„Miłość do ojczyzny to nie slogan” – mówił Władysław Kosiniak-Kamysz podczas wiecu Trzeciej Drogi w Tarnowie, gdzie oficjalnie poparł kandydaturę Szymona Hołowni na prezydenta Polski. Wicepremier skupił się w swoim wystąpieniu na roli samorządów, potrzebach miast średniej wielkości oraz wyzwaniach politycznych, przed którymi stoi dziś Polska.
Reporter miastoiludzie.pl był na miejscu i wysłuchał całego przemówienia lidera PSL. Wicepremier rozpoczął od mocnego akcentu lokalnego, przypominając o historycznej roli Tarnowa jako pierwszego niepodległego miasta II Rzeczpospolitej.
– Tarnów swoją niepodległość zaczął przeżywać już z nocy z 30 na 31 października 1918 roku. To coś mówi o tym mieście. Mówi o odważnych ludziach, którzy tu mieszkają, o gospodarności, o determinacji – podkreślił Kosiniak-Kamysz.
Wskazał również na potrzebę wyrównywania szans miast takich jak Tarnów, które nie są już stolicami województw, ale przez cały czas pełnią najważniejsze funkcje społeczne i gospodarcze. – Tarnów to stutysięczne miasto, które potrzebuje wsparcia. Takich miast w Polsce jest wiele – zaznaczył.
Prezydent potrzebny Polsce i miastom
Zdaniem lidera PSL, wybory prezydenckie to nie tylko starcie polityczne, ale moment definiujący przyszłość kraju:
– Za tydzień będziemy decydować o tym, kto będzie prezydentem Rzeczpospolitej. To decyzja bardzo poważna. Prezydent to nie tylko strażnik Konstytucji i polityki zagranicznej. To także symbol troski i szacunku do Polski i Polaków – mówił.
W opinii Kosiniaka-Kamysza, Szymon Hołownia jest kandydatem, który rozumie potrzeby zwykłych ludzi i potrafi budować dialog ponad podziałami. – To człowiek, który kocha Polskę całym sercem i który potrafi zatrzymać się przy drugim człowieku, niezależnie od jego poglądów – powiedział, nawiązując do wspólnych doświadczeń z kampanijnego szlaku.
Hołownia jako marszałek i kandydat
Kosiniak-Kamysz nie szczędził słów uznania dla obecnego marszałka Sejmu. – Z pełną odpowiedzialnością mogę powiedzieć, iż Szymon Hołownia jest najlepszym od 30 lat marszałkiem Sejmu Rzeczpospolitej – zaznaczył, przypominając jego rolę w budowie demokratycznego stylu debaty parlamentarnej.
Przypomniał też, iż Trzecia Droga i Hołownia odegrały kluczową rolę w tworzeniu obecnej koalicji rządowej i odblokowaniu środków z KPO: – Gdyby nie Trzecia Droga i Szymon Hołownia, to dzisiaj dalej rządziłby tutaj PiS – powiedział wicepremier.
Niższe podatki, większa sprawiedliwość
Kosiniak-Kamysz przypomniał również, iż to dzięki determinacji Trzeciej Drogi udało się przyjąć ustawę obniżającą obciążenia dla małych i średnich firm. Choć prezydent Andrzej Duda ją zawetował, lider PSL zapowiedział kontynuację walki o sprawiedliwszy system podatkowy.
– My się ze swojego programu wywiązujemy. Pokazujemy, co realizujemy. Niższe składki i podatki to nie tylko hasło, to realna pomoc dla polskich rzemieślników – mówił do zgromadzonych.
Jedność w różnorodności
Na zakończenie przemówienia Kosiniak-Kamysz odniósł się do pytań o jedność koalicji rządzącej w kontekście samodzielnego startu Hołowni w wyborach prezydenckich.
– To nie wyłom. To esencja dialogu i dowód, iż różne wrażliwości mogą współistnieć w trosce o dobro wspólne. Pokazujemy, iż można się różnić, ale jednocześnie razem pracować dla Polski – powiedział.
Tarnów politycznym papierkiem lakmusowym?
Wiec w tarnowskim amfiteatrze odbył się na tydzień przed pierwszą turą wyborów prezydenckich. To nieprzypadkowy wybór miejsca – Tarnów to miasto symboliczne, ale i wyborczo strategiczne. To tutaj przecinają się nastroje małopolskiej prowincji z oczekiwaniami nowoczesnych obywateli.
Kosiniak-Kamysz, który sam pochodzi z Krakowa, ale wielokrotnie akcentował swoje związki z regionem, mówił: – Polska nie może być skansenem, ale też nie może zapomnieć o swojej tradycji. Prezydent musi to rozumieć.
Szymon Hołownia – jeżeli wierzyć słowom wicepremiera – ma być właśnie tym kandydatem, który tę równowagę potrafi utrzymać.
Tekst i fot. (Smol)
[See image gallery at miastoiludzie.pl]