"Perła" Mazur znika na naszych oczach. Mieszkańcy: Nie będzie jeziora, nie będzie nic

5 dni temu
Gwałtownie wysycha Jezioro Świętajno Narckie - jeden z najczystszych zbiorników w Polsce. W ciągu zaledwie kilku lat poziom wody spadł o ponad pół metra. Mieszkańcy wsi Narty i Warchały w województwie warmińsko-mazurskim szukają winnych - na celowniku znalazł się hotel, który zdaniem niektórych zużywa zbyt dużo wody. Ale sprawa nie jest tak oczywista, jak mogłoby się wydawać.
Jezioro Świętajno Narckie od lat uchodzi za dumę województwa warmińsko-mazurskiego - czysta woda, malownicze plaże i bliskość natury przyciągają turystów z całej Polski. Dziś mieszkańcy patrzą na nie z rosnącym niepokojem. Woda cofa się, a odpowiedzi na pytanie "dlaczego?" brakuje. Pojawiają się domysły, lokalne konflikty i wzajemne oskarżenia. Choć sprawą zainteresowały się już władze, w tym Ministerstwo Klimatu i Środowiska, konkretów wciąż jak na lekarstwo.


REKLAMA


Zobacz wideo Marta Wierzbicka na urlopie na Mazurach


Jezioro Świętajno Narckie znika w oczach. Załamani mieszkańcy alarmują i proszą o pomoc
Jezioro Świętajno Narckie w gminie Jedwabno od dawna zachwyca krystalicznie czystą wodą i urokliwym krajobrazem. Dziś jednak coraz częściej mówi się o nim w zupełnie innym kontekście - zbiornik wysycha. W ciągu ostatnich pięciu lat lustro obniżyło się o około 60 centymetrów, a w niektórych miejscach linia brzegowa cofnęła się choćby o 15 metrów. Dla mieszkańców i przedsiębiorców żyjących z turystyki to poważny sygnał ostrzegawczy.


Zaniepokojeni mieszkańcy Nart i Warchał postanowili działać. We wrześniu 2024 roku złożyli do wójta gminy petycję, w której domagali się podjęcia natychmiastowych działań w sprawie gwałtownego spadku poziomu wody w jeziorze. W piśmie wskazali konkretną, ich zdaniem, przyczynę tego zjawiska - funkcjonowanie hotelu Natura Mazur, który od 2015 roku pobiera wodę z własnej studni głębinowej. Zdaniem sygnatariuszy to właśnie budowa pensjonatu oraz związanej z nim infrastruktury, w tym sieci kanalizacyjnej, zapoczątkowała niepokojące zmiany w ekosystemie jeziora. Wniosek poparła zdecydowana większość lokalnej społeczności - spośród 150 mieszkańców aż 120 złożyło pod nim podpis, w tym również liczni właściciele domków letniskowych od lat spędzający nad Świętajnem każdy sezon.


Dlaczego jezioro Świętajno wysycha? Jedni wskazują na hotel, a inni na zmiany klimatyczne
Przyczyny obniżania się poziomu wody w jeziorze nie są tak jednoznaczne, jak mogłoby się wydawać. Wójt gminy Jedwabno, Sławomir Ambroziak, podkreśla, iż problem jest złożony i nie da się go przypisać jednemu podmiotowi. Jego zdaniem za obecny stan odpowiada kombinacja czynników: zmiany klimatyczne, położenie zbiornika na granicy dwóch dorzeczy, rosnąca urbanizacja, melioracja pobliskich terenów oraz intensywne korzystanie z wód głębinowych przez całą lokalną społeczność - nie tylko przez hotel, ale także przez właścicieli domków letniskowych i pola kempingowe.
Zobacz też: W Wielkopolsce powstaje nowe jezioro. Będzie największe w województwie


Zarządzający hotelem odrzucają oskarżenia mieszkańców, argumentując, iż obiekt działa zgodnie z obowiązującymi normami ekologicznymi. Tymczasem dziennikarze TVN24 zwracają uwagę na fakt, iż pozwolenie wodnoprawne dla studni wydano bez pełnej oceny oddziaływania na środowisko - mimo iż inwestycja powstała na obszarze chronionym w ramach sieci Natura 2000. w tej chwili dokumentację z 2015 roku analizują Wody Polskie. Do sprawy włączył się choćby wiceminister klimatu Mikołaj Dorożała, zapowiadając weryfikację decyzji urzędników sprzed lat.
Na razie jednak poziom wody przez cały czas spada, a przyszłość turystycznej perły Mazur wisi na włosku. "Nie będzie jeziora - nie będzie nic" - mówią mieszkańcy w rozmowie z dziennikarzami TVN. I mają rację: bez wody cała lokalna gospodarka może po prostu... wyparować.


Dziękujemy, iż przeczytałaś/eś nasz artykuł.


Bądź na bieżąco! Obserwuj nas w Wiadomościach Google.
Idź do oryginalnego materiału