Niepowodzenie negocjacji w ciągu ostatnich prawie 90 dni po szokowej doktrynie końca globalizacji świadczy o załamaniu się amerykańskiej siły nacisku i przekroczeniu progu obojętności wśród wielu narodów. Tuż po szczycie Biały Dom oznajmił uderzenie w Brazylię 50% cłami, a także w Indonezję, Wietnam i Indie. Państwa BRICS mają już więcej mocy i planują kontruderzenie. Co więcej cła wobec Brazylii nie są motywowane deficytem handlowym, którego nie ma, ale wsparciem dla byłego prezydenta Jaira Bolsanaro, którego oskarżono o próbę zamachu stanu po przegranych wyborach prezydenckich w 2022. Sankcje ekonomiczne z powodów politycznych nie tylko naruszają prawo międzynarodowe, ale choćby prawo wewnętrzne USA.

Kształtowania świata wielobiegunowego nie odwróci narracja choćby tak renomowanych amerykańskich badaczy jak Robert O. Keohane i Joseph S. Nye Jr., którzy traktują kadencję obecnego prezydenta USA jako chwilową zadyszkę. Wierzą więc, iż globalizacja obroni się sama, a współzależność gospodarcza dalej będzie przynosić „korzyści ich centralnemu węzłowi, Stanom Zjednoczonym – przez cały czas najpotężniejszemu pod względem gospodarczym, militarnym, technologicznym i kulturowym krajowi na świecie – zapewniając Waszyngtonowi miękką siłę” („Foreign Affairs”, July/August 2025). Realizmu nie tracą za to prof. Jeffrey Sachs oraz prof. John Mearsheimer wskazujący na pozytywną, polityczną funkcję BRICS jako nośnika pokoju i stabilizacji.

Co ustalono w Rio de Janeiro?

Deklaracja podpisana na szczycie Wzmocnienie współpracy Globalnego Południa na rzecz bardziej inkluzywnego i zrównoważonego zarządzania potwierdza zaangażowanie grupy we wzmacnianie multilateralizmu, obronę prawa międzynarodowego i dążenie do bardziej sprawiedliwego porządku globalnego. Odzwierciedla on miesiące intensywnej koordynacji, z ponad 200 odbytymi spotkaniami i 200 nowymi mechanizmami współpracy stworzonymi lub wzmocnionymi w takich obszarach jak eliminacja głodu, walka ze zmianą klimatu i rozwój nowych technologii. Współpracy obejmuje szereg mechanizmów: Forum Parlamentarne, Radę Biznesu, Sojusz Biznesowy Kobiet, Radę Młodzieży, Forum Związków Zawodowych, Radę Think Tanków, Forum Akademickie, Forum Dziekanów, Radę Obywatelską, Forum Małych i Średnich Przedsiębiorstw, Stowarzyszenie Miast i Gmin, Najwyższe Organy Kontroli, Forum Prawne, Spotkanie Prezesów Sądów Najwyższych BRICS oraz Spotkanie Szefów Służb Prokuratorskich BRICS.

Wspólna deklaracja zawierała wiele odniesień do inicjatyw BRICS mających na celu zachęcenie do de-dolaryzacji i to bez poruszania kwestii wspólnej waluty. Wezwano w niej do wzmocnienia banku BRICS, Nowego Banku Rozwoju, aby „wspierać jego rosnącą rolę jako silnego i strategicznego podmiotu rozwoju i modernizacji na globalnym Południu”. W szczególności w dokumencie podkreślono potrzebę „rozszerzenia finansowania w walutach lokalnych” przez bank oraz rozwoju Funduszu Rezerw Walutowych, który mógłby stanowić alternatywę dla zdominowanego przez Stany Zjednoczone Międzynarodowego Funduszu Walutowego (MFW), zapewniając krótkoterminową płynność finansową krajom borykającym się z kryzysem bilansu płatniczego. Kolejną inicjatywą omówioną w dokumencie była Nowa Platforma Inwestycyjna (NIP), której celem jest ułatwienie inwestycji w walutach lokalnych W deklaracji poruszono kwestię Mechanizmu Współpracy Międzybankowej BRICS (ICM), który pracuje nad „znalezieniem akceptowalnych mechanizmów finansowania w walutach lokalnych”.

