Zapomniana opłata wróciła i uderza Polaków po kieszeni. Każdy płaci bez względu na wiek i dochód

22 godzin temu

Od dwóch tygodni na rachunkach za prąd ponownie pojawia się pozycja, która przez pół roku była zawieszona. Większość gospodarstw domowych płaci około 11 złotych dodatkowo, ale najbardziej energochłonne domy tracą choćby 16 złotych miesięcznie.

Fot. Shutterstock / Warszawa w Pigułce

Wakacyjne rachunki za prąd przyniosły niemiłą niespodziankę dla milionów polskich gospodarstw domowych. Od 1 lipca powróciła opłata mocowa, która przez pierwsze półrocze była zawieszona w ramach tarczy energetycznej. Dla wielu rodzin oznacza to pierwszy realny wzrost kosztów energii od miesięcy.

Koniec pół roku ulg

Z końcem czerwca wygasły przepisy, które tymczasowo wstrzymywały pobieranie opłaty mocowej. Od 1 lipca jest ona automatycznie naliczana każdego miesiąca w zależności od rocznego zużycia energii w gospodarstwie domowym. Powrót tej opłaty to jasny sygnał, iż okres najintensywniejszej ochrony przed wzrostem cen energii dobiegł końca.

Opłata mocowa była zawieszona jako element szerszego pakietu osłonowego, który miał pomóc polskim rodzinom przetrwać najtrudniejszy okres rosnących kosztów życia. Teraz pełne koszty funkcjonowania systemu energetycznego znów obciążają bezpośrednio konsumentów, bez dodatkowych form wsparcia ze strony państwa.

Ile trzeba teraz dopłacać

Urząd Regulacji Energetyki ustalił obowiązujące stawki opłaty mocowej na drugą połowę 2025 roku. Miesięczne stawki netto różnią się znacznie w zależności od zużycia energii przez cały rok:

Gospodarstwa zużywające do 500 kWh rocznie płacą 2,86 złotych miesięcznie. To najmniejsza grupa odbiorców, często jednoosobowe gospodarstwa domowe lub mieszkania używane sporadycznie.

Przy zużyciu od 500 do 1200 kWh rocznie opłata wynosi 6,86 złotych. Ta kategoria obejmuje oszczędne gospodarstwa dwu- lub trzyosobowe.

Zużycie od 1200 do 2800 kWh oznacza koszt 11,14 złotych miesięcznie. To najliczniejsza grupa – statystyczne polskie gospodarstwo domowe zużywa rocznie od 2000 do 2500 kilowatogodzin energii elektrycznej.

Gospodarstwa przekraczające 2800 kWh rocznie płacą najwięcej – 16,01 złotych. To domy z klimatyzacją, pompami ciepła, piecami akumulacyjnymi czy ładowarkami do samochodów elektrycznych.

Roczny koszt przekracza 130 złotych

W perspektywie całego roku powrót opłaty mocowej oznacza dla przeciętnego gospodarstwa domowego dodatkowy wydatek przekraczający 130 złotych. Dla rodzin o wysokim zużyciu energii roczny koszt może sięgnąć choćby 192 złotych.

Choć kwoty mogą wydawać się niewielkie w skali miesiąca, w obecnych czasach każda dodatkowa opłata ma znaczenie. Szczególnie gdy rosną ceny żywności, paliw, usług komunalnych i praktycznie wszystkich innych towarów pierwszej potrzeby.

Najbardziej odczują to gospodarstwa domowe intensywnie wykorzystujące urządzenia elektryczne. Właściciele klimatyzacji, którzy w wakacyjne upały zużywają więcej prądu, automatycznie przechodzą do wyższych kategorii opłaty mocowej. Podobnie osoby z pompami ciepła czy domowymi ładowarkami do samochodów elektrycznych.

Dlaczego płacimy za gotowość elektrowni

Opłata mocowa to specjalne wynagrodzenie dla elektrowni nie za wyprodukowaną energię, ale za sam fakt utrzymywania gotowości do jej dostarczenia w razie potrzeby. System ma zapewnić stabilność dostaw prądu szczególnie w okresach szczytowego zapotrzebowania.

W praktyce opłata finansuje utrzymanie rezerw mocy produkcyjnych, które przez większość czasu pozostają nieaktywne, ale muszą być gotowe do uruchomienia w ciągu kilku minut. To zabezpieczenie przed sytuacjami, gdy wszystkie dostępne elektrownie pracują na pełnych obrotach, a zapotrzebowanie wciąż rośnie.

Dzięki opłacie mocowej właściciele elektrowni mają gwarancję zwrotu inwestycji choćby jeżeli ich zakłady nie produkują energii przez większość roku. To zachęca do budowy nowych mocy wytwórczych i modernizacji istniejących instalacji. W teorii przekłada się na większe bezpieczeństwo energetyczne kraju i rzadsze awarie dostaw prądu.

Inwestycje kosztem odbiorców

Środki zebrane z opłaty mocowej wspierają rozwój polskiej energetyki i unowocześnianie sieci przesyłowych. System ma również motywować do inwestycji w nowoczesne, elastyczne źródła energii, które mogą gwałtownie reagować na zmiany zapotrzebowania. To szczególnie istotne w dobie rosnącego udziału odnawialnych źródeł energii.

