Miała tu powstać szkoła, ale zamiast edukacji – pozostał tylko dramat właściciela gruntu. Sprawą zajęła się parlamentarna Komisja Kontroli, która mówi wprost: to skandal.
Faworyzowani właściciele?
Już w 1996 roku państwo zarezerwowało teren w Lakatamii pod budowę przedszkola i szkoły podstawowej. Zajęto działki należące do trzech właścicieli – w tym byłego posła i byłego burmistrza. Z czasem jednak ich grunty zostały zwolnione z zajęcia. Została tylko jedna – należąca do osoby, która nie miała „pleców” ani wpływów. I to właśnie ten właściciel zgłosił sprawę do komisji.
Uzasadnieniem zwolnienia działek polityków była późniejsza decyzja, iż do budowy szkoły nie potrzeba całego pierwotnego terenu. Pozostawiono więc tylko część – tę należącą do obywatela bez kontaktów.
Działka od lat bezużyteczna
Przez prawie 30 lat państwo nie tylko nie zbudowało szkoły, ale też nie przejęło formalnie gruntu poprzez procedurę wywłaszczenia. Właściciel nie może go ani sprzedać, ani zagospodarować. A to doprowadziło do tragedii.
Jak ujawniono podczas obrad komisji, w rodzinie właściciela znajduje się dziecko z czterokończynowym porażeniem. Rodzice, spodziewając się środków z wywłaszczenia, zaciągnęli kredyt, by sfinansować leczenie dziecka za granicą. Pieniądze jednak nie przyszły – bo wywłaszczenie nigdy nie zostało sfinalizowane. W rezultacie rodzina straciła nieruchomości, które służyły jako zabezpieczenie kredytu.
To nie pierwszy przypadek
Rodzina ta ma także inne grunty w Lakatamii. Jedna z działek została zajęta już w 1960 roku – i do dziś pozostaje w zawieszeniu. Trzecia została wywłaszczona w 1996 roku i to na niej powstało Liceum św. Jerzego w Lakatamii.
Przewodniczący Komisji, Zachariasz Koulias, oraz pozostali jej członkowie jednoznacznie nazwali tę sytuację nieakceptowalną i niesprawiedliwą.
Będzie zmiana prawa?
W parlamencie rozważa się zmianę przepisów, które dziś przewidują 20% podatek przy sprzedaży nieruchomości na potrzeby publiczne. W przyszłości takie transakcje mają być z niego zwolnione – jako forma rekompensaty za straty ponoszone przez obywateli.
To historia, która pokazuje, jak długoletnie zaniedbania administracyjne mogą prowadzić nie tylko do blokowania inwestycji publicznych, ale też do ludzkich dramatów.
FAQ
Dlaczego nie wywłaszczono działki w 1996 roku?
Nie podano oficjalnej przyczyny. Państwo zarezerwowało grunt, ale nigdy nie zakończyło formalnej procedury wywłaszczenia.
Czy właściciel może go sprzedać?
Nie. Działka jest „zablokowana” – nie może być wykorzystana ani zbyta.
Czy to jedyny taki przypadek na Cyprze?
Nie – podobne sprawy były zgłaszane także w innych częściach wyspy. Procedury wywłaszczeń często ciągną się latami.