W wspólnym oświadczeniu podkreślono również prace Inicjatywy Płatności Transgranicznych BRICS i Grupy Roboczej ds. Płatności BRICS (BPTF), które, jak zauważono, identyfikują „potencjał większej interoperacyjności systemów płatniczych BRICS” w ramach „wysiłków na rzecz ułatwienia szybkich, tanich, bardziej dostępnych, wydajnych, przejrzystych i bezpiecznych płatności transgranicznych między krajami BRICS i innymi państwami, które mogą wspierać większy przepływ handlu i inwestycji”. Podkreślono potrzebę zwiększenia kwot przydzielonych MFW oraz udziału państw wschodzących i rozwijających się w kapitale Banku Światowego. Jednym z bardziej namacalnych rezultatów była propozycja utworzenia instytucji wzorowanej na Wielostronnej Agencji Gwarancji Inwestycyjnych Banku Światowego. Nowa instytucja miałaby na celu ułatwianie inwestycji w infrastrukturę i rozwój w krajach globalnego Południa poprzez udzielanie gwarancji inwestycyjnych w celu ograniczenia ryzyka politycznego.

W wymiarze bezpieczeństwa uczestnicy jednogłośnie potwierdzili, iż izraelskie i amerykańskie ataki na terytorium Iranu są niedopuszczalne i stanowią naruszenie prawa międzynarodowego, Karty ONZ i porozumień MAEA. Minister spraw zagranicznych Iranu Abbas Araghchi pochwalił „stanowcze i jednoznaczne” potępienie przez grupę BRICS, zrzeszającą gospodarki wschodzące, ostatnich aktów agresji Izraela i Stanów Zjednoczonych wobec Islamskiej Republiki Iranu. W poście pokonferencyjnym dodał, iż w czasie, gdy „tektoniczne zmiany gospodarcze i polityczne” stały się bardziej widoczne, „Iran wita i jest zachwycony, iż może być częścią świtu nowej ery”.

Wezwano do zaprzestania wszelkiej agresji nie tylko wobec Iranu, ale także w Strefie Gazy, gdzie sytuacja humanitarna osiągnęła katastrofalny poziom. Potępiono ludobójcze praktyki Izraela, w tym głodzenie Palestyńczyków. Sprawiedliwe i trwałe rozwiązanie konfliktu izraelsko-palestyńskiego może zostać osiągnięte jedynie środkami pokojowymi i zależy od spełnienia uzasadnionych praw narodu palestyńskiego, w tym prawa do samostanowienia i powrotu. Z kolei w odniesieniu do sytuacji na Ukrainie BRICS ujawnił wyważone stanowisko, wykazując głębsze zrozumienie podstawowych przyczyn tego kryzysu, w tym rozszerzenie NATO na wschód z wyraźnym celem wchłonięcia Ukrainy i utworzenia zagrożeń dla bezpieczeństwa Rosji. Potępiono ukraińskie ataki na mosty i infrastrukturę kolejową celowo wymierzone w ludność cywilną w regionach Briańska, Kurska i Woroneża Federacji Rosyjskiej. Potępiono także bezprawne stosowanie jednostronnych środków przymusu, w formie jednostronnych sankcji gospodarczych i sankcji wtórnych.

