Marsz dla Życia i Rodziny po raz szósty przeszedł 24 maja ulicami Tychów. Tym samym hymn marszu zyskał szóstą zwrotkę: „Choć nad Polską trzaski, burze, wiele zła się dzieje, przyszłość dzieci w naszych rękach, nic nas nie zachwieje”.
Pierwszy Marsz dla Życia i Rodziny zorganizowano w Tychach w 2015 roku. Od tego czasu odbywał się cyklicznie do wybuchu pandemii. Tegoroczny marsz, po sześcioletniej przerwie, był szóstą edycja tego wydarzenia. Towarzyszyło mu hasło: „Przyszłość dzieci w naszych rękach”. Podczas każdego marszu powstawała jedna zwrotka hymnu śpiewanego na melodię „Marsz, marsz Polonia”. Ich autorem jest Mirosław Kańtor. Ostatnim razem śpiewano: „Gdy tęczowa rewolucja deprawuje dzieci, stań jak Dawid, bądź jak król nasz Jan Sobieski Trzeci”. W tym roku do hymnu dodano kolejną, szóstą zwrotkę: „Choć nad Polską trzaski, burze, wiele zła się dzieje, przyszłość dzieci w naszych rękach, nic nas nie zachwieje”. Refren: „Marsz, marsz dla życia, marsz dla życia i rodziny, razem z Janem Pawłem świętym Polskę obronimy”.
Mirosław Kańtor w rozmowie z „Nowym Info” stwierdził, iż słowo „trzaski” pojawiło się w tym roku w hymnie nieprzypadkowo, a zwracając się do uczestników marszu, powiedział, iż „nie trzeba tłumaczyć, o jakie trzaski chodzi”. Dodajmy od siebie: w najbliższym czasie odbędzie się druga tura wyborów na prezydenta RP; o urząd ten ubiegają się Rafał Trzaskowski, kandydat o lewicowych poglądach, i Karol Nawrocki – obywatelski kandydat popierany przez środowiska prawicowe.
Uczestnicy marszu (ponad sto osób) zgromadzili się na pl. Konstytucji 3 maja przy kościele św. Jana Chrzciciela. Przywitali ich organizatorzy: Ewa Węglarz i Mirosław Kańtor, który wyjaśnił, iż zależało mu, by szósta edycja MdŻiR odbyła się właśnie 24 maja, bo dokładnie 40 lat temu przyszedł na świat jego syn.





























Pochód eskortowały radiowozy policji. Na czele, niosąc transparent, szli trzej członkowie Zakonu Rycerzy Kolumba. Za nimi jechał specjalny samochód-platforma należący do Łukasza Kulczaka i przez niego kierowany (specjalnie naprawił go, by uczestniczył w marszu). Łukasz Kulczak pochodzi z Tarnawy Dolnej koło Suchej Beskidzkiej, w Tychach z rodziną mieszka od 2013 roku. Za samochodem utworzyła się kolumna marszowa.
Uczestnicy wyszli na ul. Żwakowską, odmawiając Koronkę do Miłosierdzia Bożego. Następnie weszli w al. Jana Pawła II. Zatrzymali się przed kamiennym krzyżem i zaśpiewali „Barkę”. Mirosław Bratko – jeden z Rycerzy Kolumba, opowiedział o wydarzeniach z 1979 roku w Tychach, kiedy to władze komunistyczne próbowały zniszczyć krzyż stojący przy ówczesnej ul. Dzierżyńskiego (obecnie Stefana Grota-Roweckiego). Wezwał zgromadzonych, by przechodząc obok tego miejsca, okazali szacunek i przeżegnali się przed stojącym tam do dzisiaj kamiennym krucyfiksem, który został przez tyszan obroniony. Spod krzyża marsz ruszył w kierunku budującego się kościoła świętych Franciszka i Klary. Tutaj uczestników przywitał franciszkanin ojciec Wawrzyniec. Po krótkim odpoczynku odprawiona została msza święta.
Podczas marszu skandowano hasła: „Miłość, życie i rodzina! Z tego wszystko się zaczyna!”, Każde życie jest bezcenne – zawsze to powtarzać będę”, „Niech te słowa w świat popłyną: Polska silna jest rodziną”, „Życie jest pełne cudów: ty jesteś jednym z nich”, „My jesteśmy armią, która broni życia”.
(icz)