Autor: Tyler Durden
Trzeci mężczyzna został aresztowany w związku z serią pożarów w nieruchomościach związanych z premierem Sir Keirem Starmerem, po tym jak na początku tego miesiąca doszło do serii pożarów, które wydawały się być wymierzone w niego lub jego aktywa.
Dowództwo Antyterrorystyczne Metropolitan Police prowadzi śledztwo, po tym jak od 8 maja służby ratunkowe zareagowały na trzy kolejne noce pożarów wymierzonych w posiadłość Starmera i pojazd. Ataki rozpoczęły się od zbombardowania bomby zapalającej przed prywatną rezydencją Starmera, w której mieszkał, zanim został premierem.

Podpalenia były najpierw wymierzone w dom w Kentish Town, w którym mieszkał Sir Keir, zanim został premierem. Spowodowało to zniszczenia na terenie posesji, ale nikt nie odniósł obrażeń. Podpalony został również samochód.
Podpalenia trwały nadal, a następnie uderzyły w drzwi wejściowe do domu w Islington, również powiązanego z premierem. Jedna osoba postronna musiała zostać uratowana przez reagujących strażaków.
W poniedziałek Sky News poinformowało o następującym rozwoju sytuacji:
Trzeci mężczyzna został aresztowany w związku z pożarami w dwóch posesjach i samochodzie powiązanym z premierem Sir Keirem Starmerem.
Stołeczna policja poinformowała, iż 34-latek został aresztowany dziś rano w dzielnicy Chelsea w zachodnim Londynie pod zarzutem spisku w celu popełnienia podpalenia z zamiarem zagrożenia życia.
Tożsamość i narodowość zarówno ostatniej aresztowanej osoby, jak i drugiej osoby nie zostały natychmiast ujawnione przez władze.

Pierwszym zatrzymaniem został 26-letni mężczyzna i obywatel Ukrainy, zidentyfikowany w sądzie jako Roman Ławrynowicz. Został oskarżony o podpalenie prywatnego domu i samochodu Starmera.
Na razie prokuratura nie ustaliła motywu zbrodni i nie podała wyjaśnień, a Ławrynowicz zaprzeczył, jakoby podłożył ogień. Został formalnie oskarżony o trzy podpalenia z zamiarem zagrożenia życia.
Zgodnie z niektórymi interesującymi szczegółami, które pojawią się w lokalnych raportach:
Sąsiad Charles Grant powiedział, iż policja przeszukała jego podwórko w poniedziałek i "powiedziała, iż szukają pocisku".
"Z tego, co powiedzieli mi dzisiaj inni ludzie, domyślam się, iż ktoś rzucił bombę zapalającą w dom Keira Starmera" – powiedział.
Dom Starmera przyciągał w przeszłości protestujących. W zeszłym roku trzech propalestyńskich aktywistów zostało aresztowanych i oskarżonych o naruszenie porządku publicznego po tym, jak rozwinęli baner pokryty czerwonymi odciskami dłoni na zewnątrz budynku.

Starmer w żadnym momencie nie wydawał się być w niebezpieczeństwie podczas incydentów, biorąc pod uwagę, iż on i jego rodzina od dawna mieszkają w oficjalnej rezydencji premiera na Downing Street, od czasu jego lipcowego wyboru.
Rodzina Ławrynowicza powiedziała brytyjskim mediom, iż Ławrynowicz "kocha" Wielką Brytanię. Oczywiście pojawią się spekulacje, czy mogło to mieć jakiś związek z wojną rosyjsko-ukraińską, biorąc pod uwagę również głębokie zaangażowanie Starmera w trwające spotkania z Zełenskim i urzędnikami w Kijowie.