Prezydent wyraził zgodę na przeprowadzenie operacji NATO “Eastern Sentry” w Polsce

dzienniknarodowy.pl 3 godzin temu
Biuro Bezpieczeństwa Narodowego poinformowało o podpisaniu przez Prezydenta RP Karola Nawrockiego postanowienia w sprawie pobytu wojsk NATO na terytorium Polski. Jak podano, chodzi o komponent wojskowy państw-stron Traktatu Północnoatlantyckiego, który weźmie udział w operacji pod kryptonimem „Eastern Sentry”. Postanowienie ma charakter niejawny.

Formalnie decyzja prezydenta stanowi wyrażenie zgody na obecność sił sojuszniczych, zgodnie z obowiązującymi w Polsce procedurami konstytucyjnymi. W świetle rosnącego napięcia na wschodniej flance NATO, a szczególnie po wtargnięciu rosyjskich dronów w polską przestrzeń powietrzną w dniach 9–10 września, decyzja ta wpisuje się w szerszy kontekst bezpieczeństwa narodowego.

Operacja Eastern Sentry została zainicjowana przez NATO 12 września jako odpowiedź na wystąpienie Polski z artykułem 4 Traktatu Północnoatlantyckiego. To mechanizm umożliwiający konsultacje, gdy którekolwiek z państw członkowskich uzna, iż jego integralność terytorialna lub bezpieczeństwo są zagrożone.

W oficjalnym komunikacie Sojuszu Północnoatlantyckiego podano, iż celem operacji Eastern Sentry jest zwiększenie zdolności obronnych NATO na wschodniej flance — w powietrzu, na morzu i na lądzie — szczególnie w zakresie przeciwdziałania rosyjskim dronom naruszającym przestrzeń powietrzną państw członkowskich. Do tej pory reagowanie na takie incydenty pozostawało w gestii poszczególnych krajów. Eastern Sentry wprowadza jednolitą, zbiorową politykę i zasady działań dla obrony powietrznej całego regionu.

Na konferencji prasowej 12 września, sekretarz generalny NATO Mark Rutte potwierdził rozpoczęcie operacji i przyznał, iż sytuacja staje się coraz bardziej niepokojąca.

„Chociaż był to największy przypadek naruszenia przestrzeni powietrznej NATO, co wydarzyło się w środę, nie było incydentem odosobnionym. Rosyjska lekkomyślność w powietrzu wzdłuż naszej wschodniej flanki staje się coraz częstsza. Widzieliśmy drony naruszające naszą przestrzeń powietrzną w Rumunii, Estonii, na Łotwie i Litwie. Czy to było zamierzone, czy nie — to niebezpieczne i nieakceptowalne.”

Rutte podkreślił również, iż wszyscy sojusznicy wyrazili pełną solidarność z Polską i stanowczo potępili działania Rosji. Zapowiedział dalsze wzmocnienie obecności wojskowej:

„Jesteśmy gotowi bronić każdego centymetra terytorium państw członkowskich. Na początku tego roku powołaliśmy Baltic Sentry, by chronić infrastrukturę krytyczną na Bałtyku. Dziś, wraz z generałem Grynkewichem, ogłaszamy rozpoczęcie Eastern Sentry, by jeszcze bardziej wzmocnić naszą postawę na wschodniej flance.”

W operacji biorą udział m.in. siły zbrojne Danii (dwa myśliwce F-16 oraz fregata przeciwlotnicza), Francji (trzy Rafale), Niemiec (cztery Eurofightery), a także inne jednostki morskie i lądowe, które nie zostały oficjalnie wymienione w komunikacie NATO. Działania koordynuje dowódca sił amerykańskich, generał Alexus G. Grynkewich. Jak dotąd nie odnotowano strat po żadnej stronie.

Eastern Sentry to nie pierwsza taka inicjatywa NATO w 2025 roku. Już 14 stycznia Sojusz uruchomił operację Baltic Sentry, mającą na celu zwiększenie obecności militarnej na Bałtyku i poprawę zdolności reagowania na działania destabilizujące. Eastern Sentry stanowi rozszerzenie tego podejścia — tym razem skupiając się na reagowaniu na zagrożenia powietrzne bezpośrednio nad terytorium państw członkowskich.

Według informacji przekazanych przez Biuro Bezpieczeństwa Narodowego, podpisane przez prezydenta Nawrockiego postanowienie ma charakter niejawny. To oznacza, iż szczegóły dotyczące liczby żołnierzy, ich rozmieszczenia, wyposażenia oraz czasu pobytu nie zostały ujawnione opinii publicznej. Decyzja ta jest zgodna z praktyką stosowaną w przypadku wrażliwych operacji o charakterze militarnym i sojuszniczym.

Warto przypomnieć, iż artykuł 134 ust. 4 Konstytucji Rzeczypospolitej Polskiej stanowi, iż Prezydent RP, na wniosek Rady Ministrów, wyraża zgodę na pobyt wojsk obcych na terytorium Polski. Dzisiejsze postanowienie jest więc nie tylko formalnym aktem wykonawczym, ale również jednoznacznym potwierdzeniem, iż Polska aktywnie korzysta z instrumentów traktatowych NATO w obliczu bezpośredniego zagrożenia.

Rosyjski incydent z dronami nie jest pierwszym naruszeniem przestrzeni powietrznej państw NATO, jednak jego skala i liczba jednoczesnych wtargnięć została przez wielu komentatorów określona jako „rekordowa”. Premier Donald Tusk powiedział wprost, iż był to moment, w którym Polska znalazła się „najbliżej konfliktu zbrojnego od czasów II wojny światowej”.

Obecność sił NATO w Polsce, choć stanowi część wspólnej polityki odstraszania, ma również znaczenie praktyczne — umożliwia wspólne ćwiczenia, szybsze reakcje w razie eskalacji, oraz budowanie interoperacyjności pomiędzy armiami państw członkowskich. Co najważniejsze, operacja ta pokazuje, iż NATO potrafi działać szybko, zdecydowanie i w pełnej zgodzie między sojusznikami. Dla Polski jako kraju granicznego wschodniej flanki Sojuszu operacja Eastern Sentry to nie tylko kwestia bezpieczeństwa, ale również potwierdzenie politycznej i militarnej wiarygodności w strukturach NATO. Dzisiejsze postanowienie prezydenta Karola Nawrockiego ma zatem charakter zarówno symboliczny, jak i operacyjny.

Idź do oryginalnego materiału