Świętokrzyskie bez elektrowni jądrowej. Plany są inne

6 godzin temu
Zdjęcie: 23.08.2017 Połaniec. Elektrownia Połaniec. / Jarosław Kubalski / Radio Kielce / Elektrownia Połaniec


W Połańcu nie będzie elektrowni jądrowej. Obiekt zostanie jednak zmodernizowany. Z informacji przekazanych przez świętokrzyskich parlamentarzystów Koalicji Obywatelskiej wynika, iż zgodnie z przyjętą przez polski rząd strategią dotychczasowe kotły węglowe zostaną zastąpione blokami gazowo-parowymi.

Artur Gierada szef świętokrzyskich struktur Platformy Obywatelskiej wyjaśnia, iż transformacja obiektu ma odbyć się w ramach przyjętej strategii rozwoju elektrowni Połaniec do 2035 roku.

– Strategia ta pokazuje, iż odpowiednie inwestycje są już planowane. Transformacja będzie odchodzić od wysokoemisyjnych źródeł energii. Będą budowane m.in. bloki gazowo-parowo. Dodatkowo w tej chwili trwa wymiana modułów SCR, co kosztuje 20 mln zł. W ubiegłym roku podpisano umowę na nowe transformatory blokowe, które będą kosztowały kolejne 25 mln zł. Ponadto zapewniono, iż emisja CO2 będzie poniżej 550 kg na megawatogodzinę – mówi.

– W sprawie budowy dwóch bloków gazowych o mocy od 650 do 750 megawatów realizowane są już prace przygotowawcze. Dodatkowo mają być budowane bloki energii i co ważne zostaną utrzymane bloki na biomasę tak długo jak będzie to możliwe – wyjaśnia Artur Gierada.

Z kolei Lucjan Pietrzczyk dodaje, iż podobne bloki gazowe funkcjonują w tej chwili w elektrowni Dolna Odra i Rybnik. Parlamentarzysta zaznacza, iż ich zaletą jest szybka gotowość do pracy, ponieważ pełną moc osiągają w ciągu trzech godzin od uruchomienia.

– Jest to ważna informacja dlatego, iż taka elektrownia przyczynia się do stabilizacji rynku mocy. Może współpracować ze odnawialnymi źródłami energii np. w miejsce wyłączonej fotowoltaiki. Dla naszego regionu jest to bardzo dobra informacja. W przypadku dwóch turbin mówimy o energii dla 3 mln gospodarstw domowych – stwierdza.

Osobnym elementem rozwoju elektrowni w Połańcu ma być montaż kotła na spalanie biomasy. Lucjan Pietrzczyk podkreśla, iż paliwo ma pochodzić z Polski, a nie jak dotychczas z zagranicy.

– W produkcji biomasy mają brać udział dostawcy z Polski. W ten sposób będziemy mieć oprócz kotłów gazowych współspalanie, które przełoży się także na niższe koszty produkcji energii z uwagi na zmniejszoną produkcję dwutlenku węgla – zwraca uwagę Lucjan Pietrzczyk.

Posłowie KO przekonują, iż modernizacja elektrowni pozwoli na włączenie jej do tzw. rynku mocy, czyli systemu zabezpieczenia i sprzedaży energii elektrycznej. Parlamentarzyści zapowiadają, iż 11 czerwca tego roku w elektrowni Połaniec pojawią się przedstawiciele rządu, na czele Marzeną Czarnecką, ministrem przemysłu oraz Robertem Kropiwnickim, sekretarzem stanu w ministerstwie aktywów państwowych. Tematem spotkania mają być plany rozwoju obiektu oraz rozmowy z pracownikami elektrowni.

Artur Gierada dodaje, iż nie jest wykluczone, iż nowe bloki gazowe mogą rozpocząć pracę już w 2029 roku.

Idź do oryginalnego materiału