Przegrany kandydat w Rumunii nie składa broni. „Ta wojna dopiero się zaczyna”

news.5v.pl 4 godzin temu

— Było dla mnie zaszczytem być waszym przyjacielem i przywódcą w tej walce. Będę walczył razem z wami we wszystkich bitwach, które nas czekają. Ta wojna dopiero się zaczyna! Będę tam ramię w ramię z każdym z was – powiedział George Simion do swoich zwolenników w parlamencie.

Nagrał też wideo, w którym pogratulował Nicusorowi Danowi zwycięstwa. — Byliśmy sami przeciwko wszystkim. Jestem z was dumny i gratuluję mojemu przeciwnikowi zwycięstwa. Wygrał wybory, taka była wola narodu rumuńskiego. Chciałbym podziękować ponad 5 mln Rumunów, którzy mi zaufali. Nie zawiodę ich, nie ma dla mnie nic cenniejszego niż ich zaufanie. Byliśmy sami przeciwko całemu systemowi, sami przeciwko wszystkim, jestem z was dumny i mam nadzieję, iż godnie was reprezentowałem — powiedział.

Dalszy ciąg materiału pod wideo

— Czas kontynuować walkę o sprawiedliwość, prawdę, naturalną rodzinę i wiarę chrześcijańską. I dla wolności będziemy przez cały czas istotną i znaczącą częścią rumuńskiego społeczeństwa. Proszę każdego z was, abyście się nie poddawali. Idziemy do końca, choćby jeżeli trudno jest nam pogodzić się z goryczą porażki. Rumunia i naród rumuński muszą być na pierwszym miejscu. Dziękuję wam! – dodał Simion.

Na początku miał jednak inne zdanie. Zaraz po ogłoszeniu wyników sondaży exit poll, które dawały zdecydowaną przewagę Nicusorowi Danowi, George Simion ogłosił „wyraźne zwycięstwo” i powiedział, iż zrobi wszystko, co w jego mocy, aby Calin Georgescu stanął na czele kraju.

— Będę prezydentem wszystkich Rumunów, więc również waszym. Dziękuję wszystkim, którzy przyczynili się do mojego zwycięstwa z przewagą ponad 400 tys. głosów nad Nicusorem Danem. To zwycięstwo Calina Georgescu. To on powinien być prezydentem Rumunii, on jest prezydentem Rumunii. Chcę powiedzieć Rumunom, iż dotrzymam słowa i Georgescu stanie na czele naszego kraju – oświadczył Simion, wywołując zdziwienie lub salwy śmiechu.

Idź do oryginalnego materiału