Polska poza UE? "Jeżeli nic się nie zmieni, to powinniśmy odejść"

8 godzin temu

Podczas rozmowy w Polsat News Marek Jurek stwierdził, iż widzi nadzieję dla prawicy w postaci Karola Nawrockiego. Polityk przytoczył rozmowę z dziennikarką jednej ze stacji telewizyjnych przed II turą wyborów prezydenckich, która nazwała ówczesnego kandydata na prezydenta "chłopakiem pochodzącym z ludu".

Były marszałek Sejmu przyznał, iż ta wypowiedź go podbudowała, ponieważ "pierwszy raz usłyszał, iż użyto określenia 'lud' nie w sensie ironicznym, tylko (...) z dumą po prostu".

ZOBACZ: Ranking zaufania do polityków. Karol Nawrocki wyprzedził Sławomira Mentzena

- Już sam fakt, iż wygrywa chłopak, którego ojciec był działaczem komisji zakładowej "Solidarności", wychowany w zwykłej rodzinie, przywiązany do tradycji itd. Z tego się bardzo cieszę - mówił.

Polexit. Marek Jurek mówi wprost: Tak, ale nie jutro

- Ja w referendum unijnym głosowałem przeciwko wstąpieniu Polski do Unii Europejskiej - przypomniał były marszałek Sejmu. - Oczywiście uważam, iż Polska powinna w jakieś perspektywie restytuować suwerenność. o ile ta Unia będzie taka, jaka jest, to powinniśmy z niej odejść - dodał.

Marek Jurek zaznaczył jednak, iż to nie będzie to możliwe w bliskiej perspektywie, ponieważ istnieją dwie kwestie, które - jego zdaniem - "trzymają" Polskę w Unii Europejskiej.

- Po pierwsze to jest niezmienione od początku lat 90. przekonanie społeczeństwa, iż powinniśmy tam być. I to jest po prostu fakt społeczny - stwierdził.

- Druga rzecz jest taka, iż nie żyjemy na księżycu i wszystkie państwa nam najbliższe - państwa środkowoeuropejskie - w tej Unii są. (...) Natomiast docelowo trzeba mieć świadomość tego, iż ten mechanizm unijny to jest mechanizm destrukcji suwerenności - przekonywał.

WIDEO: "Chcesz się boksować, to daję ci boksera". Dudek o nowym ministrze sprawiedliwości