Oświadczenie przywódców BRICS w sprawie globalnego zarządzania sztuczną inteligencją podkreśla, iż transformacyjny potencjał AI musi zostać wykorzystany z korzyścią dla wszystkich krajów, opartą na suwerenności cyfrowej, potwierdzając prawo każdego państwa do kształtowania polityki i technologii AI zgodnie z własnymi celami rozwojowymi i ramami prawnymi. Podkreślono obawy dotyczące stronniczości algorytmów oraz niedostatecznej reprezentacji różnorodnych kultur i języków w zbiorach danych sztucznej inteligencji. Opowiedziano się za etycznym, przejrzystym i odpowiedzialnym rozwojem sztucznej inteligencji, odzwierciedlającym różnorodność językową, kulturową, rasową, geograficzną i demograficzną, popierając zalecenie UNESCO w sprawie etyki sztucznej inteligencji. Ponadto kraje BRICS podkreślają znaczenie podejścia zorientowanego na człowieka, zapewniającego, iż sztuczna inteligencja uzupełnia, a nie zastępuje ludzkie możliwości, przy zachowaniu ostatecznej władzy i nadzoru człowieka. Pierwszy raz BRICS tak jednoznacznie skonfrontował się z projektem akceleracjonizmu technologicznego promowanego przez amerykańskie korporacje technologiczne.

Deklaracja szczytu podkreśliła, iż Nowy Bank Rozwoju w drugiej złotej dekadzie funkcjonowania ma stać się strategicznym agentem rozwoju i modernizacji na Globalnym Południu. Wraz z przystąpieniem Kolumbii i Uzbekistanu, liczy w tej chwili 11 członków, w tym pięciu członków założycieli: Brazylię, Rosję, Indie, Chiny i Republikę Południowej Afryki, a także Zjednoczone Emiraty Arabskie, Bangladesz, Egipt i Algierię. W efekcie rosyjskiego zaangażowania zapowiedziano zwiększenie jego roli z zastosowań pozwalających omijać system SWIFT, zmilitaryzowany już przez USA. Chiny ogłosiły, iż niedługo utworzą Centrum Badawcze Chiny-BRICS ds. Nowej Jakości Sił Wytwórczych, a także przyznają stypendia wszystkim państwom BRICS na rozwój wiedzy w dziedzinie przemysłu i telekomunikacji. Podkreślono znaczenie dalszego rozwijania inicjatywy ustanowienia platformy handlu zbożem w ramach BRICS (Giełda Zbożowa BRICS), która podniesiona rok temu na szczycie w Kazaniu nie nabrała widać jeszcze rozpędu.

BRICS + i outreach

Szczyt BRICS+, wraz formułą outreach, został zorganizowany przez brazylijską prezydencję drugiego dnia szczytu. Dyskusje dotyczyły globalnych działań na rzecz rozwoju, w tym kwestii klimatycznych oraz walki z pandemiami i chorobami. W spotkaniu Chile, Kolumbia i Urugwaj uczestniczyły po raz pierwszy, a Meksyk po raz drugi. Udział wszystkich czterech gospodarek był znaczącym osiągnięciem Brazylii w zwiększaniu udziału gospodarek Ameryki Łacińskiej w działaniach outreach BRICS+, przy czym Meksyk, Kolumbia i Chile znalazły się wśród największych gospodarek Ameryki Łacińskiej po Brazylii i Urugwaju, odgrywając kluczową rolę w dynamice integracji regionalnej. Na szczególne podkreślenie zasługuje Kolumbia, która pod rządami swojego pierwszego lewicowego prezydenta, Gustavo Petro, przyjęła bardziej niezależną politykę zagraniczną i wyraziła poparcie dla BRICS. Najpewniej o tej zmianie wektora świadczą ujawnione niedługo przed szczytem informacje sugerujące powiązania rządu USA z przygotowywaną próbą zamachu stanu w Bogocie.

W spotkaniu uczestniczyły również Kenia, Palestyna, Turcja, Arabia Saudyjska. Dwa ostatnie kraje pozostają wciąż w silnym polu oddziaływania Waszyngtonu. Dlatego Ankara wciąż nie zaakceptowała statusu partnera, a Rijad członkowskiego. Arabia Saudyjska wybrała trudną sztukę balansowania między niejednoznacznym podejściem do BRICS, a uznaniem przywództwa Stanów Zjednoczonych. O tym jak ważna rolę odgrywa Rijad w strategii BRICS świadczy umieszczenie flagi tego państwa wśród stałych członków podczas wirtualnego przemówienia rosyjskiego prezydenta na szczycie.

