Grupa próbująca uzasadnić potrzebę reformy wyborczej poprzez tworzenie bardzo długich kart do głosowania ogłosiła “zwycięstwo” w wyborach w tym tygodniu — mimo iż krytycy oskarżają ją o uciekanie się do sztuczek podważających demokrację.
„To był sukces” – powiedział Mark Moutter, jeden z kilkudziesięciu kandydatów protestacyjnych, którzy startowali w okręgu wyborczym Carleton w Ottawie.
„Nigdy nie widziałem ludzi patrzących na reformę wyborczą z większym optymizmem”.
Komitet ds. Najdłuższego Głosowania zaczął w 2021 r. kierować swoje głosy do okręgów wyborczych, nominując wiele osób — niektóre z nich mieszkające w innych prowincjach — w celu zapewnienia niezwykle długiej listy kandydatów.
Deklarowanym celem komisji jest wywołanie ogólnokrajowej dyskusji na temat reformy wyborczej.
W poniedziałkowych wyborach powszechnych komitet skupił się na okręgu wyborczym Carleton, w którym zasiadał lider konserwatystów Pierre Poilievre, zgłaszając 85 z 91 kandydatów na liście.
Elections Canada wydrukowało karty do głosowania o długości prawie 97 centymetrów, z dwiema kolumnami nazwisk. Rozpoczęło również wczesne liczenie głosów oddanych przed terminem, aby ograniczyć opóźnienia w okręgu — w którym odnotowano oszałamiającą frekwencję wyborczą wynoszącą prawie 82 procent.
Agencja podała przed wyborami, iż liczenie ogromnych głosów może trwać trzy razy dłużej i wymagać większej liczby urn niż w przypadku głosowania konwencjonalnego.
„Przeliczenie głosu, takiego jak ten, który widzieliśmy w Carleton, rzeczywiście zajmuje więcej czasu” – napisał rzecznik Elections Canada, Matthew McKenna.
Agencja nie powiedziała w środę, jaki wpływ miały długie karty do głosowania na proces liczenia głosów w okręgu, który trwał do wczesnych godzin porannych we wtorek. Stowarzyszenia okręgów wyborczych trzech głównych partii nie dostarczyły żadnego ze swoich skrutatorów na rozmowę.
Rzecznik Longest Ballot, Tomas Szuchewycz, powiedział, iż komisja zamierza również nominować wielu kandydatów w sąsiednim okręgu, w którym lider liberałów Mark Carney ubiegał się o urząd. Powiedział, iż „zabrakło im czasu”, ponieważ na początku nie było jasne, kto wygra wybory na lidera liberałów ani gdzie będą kandydować.
„Ta jedyna w swoim rodzaju kampania była świetną zabawą i chcemy raz jeszcze podziękować wszystkim wolontariuszom, kandydatom i zwolennikom, którzy umożliwili przeprowadzenie najdłuższego w tym roku głosowania” – napisał Szuchewycz w oświadczeniu dla mediów, argumentując, iż działania komisji zwiększyły zainteresowanie reformą wyborczą.
Nie wszyscy jednak uważają, iż działania komisji przynoszą pozytywne efekty.
Jon Pammett, politolog z Uniwersytetu Carleton i zwolennik reformy wyborczej, wyraził wątpliwości, czy długie głosowania budują poparcie dla tej sprawy.
„To trochę uciążliwe. To irytujące” – powiedział. „W ten sposób można zwrócić uwagę ludzi. Ale to, jak przejść od tego do dyskusji o reformie wyborczej, jest zagadką”.
Pammett powiedział, iż spodziewa się, iż Elections Canada zaproponuje środki, które utrudnią umieszczanie na kartach do głosowania tak wielu kandydatów.
W 2017 r. rząd Trudeau zdecydował się nie kwestionować orzeczenia sądu Alberty, który stwierdził, iż żądanie od kandydatów na stanowisko federalne, aby najpierw złożyli depozyt — wówczas 1000 dolarów — jest niezgodne z konstytucją. Powodem w tej sprawie był brat Szuchewycza, Kieran.
Longest Ballot Committee prowadził kampanię w wyborach uzupełniających w Montrealu we wrześniu ubiegłego roku pod kierownictwem lidera satyrycznej Rhinoceros Party. Na karcie do głosowania dla LaSalle—Émard—Verdun było 91 nazwisk — 79 z nich było powiązanych z Longest Ballot Committee.
W czerwcu ubiegłego roku ogłoszenie wyników wyborów uzupełniających w okręgu Toronto–St. Paul’s opóźniono o kilka godzin, mimo iż zgłosiło się 84 kandydatów, w tym 77 związanych z Komitetem Najdłuższego Głosowania.
Szef kanadyjskich wyborów skrytykował komitet w listopadzie ubiegłego roku. Główny urzędnik wyborczy Stéphane Perrault powiedział komisji Izby Gmin, iż wyjątkowo długie karty do głosowania opóźniają liczenie głosów i zasugerował, iż ludzie powinni ponieść kary za podpisywanie wielu dokumentów nominacyjnych.
Perrault powiedział, iż długie karty do głosowania stwarzają również problemy dla niektórych osób niepełnosprawnych i mogą wymagać mniejszych rozmiarów czcionek, co „jeszcze bardziej pogłębi wyzwania związane z dostępnością”.
Duża liczba głosów oddanych w poniedziałek została zauważona w mediach społecznościowych i zainspirowała teorie spiskowe, głoszące, iż inicjatywa była finansowana przez przeciwników Poilievre’a.
Komitet stwierdził, iż spotkał się z podobną krytyką ze strony zwolenników partii liberalnej, gdy wystawił wielu kandydatów w wyborach uzupełniających w okręgu Winnipeg South Centre w 2023 r.