Stanisław Głąbiński – ekonomista, wicepremier i lider Związku Ludowo-Narodowego

dzienniknarodowy.pl 6 godzin temu
Stanisław Głąbiński był jedną z najbardziej wpływowych postaci polskiego życia politycznego i akademickiego przełomu XIX i XX wieku. Urodzony 25 lutego 1862 roku w Skolem, w Karpatach, na ziemiach zaboru austriackiego, wyrastał w rodzinie o silnych tradycjach patriotycznych.

Jego ojciec, Jan Głąbiński, wywodził się z Nowego Targu i miał za sobą udział w jednym z powstań narodowych — według różnych źródeł w krakowskim (1846) lub styczniowym (1863). Pracował jako urzędnik skarbowy w kilku miejscowościach Galicji, a następnie jako radca i asesor miejski w Samborze. Rodzina Głąbińskich reprezentowała typową, choć ambitną warstwę galicyjskiej inteligencji urzędniczej, w której patriotyzm, wiara katolicka i etos pracy były silnie zakorzenione.

Młody Stanisław uczył się w C.K. Gimnazjum w Samborze, a następnie rozpoczął studia prawnicze na Uniwersytecie Lwowskim. Już na etapie studenckim objawił talent publicystyczny i analityczny — opublikował swoją pierwszą pracę „Ludność polska na Śląsku” w 1882 roku. Studia ukończył w 1885 roku, a dwa lata później obronił doktorat. Dalsze wykształcenie zdobywał w Berlinie i Wiedniu, specjalizując się w ekonomii i skarbowości. W 1892 roku uzyskał tytuł profesora nadzwyczajnego, a trzy lata później — profesora zwyczajnego. W latach 1899–1900 był dziekanem Wydziału Prawa, a w roku akademickim 1908–1909 rektorem Uniwersytetu Lwowskiego.

Jako naukowiec i dydaktyk Głąbiński wniósł ogromny wkład w rozwój polskiej myśli ekonomicznej. Reprezentował tzw. szkołę historyczną w ekonomii, postulując, by gospodarkę analizować w kontekście narodowym i społecznym, a nie jedynie matematyczno-teoretycznym. W jego ujęciu interes narodowy był nadrzędny wobec interesu jednostki. Opowiadał się za umiarkowanym interwencjonizmem państwowym, wspieraniem własnej produkcji, ochroną rynku pracy oraz polityką migracyjną, mającą chronić polską tożsamość gospodarczą. Był też autorem ważnych prac, takich jak „Nauka skarbowości”, „Ekonomika narodowa”, „Wykład ekonomii społecznej” czy „Historia ekonomiki”.

W świecie akademickim Głąbiński cieszył się autorytetem, ale był też postacią polarizującą. W 1932 roku został wysłany na przymusową emeryturę — prawdopodobnie z powodów politycznych. Władze sanacyjne nieprzychylnie patrzyły na jego otwarte poparcie dla obozu narodowego i krytykę polityki Piłsudskiego. Choć był członkiem wielu prestiżowych towarzystw naukowych, takich jak Towarzystwo Naukowe we Lwowie czy Akademia Nauk Społecznych w Filadelfii, jego poglądy coraz częściej stawały się obiektem ataków środowisk lewicowych i liberalnych.

Równolegle z karierą akademicką rozwijał działalność publicystyczną i społeczną. Był redaktorem „Gazety Narodowej”, współzałożycielem Towarzystwa Handlowo-Geograficznego, Krajowego Związku Przemysłowego i Towarzystwa Kursów Akademickich dla Kobiet. Wspierał rozwój rolnictwa, spółdzielczości, edukacji i przedsiębiorczości, a także działał na rzecz kształcenia kobiet i poprawy sytuacji społecznej wsi.

Politycznie związał się ze Stronnictwem Narodowo-Demokratycznym, z czasem obejmując jego kierownictwo w Galicji. W latach 1902–1918 był posłem do austriackiej Rady Państwa, a równolegle także członkiem Sejmu Krajowego Galicji. W 1911 roku objął stanowisko ministra kolei w rządzie Austrii, gdzie forsował reformy zmierzające do polonizacji kolei w Galicji oraz większej autonomii finansowej dla regionu. Choć jego kadencja była krótka, zyskał opinię człowieka kompetentnego, ale bezkompromisowego, co budziło opór nie tylko u konserwatystów, ale też wśród liberalnych Austriaków.

W czasie I wojny światowej brał udział w tworzeniu Centralnego, a potem Naczelnego Komitetu Narodowego. Opowiadał się za współpracą z Austro-Węgrami, co zbliżało go do koncepcji monarchii trialistycznej: Austro-Węgiersko-Polskiej. Jednak różnice w podejściu do lojalności wobec Habsburgów i przysięgi składanej przez Legiony Polskie sprawiły, iż Głąbiński gwałtownie popadł w konflikt z innymi frakcjami narodowymi. Z czasem wycofał się z NKN, nie zgadzając się na zbyt ugodowe podejście wobec Austriaków.