W czasie szczytu porozumiały się Wietnam i Chiny kończąc etap sporów podsycanych przez Waszyngton. Kuba wyszła z izolacji rozpoczynając długi marsz na rzecz rozwoju. Brazylia i Indie podpisały strategiczne partnerstwo, w którym zaznaczyli historyczną walkę swoich państw o przezwyciężenie kolonializmu i potwierdzenie suwerenności oraz zgodzili się co do celów budowy bardziej sprawiedliwego porządku międzynarodowego, opartego na prawie międzynarodowym i uwzględniającego aspiracje Globalnego Południa. Z kolei Chiny i Brazylia podpisały memorandum o porozumieniu w sprawie zbadania możliwości stworzenia transkontynentalnej linii kolejowej łączącej peruwiańskie wybrzeże Pacyfiku, w którym Chińczycy zbudowali wielki port Chancay w pobliżu Limy, z brazylijskim wybrzeżem Atlantyku. Powstanie więc kolejny strategiczny szlak handlowy poza kontrolą USA.

Podsumowanie

Wzrost znaczenia „BRICS+” ujawnia działania zarówno sił odśrodkowych oraz dośrodkowych w systemie globalnym. Jako siła odśrodkowa podważa istniejący porządek zdominowany przez Zachód poprzez promowanie alternatywnych instytucji, wprowadzanie konkurencyjnych modeli zarządzania i intensyfikację rywalizacji geopolitycznej. Jednocześnie, jako siła dośrodkowa, przyczynia się do globalnej spójności poprzez głęboką integrację gospodarczą, aktywny udział w inicjatywach wielostronnych i współpracę w zakresie wspólnych globalnych problemów. Stanowi platformę do reform, gdyż wielu członków BRICS przez cały czas apeluje o transformację – a nie o porzucenie – istniejących instytucji wielostronnych. Ale równocześnie zapewnia ochronę w razie niepowodzenia tych reform tworząc systemy mające na celu zmniejszenie zależności: handel walutami krajowymi, suwerenne platformy cyfrowe, banki rozwoju bezwarunkowe oraz kooperatywne podejście do energii, żywności i technologii.

Z dziesięcioma pełnoprawnymi członkami, rosnącym kręgiem państw partnerskich i kolejnym państwami ubiegającymi się o członkostwo, BRICS nie jest już jedynie forum dyplomatycznym. Staje się siłą grawitacyjną w rodzącym się świecie wielobiegunowym i strukturalną odpowiedzią na narastające sprzeczności globalizacji pod przewodnictwem Zachodu. BRICS to platforma koordynująca interesy globalnej większości, jako kluczowego filaru wielobiegunowości, która obiektywnie zastępuje system globalizacji, który odchodzi do przeszłości. Jest więc stowarzyszeniem państw dla „nowej ery” stosunków międzynarodowych, gdyż twierdzenia o świecie postzachodnim (Warwick Powell), czy „nowym raju” (Siergiej Riabkow) nie oddają istoty procesu głębokiej transformacji systemowej. Zgodnie z konkluzją zawartą w deklaracji ze szczytu grupa zamierza dalej rozwijać agendę tematyczną, modyfikować metody pracy, udoskonalać istniejące praktyki w celu zapewnienia, iż BRICS pozostanie skuteczny, wydajny, elastyczny, inkluzywny i oparty na konsensusie. Rozwój instytucjonalny jest ciągłym i dynamicznym procesem odzwierciedlającym potrzeby i priorytety grupy w kierunku wzmacniania partnerstwa BRICS z krajami najsłabiej rozwiniętymi, przyczyniając się do wzmocnienia ducha solidarności i prawdziwej współpracy międzynarodowej z korzyścią dla wszystkich. Paradygmat „nowej ery” jest więc centralnym węzłem koncepcyjnym uzasadniającym dynamikę wyłaniania się świata wielobiegunowego.

prof. Gracjan Cimek

fot. wikipedia

Myśl Polska, nr 31-32 (3-10.08.2025)

Idź do oryginalnego materiału