Polacy zszokowani po otrzymaniu faktur. Powróciła zapomniana opłata. Każdy ją płaci i to co miesiąc [04.08.2025]

8 godzin temu

Od sierpnia miliony polskich gospodarstw domowych znajdą w swoich rachunkach za prąd dodatkową pozycję. Powraca opłata mocowa, która przez ostatnie miesiące była zawieszona jako element tarczy energetycznej. Przeciętna rodzina zapłaci około 11 złotych miesięcznie więcej, ale gospodarstwa z wysokim zużyciem energii mogą liczyć się z dodatkowymi kosztami sięgającymi choćby 16 złotych.

Fot. Shutterstock / Warszawa w Pigułce

Lipiec 2025 roku rozpocznie nowy rozdział w rachunkach za energię elektryczną dla polskich rodzin. Po miesiącach ulg związanych z zawieszeniem opłaty mocowej, rząd zdecydował się na przywrócenie tej daniny w pełnej wysokości. To koniec jednego z elementów osłonowego pakietu energetycznego, który miał pomóc Polakom przetrwać okres drastycznych podwyżek cen energii.

Tymczasowe ulgi się skończyły

Zawieszenie opłaty mocowej było częścią szerszego planu rządowego mającego na celu złagodzenie skutków energetycznego kryzysu. Przez ostatnie miesiące polskie rodziny mogły liczyć na to, iż w rachunkach za prąd nie pojawi się ta dodatkowa pozycja, która normalnie stanowi stały element kosztów energii.

Z końcem czerwca wygasły przepisy tymczasowo blokujące naliczanie opłaty mocowej. Od lipca zostanie ona automatycznie wprowadzona do wszystkich rachunków, niezależnie od tego, czy odbiorcy zdążyli się przygotować na dodatkowe wydatki. Urząd Regulacji Energetyki już ustalił obowiązujące stawki, które będą naliczane miesięcznie w zależności od rocznego zużycia energii.

To jasny sygnał, iż okres ochronnych buforów energetycznych stopniowo dobiegnie końca. Polacy będą musieli ponownie ponosić pełne koszty funkcjonowania krajowego systemu energetycznego, bez dodatkowych form wsparcia ze strony państwa w tym obszarze.

Konkretne kwoty dla różnych gospodarstw

Wysokość miesięcznej opłaty mocowej zależy od tego, ile energii elektrycznej zużywa dane gospodarstwo domowe w ciągu roku. Urząd Regulacji Energetyki podzielił odbiorców na cztery grupy taryfowe, każda z własną stawką netto.

Najmniej zapłacą gospodarstwa najbardziej oszczędne, zużywające do 500 kilowatogodzin rocznie – ich dodatkowy koszt wyniesie 2,86 złotych miesięcznie. Rodziny zużywające od 500 do 1200 kWh rocznie będą płacić 6,86 złotych dodatkowo każdego miesiąca.

Zdecydowana większość polskich gospodarstw domowych, których roczne zużycie mieści się w przedziale 1200-2800 kWh, zapłaci 11,14 złotych netto miesięcznie. To grupa, do której należy statystyczna polska rodzina zużywająca rocznie około 2000-2500 kilowatogodzin energii elektrycznej.

Najwyższą stawką obciążone zostaną gospodarstwa przekraczające próg 2800 kWh rocznie – będą płacić 16,01 złotych miesięcznie. To przede wszystkim rodziny intensywnie korzystające z urządzeń elektrycznych takich jak klimatyzacja, pompy ciepła, piece akumulacyjne czy domowe ładowarki do samochodów elektrycznych.

Ponad 130 złotych rocznie z kieszeni

W perspektywie całego roku powrót opłaty mocowej oznacza dla przeciętnego polskiego gospodarstwa domowego dodatkowy wydatek przekraczający 130 złotych. Gospodarstwa o najwyższym zużyciu energii będą musiały przygotować się na roczny koszt sięgający choćby 192 złotych.

Te kwoty mogą wydawać się umiarkowane w skali miesiąca, ale w kontekście wzrastających cen praktycznie wszystkich towarów i usług każdy dodatkowy koszt obciąża domowe budżety. Szczególnie dotkliwe może to być dla rodzin, które już wcześniej borykały się z wysokimi rachunkami za energię.

Dodatkowo powrót opłaty mocowej może być szczególnie odczuwalny dla gospodarstw domowych, które w ostatnim czasie zainwestowały w nowoczesne rozwiązania energetyczne. Właściciele pomp ciepła, samochodów elektrycznych czy instalacji fotowoltaicznych z magazynami energii często charakteryzują się podwyższonym zużyciem prądu, co automatycznie kwalifikuje ich do najwyższej grupy taryfowej.

