"Zamiast wdzięczności, okazuje im pan wzgardę". Bodnar pisze do prezydenta ws. sędziów

11 godzin temu

"Zamiast wdzięczności dla wiernych swojemu powołaniu sędziów, okazuje im pan wzgardę i podburza wobec nich społeczeństwo" - napisał minister sprawiedliwości Adam Bodnar w liście do Andrzeja Dudy. Według niego prezydent "drwi" z zapisów konstytucji. "Nigdy jeszcze nikt o takiej randze w Polsce nie groził sędziom tak otwarcie" - dodał minister.

Skan pisma Adam Bodnar zamieścił na swoim profilu na platformie X. "Skierowałem dziś do Prezydenta RP Andrzeja Dudy list w reakcji na niedawne słowa, które, w moim przekonaniu, nigdy nie powinny paść z jego ust" - napisał Bodnar.

W środę prezydent Duda pytany w wywiadzie dla Klubu Jagiellońskiego, Otwartej Konserwy i Nowego Ładu o potrzebę przeprowadzenia "resetu" w wymiarze sprawiedliwości krytykował część środowiska sędziowskiego, która - jak mówił - "opowiada się po jednej ze stron sporu politycznego". Zaapelował do nich o opamiętanie się i dokonanie resetu, bo - jak powiedział - bez niego skończy się na tym, iż "trzeba będzie wszystkich tych ludzi wyrzucić ze stanu sędziowskiego, bez prawa do stanu spoczynku".

– Niedawno jeden człowiek powiedział do mnie bardzo brutalnie: "Wie pan, dlaczego w Polsce jest tyle zdrady i warcholstwa bezczelnego? Ponieważ dawno nikogo nie powieszono za zdradę". To straszne, ale w tych słowach jest prawda – zaznaczył prezydent Duda.

List Adama Bodnara do Andrzeja Dudy

Swój list Bodnar rozpoczął od przypomnienia art. 2 polskiej konstytucji głoszącego, iż "Rzeczpospolita Polska jest demokratycznym państwem prawnym, urzeczywistniającym zasady sprawiedliwości społecznej". "Dziwić może, iż najwyższy strażnik Konstytucji RP drwi z tej podstawowej zasady ustrojowej" - napisał Bodnar odnosząc się do cytowanego artykułu ustawy zasadniczej.

ZOBACZ: Prezydent Andrzej Duda na granicy. Przeprosił żołnierzy i funkcjonariuszy

Zwracając się do prezydenta zaznaczył, iż "napawa zdumieniem, iż wykształcony prawnik - doktor nauk prawnych i absolwent renomowanego uniwersytetu - podważa podstawowe zasady niezależności sędziowskiej, potwierdzone wyrokami sądów powszechnych, Sądu Najwyższego, Naczelnego Trybunału Administracyjnego, jak również niezależnego Trybunału Konstytucyjnego". "Zastanawia dlaczego w dalszym ciągu podaje w wątpliwość orzecznictwo Trybunału Sprawiedliwości UE i Europejskiego Trybunału Praw Człowieka, które przecież kształtują polski porządek prawny" - dodał szef MS.

W ocenie Bodnara, "to jednak nic wobec bezprzykładnych gróźb w stosunku do sędziów, które miałyby ich skłonić do rezygnacji z szanowania konstytucji". "Nigdy jeszcze nikt w Polsce, obdarzony tak potężnym demokratycznym mandatem jak Pan Prezydent, nie groził sędziom tak otwarcie, wprost podważając przysługujące im uprawnienia, będące gwarantem ich niezależności" - podkreślił minister w liście do prezydenta.

Adam Bodnar: Tych słów nie można zignorować

"Tych słów nie sposób zignorować. Są one bowiem kontynuacją ataku na wymiar sprawiedliwości koordynowanego przez obóz polityczny Pana Prezydenta. Jego przejawem były kolejne podpisy składane przez Pana Prezydenta pod ustawami przyjmowanymi w latach 2016-2023, które krok po kroku rozmontowywały niezależność sądownictwa. Skutkiem jest kryzys w wymiarze sprawiedliwości oraz narastająca niepewność oraz brak bezpieczeństwa prawnego obywateli" - czytamy w liście Bodnara.

Według szefa MS, prezydent "miał szansę sytuację tę uzdrowić i naprawić". "Mógł Pan podjąć rzeczywiste działania na rzecz przywrócenia konstytucyjnego porządku. Od zapewnienia bezpieczeństwa prawnego obywateli wolał Pan jednak pogłębianie zamętu i niepewności. Zamiast zaangażować się w odbudowę zaufania do sądów wolał Pan Prezydent, pod dyktando doraźnych politycznych celów, atakować uczciwych obywateli Rzeczypospolitej, w tym osoby pomnikowe dla walki o niezależność sędziowską" - wskazał Bodnar.

ZOBACZ: "Wieszanie za zdradę". Burza po słowach prezydenta, ten odpowiada

"Zamiast wdzięczności dla wiernych swojemu powołaniu sędziów, okazuje im Pan wzgardę i podburza wobec Nich społeczeństwo. Miast budować zgodę i 'przekazywać przyszłym pokoleniom, co cenne z ponad tysiącletniego dorobku' naszej Ojczyzny, żałuje Pan, w tanim historiozoficznym geście, iż na zawsze wyrzekła się szafotów i barbarzyńskiego odwetu, zgodnie zresztą z wyznawanym przez Pana jej chrześcijańskim dziedzictwem" - podkreślił minister.

Bodnar przypomniał także, iż prezydent Duda niedawno odebrał Order Wolności - najwyższe odznaczenie od władz Ukrainy. "Ale należy pamiętać, iż kiedy Ukraina ze wszech miar stara się o członkostwo w Unii Europejskiej, także przy wsparciu Pana Prezydenta, swoimi słowami podważa Pan kwintesencję wartości europejskich - rządy prawa i niezależność sądownictwa" - napisał szef MS.

Jeszcze w czwartek wypowiedź prezydenta Dudy komentował wiceszef MS Dariusz Mazur. Jak ocenił słowa prezydenta są odległe od wyobrażenia, jakie ma na temat sposobu sprawowania urzędu prezydenckiego. - Jest to język przemocowy niewątpliwie i jest to język, który może zachęcać do negatywnych reakcji określoną część opinii publicznej, na pewno bardzo przyczynia się do podważenia legitymacji gałęzi władzy, jaką jest władza sądownicza - mówił dziennikarzom Mazur.

WIDEO: Ewakuacja samolotu na Majorce. Doświadczony pilot apeluje: Nie ulegajmy emocjom
Idź do oryginalnego materiału