Po niemal osiemdziesięciu latach od zburzenia przez Niemców, Pałac Saski w Warszawie może wreszcie wrócić na mapę stolicy. W najbliższych dniach – jak ustaliła „Rzeczpospolita” – Ministerstwo Kultury ma ogłosić rozpoczęcie negocjacji umowy na projekt odbudowy z pracownią WXCA, zwycięzcą konkursu architektonicznego.
– Pałac Saski jest symbolicznym końcem odbudowy Polski po wojnie. Ale musi być też początkiem, nowym otwarciem dla nas wszystkich – podkreśliła minister kultury Marta Cienkowska, zapowiadając konsultacje społeczne w sprawie przyszłego przeznaczenia obiektu.
Oczekiwanie i zwątpienie
Choć Sejm przyjął ustawę o odbudowie Pałacu Saskiego już cztery lata temu, a w rejonie Grobu Nieznanego Żołnierza wykonano pierwsze wykopy, na placu Piłsudskiego od dawna nic się nie dzieje. Wielu warszawiaków i Polaków zaczęło powątpiewać, czy ambitny plan kiedykolwiek doczeka się realizacji.
Teraz projekt nabiera realnych kształtów.
– najważniejsze daty harmonogramu nie są zagrożone. Jesienią chcemy podpisać umowę na projekt budowlany. W 2027 roku wybierzemy generalnego wykonawcę, a w 2030 roku budynki będą już stały – zapewnia Marcin Rembacz, dyrektor biura komunikacji spółki Pałac Saski.
Pałac dla obywateli i turystów
Pierwotnie planowano, iż w odbudowanym pałacu swoje siedziby znajdą instytucje państwowe – m.in. Senat czy Urząd Województwa Mazowieckiego. Teraz minister Cienkowska zapowiada szerszą debatę o funkcji, jaką ma pełnić kompleks.
Pod konsultacje trafią nie tylko sam Pałac Saski, ale także sąsiedni Pałac Brühla i trzy kamienice od strony ul. Królewskiej. Decyzja o ich przeznaczeniu ma zapaść w styczniu.
– Chcemy, aby to miejsce służyło wszystkim – Polakom i turystom, którzy coraz liczniej odwiedzają nasz kraj – mówi szefowa resortu.
Historia zniszczona i niepogrzebana
Pałac Saski, którego początki sięgają XVII wieku i rezydencji Jana Andrzeja Morsztyna, w kolejnych stuleciach był wielokrotnie przebudowywany. W II Rzeczypospolitej mieścił się tu Sztab Generalny Wojska Polskiego, a w sąsiednim Pałacu Brühla – Ministerstwo Spraw Zagranicznych.
Podczas okupacji budynek zajmował Wehrmacht, a plac przemianowano na Adolf Hitler Platz. 28 grudnia 1944 roku wycofujące się oddziały niemieckie wysadziły Pałac Saski w powietrze. Przetrwały tylko fragmenty kolumnady z Grobem Nieznanego Żołnierza – dziś jedynego widocznego śladu dawnej świetności.
W latach 2006–2008 przeprowadzono badania archeologiczno-architektoniczne, odsłaniając część piwnic, wpisanych następnie do rejestru zabytków. Zabrakło jednak funduszy na dalsze prace – środki skierowano m.in. na budowę mostu Marii Skłodowskiej-Curie. Ostatecznie piwnice zasypano, a temat powracał jedynie w debatach publicznych.
Symboliczny powrót
Dla wielu Polaków odbudowa Pałacu Saskiego ma znaczenie głębsze niż sama rekonstrukcja zabytku. To gest symbolicznego domknięcia procesu odbudowy Warszawy z wojennych zgliszcz.
Czy będzie to miejsce instytucji państwowych, centrum kultury, a może otwarta przestrzeń publiczna – o tym zdecydują nadchodzące konsultacje. Pewne jest jedno: powrót Pałacu Saskiego stanie się jednym z najważniejszych przedsięwzięć urbanistycznych i historycznych w Polsce XXI wieku.
Na podst. i.Pl