Nie znam treści pisma z Ministerstwa Zdrowia, moim zdaniem w tym przypadku działanie zarządu powiatu jest nie w porządku. Wydali oświadczenie, pomawiając między innymi nas, jako członków klubu PiS o to, iż jesteśmy donosicielami. Chciałbym zwrócić uwagę, żeby nie używali takich sformułowań. o ile takie coś będzie miało miejsce, to finał sprawy znajdzie się w sądzie - mówi Piotr Kogut.
Lider Klubu PiS opowiada o korespondencji z resortem zdrowia w sprawie dokumentacji, a ściślej rzecz ujmując, w sprawie programu naprawczego. Opozycyjni radni (podpisani m.in. liderzy Piotr Kogut i Marcin Krawiec) wysłali pisemne zapytanie do ministerstwa – ponieważ nie otrzymali wcześniej jednoznacznej odpowiedzi ani od dyrekcji szpitala, ani ze strony władz powiatu gostyńskiego - czy plan naprawczy, jako załącznik do wniosku, powinien być zaopiniowany przez radę powiatu gostyńskiego.
- Tylko takie pytanie zadaliśmy. Ktoś po prostu zrobił bubel i teraz niech się z tego tłumaczy, a nie przypisuje winę nam, opozycji – mówi otwarcie Piotr Kogut. - Osoby, które przygotowywały wniosek o dofinansowanie z KPO na rozbudowę ZOL-u popełniły błąd i mam wrażenie, iż zostało to zrobione świadomie. Ministerstwo Zdrowia przecież nie zweryfikowało pewnych rzeczy, dopiero, kiedy zaczęliśmy dopytywać jako klub radnych, czy prawdą jest, żeby plan naprawczy, który został przygotowany przez dyrektora instytucji musiał zostać przyjęty uchwałą rady powiatu (...). Na sesji powiatu w maju padały takie pytania. Pełniąca aktualnie obowiązki dyrektora szpitala nie potrafiła jednoznacznie odpowiedzieć, a zakładam, iż ona była autorem tego wniosku o dofinansowanie. Ta cała sytuacja ze wstrzymaniem dofinansowania, jest pokłosiem tego, iż ktoś nie odrobił lekcji – uzupełnia Piotr Kogut.
Radny powiatu gostyńskiego z Klubu PiS - w odniesieniu do komentarza starosty gostyńskiego - przyznaje, iż nie rozumie używania argumentacji, mówiącej o tym, iż pisma kierowane do ministerstwa i ostateczna decyzja o wstrzymaniu dotacji, to „cios wymierzony w osoby starsze, chore i najbardziej potrzebujące opieki”.
- Taka retoryka mnie śmieszy, jeszcze kilka miesięcy temu nie rozmawialiśmy o tym, zarząd powiatu w ogóle się nie interesował geriatrią, nie było mowy o opiece długoterminowej. I nagle znowu, jako opozycja zostaliśmy postawieni pod ścianą, iż jeżeli nie rozbudujemy ZOL-u, nie zadbamy o geriatrię, to starsi ludzie nie będą mieli gdzie się leczyć. Od początku kadencji zarząd powiatu w ten sposób buduje retorykę – jak my nie zagłosujemy, jeżeli nie zostanie podjęta uchwała, to będziemy tymi gorszymi i będziemy musieli się z tego tłumaczyć. Jako radni opozycyjnie jesteśmy od tego, żeby kontrolować. Zarząd powiatu, łącznie ze starostą umiejętnie nami manipuluje i wielokrotnie stawia nas pod ścianą (...) – mówi Piotr Kogut.
Oświadczenie Klubu Radnych PiS w Radzie Powiatu Gostyńskiego w związku z opublikowanym oświadczeniem zarządu powiatu gostyńskiego
(...) Starosta oskarża opozycję o "donos”, stanowczo sprzeciwiamy się insynuacjom i bezpodstawnym oskarżeniom kierowanym pod adresem radnych z naszego Klubu. Oczekujemy oficjalnych przeprosin ze strony Zarządu Powiatu za pomówienia, jakobyśmy mieli doprowadzić do wstrzymania dotacji przez Ministerstwo Zdrowia. Podkreślamy z całą mocą: to nie my składaliśmy wniosek o dofinansowanie, nie odpowiadamy za jego treść ani przygotowanie, a popełnione błędy formalne leżą wyłącznie po stronie osób odpowiedzialnych za jego opracowanie i złożenie. Już podczas ostatniej sesji Rady Powiatu Gostyńskiego zwracaliśmy uwagę, iż dokumentacja mogła zostać przygotowana z naruszeniem obowiązujących procedur. Kierując się odpowiedzialnością wobec mieszkańców, skierowaliśmy zapytanie do Ministerstwa Zdrowia w celu uzyskania jasnej odpowiedzi, czy rzeczywiście doszło do błędu. Odpowiedź Ministerstwa jednoznacznie potwierdziła, iż błąd formalny został popełniony – i zakładamy, iż to on był podstawą decyzji o zerwaniu umowy. Dlatego zdecydowanie odcinamy się od insynuacji, jakoby nasza reakcja miała charakter "donosu". Była to interwencja merytoryczna i odpowiedzialna, podjęta w interesie publicznym. Próba przerzucania winy na opozycję jest nie tylko niepoważna, ale także szkodliwa dla jakości debaty publicznej w naszym powiecie. jeżeli w przestrzeni publicznej ktokolwiek z Zarządu Powiatu Gostyńskiego lub radnych będzie dalej pomawiać nas, nazywając "donosicielami" bądź przypisując nam odpowiedzialność za utratę dotacji, sprawa zostanie skierowana na drogę sądową. Jako radni wybrani przez mieszkańców mamy obowiązek kontrolować działania Zarządu. Nie pozwolimy, by nasze działania były fałszywie przedstawiane i dezinformowały opinię publiczną.