Krytycy systemu wskazują jednak, iż opłata mocowa to dodatkowy podatek nakładany na odbiorców energii, który wspiera przede wszystkim właścicieli elektrowni konwencjonalnych. Konsumenci płacą więc dwukrotnie – za energię oraz za samo utrzymanie systemu.

Koszty całego rynku mocy w 2025 roku przekroczą 6,4 miliarda złotych, które w całości pokrywają odbiorcy energii. To gigantyczna kwota, która bezpośrednio obciąża budżety gospodarstw domowych i przedsiębiorstw.

Jak ograniczyć dodatkowe koszty

Powrót opłaty mocowej może zmotywować część odbiorców do bardziej racjonalnego gospodarowania energią. Ci, którzy zdołają obniżyć swoje roczne zużycie poniżej 1200 kWh, automatycznie przejdą do niższej grupy taryfowej i będą płacić mniej.

Warto monitorować zużycie energii i starać się unikać jednoczesnego włączania wielu urządzeń o dużej mocy. Prostymi metodami oszczędzania są wymiana oświetlenia na LED, używanie urządzeń w trybach ekonomicznych czy odłączanie elektroniki z trybu standby.

Gospodarstwa domowe rozważające zakup samochodów elektrycznych czy pomp ciepła powinny uwzględnić w swoich kalkulacjach nie tylko koszty energii, ale również wyższą opłatę mocową wynikającą ze zwiększonego zużycia. Różnica między najniższą a najwyższą stawką to prawie 160 złotych rocznie.

Właściciele fotowoltaiki mogą oszczędzać

Interesującą opcją dla osób chcących ograniczyć opłatę mocową są panele fotowoltaiczne. Właściciele instalacji słonecznych mogą znacznie zmniejszyć pobór prądu z sieci energetycznej, co automatycznie obniża kategorię opłaty mocowej.

Opłata jest naliczana wyłącznie na podstawie ilości energii pobranej z sieci, nie uwzględnia energii wyprodukowanej we własnej instalacji. Oznacza to, iż im więcej prądu wyprodukuje domowa elektrownia słoneczna, tym niższa będzie miesięczna opłata mocowa.

To dodatkowy argument za inwestycją w fotowoltaikę, której popularność w Polsce stale rośnie. Właściciele paneli mogą nie tylko obniżyć rachunki za energię, ale również zminimalizować dodatkowe opłaty systemowe.

Tarcza energetyczna wciąż działa

Warto podkreślić, iż choć opłata mocowa powróciła, rząd przedłużył działanie tarczy energetycznej dla gospodarstw domowych. Oznacza to, iż ceny samej energii elektrycznej pozostają na zamrożonym poziomie, co częściowo kompensuje powrót dodatkowej opłaty.

Tarcza energetyczna przez cały czas chroni polskie rodziny przed pełnym skokiem cen prądu, który mógłby być znacznie dotkliwszy niż powracająca opłata mocowa. Dzięki temu mechanizmowi podstawowa stawka za kilowatogodzinę pozostaje na kontrolowanym poziomie 622,80 złotych za megawatogodzinę netto.

Powrót opłaty mocowej to więc nie koniec osłon energetycznych, ale raczej częściowe przywrócenie pełnych kosztów systemu. Rząd stopniowo wycofuje się z najdroższych elementów wsparcia, zachowując jednocześnie najważniejsze mechanizmy ochronne.

Rachunki wzrosną o około 6 procent

Dla przeciętnego gospodarstwa domowego powrót opłaty mocowej oznacza wzrost miesięcznego rachunku o około 5,7 procenta. Przy średnim zużyciu 2500 kWh rocznie dodatkowy koszt wynosi około 14 złotych brutto miesięcznie.

Gospodarstwo, które płaciło dotychczas około 246 złotych za prąd, będzie teraz płacić około 260 złotych. To pierwsza wyraźna podwyżka rachunków za energię od miesięcy, którą odczuje większość polskich rodzin.

Eksperci przewidują, iż to dopiero początek stopniowego wycofywania się z osłon energetycznych. W kolejnych miesiącach mogą pojawić się dalsze zmiany w systemie wsparcia, które przełożą się na wyższe koszty energii dla odbiorców końcowych.

Co dalej z cenami energii

Powrót opłaty mocowej to test dla polskich gospodarstw domowych przed możliwymi dalszymi zmianami w systemie energetycznym. Rząd planuje stopniowe wycofywanie się z mechanizmów wsparcia, co może oznaczać kolejne podwyżki w przyszłości.

Ministerstwo Klimatu zapowiada również zmiany w sposobie naliczania opłaty mocowej od 2028 roku. Wtedy wszystkie gospodarstwa domowe będą płacić w zależności od profilu zużycia – im bardziej stabilny, tym niższa opłata. To ma zachęcać do równomiernego rozłożenia zużycia energii w ciągu doby.

Dla milionów polskich rodzin oznacza to konieczność uwzględnienia dodatkowych 11-16 złotych miesięcznie w domowych budżetach. Choć kwoty nie są dramatyczne, w czasach rosnących kosztów życia każda dodatkowa opłata ma znaczenie.

Powrót opłaty mocowej to także sygnał, iż okres najintensywniejszego wsparcia energetycznego dobiegł końca. Polskie gospodarstwa domowe muszą przygotować się na stopniowy powrót do pełnych kosztów rynkowych energii elektrycznej.

Idź do oryginalnego materiału