Po odzyskaniu niepodległości w 1918 roku, Głąbiński odegrał istotną rolę w procesie tworzenia struktur państwa polskiego. Wszedł do Tymczasowego Komitetu Rządzącego we Lwowie, był posłem na Sejm Ustawodawczy, gdzie uczestniczył w pracach nad konstytucją, a także jednym z inicjatorów Związku Ludowo-Narodowego (ZLN), przekształconego później w Stronnictwo Narodowe. Był prezesem Rady Naczelnej ZLN – czyli najwyższego organu politycznego partii, odpowiedzialnego za wytyczanie strategicznego kursu ugrupowania; przewodniczącym klubu parlamentarnego ZLN w Sejmie – odpowiadał za dyscyplinę partyjną i taktykę sejmową, zwłaszcza w latach 1919–1927; aktywnie współtworzył linię ideową partii, szczególnie w sprawach gospodarczych i konstytucyjnych (był m.in. autorem projektu konstytucji zgłoszonego w 1919 roku).

W 1923 roku objął stanowisko wicepremiera oraz ministra wyznań religijnych i oświecenia publicznego w drugim rządzie Wincentego Witosa. Był jednym z sygnatariuszy paktu lanckorońskiego, który zakładał zbudowanie “polskiej większości” parlamentarnej. Jednak spory z koalicjantami oraz brak jednomyślności w obozie narodowym doprowadziły do jego rezygnacji z urzędu jeszcze w tym samym roku.

Po przewrocie majowym w 1926 roku Głąbiński był zdecydowanym przeciwnikiem sanacji. Gdy w maju tego roku posłowie ZLN wysunęli jego kandydaturę na prezydenta, sam ją wycofał na rzecz bardziej kompromisowego Adolfa Bnińskiego. W kolejnych latach zasiadał w Senacie RP, przewodniczył klubowi senackiemu Stronnictwa Narodowego, a także nadzorował jego struktury w Małopolsce. W 1937 roku zrezygnował jednak z pełnienia funkcji partyjnych w proteście przeciwko antysemickim wystąpieniom młodzieży narodowej. Był człowiekiem zasad — choć miał konserwatywne poglądy, nie tolerował ulicznej przemocy.

Na przełomie lat 30. i 40. skupił się na pracy pisarskiej. W 1939 roku opublikował wspomnienia polityczne, będące nie tylko osobistą relacją, ale też diagnozą sytuacji politycznej II RP. Pracował również nad podręcznikiem ekonomii, którego nie zdążył ukończyć. Cierpiał na liczne schorzenia — chorobę serca, problemy trawienne, przepuklinę — ale nie tracił ducha i wiary w przyszłość Polski.

Po wybuchu II wojny światowej Głąbiński próbował uciec do Rumunii, jednak po nieudanej próbie przekroczenia granicy wrócił do Lwowa. Tam został aresztowany przez NKWD w listopadzie 1939 roku. Po serii brutalnych przesłuchań, pobycie w więzieniu „Brygidki” i później w moskiewskiej Łubiance, w czerwcu 1941 roku został skazany na osiem lat więzienia za rzekomą działalność antysowiecką i próbę nielegalnego przekroczenia granicy. Zmarł 14 sierpnia 1941 roku w więzieniu w Charkowie. Jego ciało zostało pochowane najprawdopodobniej w masowej mogile na zniszczonym później cmentarzu żydowskim. Do dziś nie udało się odnaleźć jego grobu.

W 1992 roku rosyjski Sąd Najwyższy unieważnił jego wyrok i uznał, iż zarzuty wobec niego były bezpodstawne. Symboliczna tablica poświęcona jego pamięci znajduje się na cmentarzu Powązkowskim w Warszawie.

Stanisław Głąbiński był politykiem głęboko wierzącym w wartość instytucji parlamentarnych, znaczenie prawa i autorytet nauki. Cenił kompromis, odpowiedzialność i lojalność wobec zasad. Choć nieobce były mu poglądy nacjonalistyczne, nie posługiwał się nimi jako narzędziem propagandy. W jego życiu osobistym dominowały spokój, refleksja i wytrwałość. Był ambitny, ale nie próżny. Uczciwy, choć nie naiwny. Uparcie wierzył, iż można łączyć ideę narodową z demokracją, rozwój gospodarczy z etyką społeczną, a rację stanu z ludzką przyzwoitością.

W swojej spuściźnie pozostawił nie tylko publikacje naukowe i polityczne, ale też życiorys, który jest świadectwem epoki wielkich przemian. Stanisław Głąbiński to postać, która nie poddaje się jednoznacznym ocenom, ale skłania do głębokiej refleksji nad historią Polski, jej elitami, porażkami i aspiracjami. W czasach, gdy polska państwowość dopiero się formowała, on próbował nadać jej kształt oparty na rozumie, odpowiedzialności i służbie publicznej. Za tę postawę przyszło mu zapłacić najwyższą cenę.

Andrzej Lamecki

Idź do oryginalnego materiału