Płacimy za gotowość, nie za prąd

Opłata mocowa jest jednym z bardziej skomplikowanych elementów polskiego systemu energetycznego. To nie opłata za faktycznie zużytą energię, ale za utrzymywanie przez elektrownie gotowości do jej dostarczenia w każdej chwili.

System ma zapewnić bezpieczeństwo energetyczne kraju poprzez finansowanie rezerw mocy produkcyjnych. Te elektrownie przez większość czasu mogą pozostawać nieaktywne, ale muszą być gotowe do uruchomienia w ciągu kilku minut, gdy zapotrzebowanie na energię dramatycznie wzrośnie.

Dzięki opłacie mocowej właściciele elektrowni otrzymują gwarantowane wynagrodzenie choćby wtedy, gdy ich zakłady nie produkują energii. To ma zachęcać do budowy nowych mocy wytwórczych i modernizacji istniejących instalacji, co teoretycznie przekłada się na większą stabilność dostaw prądu.

Inwestycje energetyczne kosztem konsumentów

Środki zebrane z opłaty mocowej mają wspierać rozwój krajowej energetyki i modernizację sieci przesyłowych. Teoretycznie powinno to przełożyć się na większe bezpieczeństwo energetyczne Polski i rzadsze awarie w dostawach prądu do końcowych odbiorców.

System opłaty mocowej ma również motywować inwestycje w nowoczesne, elastyczne źródła energii, które mogą gwałtownie dostosowywać produkcję do zmiennego zapotrzebowania. To szczególnie istotne w kontekście rosnącego udziału odnawialnych źródeł energii, których wydajność jest uzależniona od warunków pogodowych.

Krytycy tego rozwiązania wskazują jednak, iż opłata mocowa to w praktyce dodatkowy podatek energetyczny, który obciąża końcowych odbiorców. Polscy konsumenci płacą więc podwójnie – za faktycznie zużytą energię oraz za samo utrzymanie krajowego systemu energetycznego w gotowości.

Jak zmniejszyć dodatkowe koszty

Powrót opłaty mocowej może stać się dodatkową motywacją dla gospodarstw domowych do bardziej racjonalnego zarządzania zużyciem energii. Rodziny, które zdołają obniżyć swoje roczne zużycie poniżej progu 1200 kWh, automatycznie przejdą do niższej grupy taryfowej i będą płacić znacznie mniej.

Najprostszymi metodami ograniczenia zużycia energii są wymiana tradycyjnego oświetlenia na technologię LED, korzystanie z urządzeń AGD w trybach ekonomicznych oraz konsekwentne wyłączanie elektroniki z trybu czuwania. Warto też unikać jednoczesnego używania wielu energochłonnych urządzeń.

Szczególną uwagę na wysokość opłaty mocowej powinny zwrócić gospodarstwa domowe planujące zakup samochodów elektrycznych, pomp ciepła czy innych nowoczesnych rozwiązań energetycznych. Te inwestycje, choć korzystne dla środowiska, mogą przesunąć dane gospodarstwo do wyższej grupy taryfowej i zwiększyć miesięczne koszty energii.

Tarcza energetyczna przez cały czas działa

Mimo powrotu opłaty mocowej, rząd utrzymał w mocy inne elementy tarczy energetycznej dla gospodarstw domowych. Ceny samej energii elektrycznej pozostają na zamrożonym poziomie, co częściowo kompensuje dodatkowe obciążenia związane z opłatą mocową.

Dzięki tarczy energetycznej polskie rodziny wciąż są chronione przed pełnym skokiem cen prądu, który mógłby być znacznie bardziej dotkliwy niż powracająca opłata mocowa. Podstawowa stawka za kilowatogodzinę energii pozostaje na sztucznie obniżonym poziomie, co pozwala uniknąć dramatycznych podwyżek rachunków.

Powrót opłaty mocowej to więc element stopniowego wycofywania się państwa z najdroższych form wsparcia energetycznego, przy jednoczesnym zachowaniu kluczowych mechanizmów ochronnych. Rząd testuje w ten sposób społeczną akceptację dla przywracania rzeczywistych kosztów funkcjonowania systemu energetycznego.

Dla milionów polskich rodzin lipiec 2025 roku oznacza konieczność uwzględnienia dodatkowych 11-16 złotych miesięcznie w domowych budżetach. To może nie wydawać się dramatyczną kwotą, ale w kontekście ogólnego wzrostu kosztów życia każdy dodatkowy wydatek ma znaczenie dla rodzinnych finansów.

Idź do oryginalnego materiału