Donald Tusk stwierdził, iż politycy PiS i Konfederacji "stają na głowie, by zdjąć z Rosji odpowiedzialność za atak 10 września". Dodał, iż ich opinie są wbrew komunikatom, jakie oficjalnie podają polskie służby, premier i prezydent.
"Stają na głowie, by zdjąć z Rosji odpowiedzialność". Premier wskazuje opozycję
"W PiS i Konfederacji trwa dyskusja, czy drony to prowokacja Ukrainy, polskiego rządu, czy pomyłka" - napisał premier Donald Tusk. Jak podkreślił, głosy te pojawiają się "wbrew temu, co mówią polskie służby, wojsko, prezydent i premier".
Jego zdaniem niektórzy politycy "stają na głowie, by zdjąć z Rosji odpowiedzialność za atak 10 września". "Wyobraźmy sobie ich rządy w wypadku agresji" - napisał.
ZOBACZ: List Trumpa do członków NATO. "To wojna Bidena i Zełenskiego"
Wcześniej premier ostrzegał przed dezinformacją. "Rozpowszechnianie rosyjskiej propagandy i dezinformacji w dzisiejszej sytuacji to działanie na szkodę państwa polskiego, wymierzone wprost w bezpieczeństwo Ojczyzny i obywateli. Głupota, a tym bardziej polityczne poglądy, nie powinny być traktowane jako okoliczność łagodząca" - apelował.
Rosyjskie drony nad Polską. Reakcja NATO
10 września - w nocy z wtorku na środę - rosyjskie drony wtargnęły w przestrzeń powietrzną Polski, a tym samym NATO. Początkowo przekazano, iż chodzi o 19 bezzałogowców, w piątek jednak prezydencki szef Biura Polityki Międzynarodowej Marcin Przydacz poinformował, iż było to 21 maszyn.
Część rosyjskich dronów została zestrzelona przez polską armię z pomocą sojuszników z NATO. Do tej pory znaleziono szczątki 17 bezzałogowców, najwięcej w woj. lubelskim.
W środę Polska zwróciła się z wnioskiem do NATO o uruchomienie art. 4 Paktu Północnoatlantyckiego. W ramach tego formatu konsultacje odbył się jeszcze tego samego dnia.
W czwartek prezydent Karol Nawrocki zwołał Radę Bezpieczeństwa Narodowego, a w piątek na wniosek Polski odbyło się nadzwyczajne posiedzenie Rady Bezpieczeństwa ONZ.
Tego samego dnia sekretarz generalny NATO Mark Rutte i dowódca sił sojuszniczych w Europie (SACEUR) gen. Alexus Grynkewich ogłosili operację "Wschodnia Straż" której podstawowym zadaniem będzie znaczące wzmocnienie obrony powietrznej wschodniej flanki Sojuszu, przede wszystkim Polski.
