Do 21 grudnia Lewica ma przedstawić projekt wprowadzający w Polsce podatek katastralny, który może znacząco wpłynąć na właścicieli mieszkań. Propozycja ma ograniczyć spekulację na rynku nieruchomości, ale wciąż nie wiadomo, kogo dokładnie obejmą nowe przepisy i jak wysokie będą stawki.

Zdjęcie poglądowe. Fot. Warszawa w Pigułce
Kluczowa decyzja do 21 grudnia. Podatek katastralny coraz bliżej
Lewica zapowiada, iż do 21 grudnia przedstawi projekt ustawy wprowadzającej w Polsce tzw. podatek katastralny. Jak zapowiedziała wiceszefowa klubu Lewicy Anita Kucharska-Dziedzic, propozycja ma dotyczyć nie tylko samego podatku, ale szerzej – regulacji rynku mieszkaniowego. Na razie nie ma jednak pełnej jasności, kogo dokładnie obejmą nowe przepisy.
Co planuje Lewica?
Projekt przygotowywany przez Lewicę zakłada wprowadzenie podatku naliczanego od wartości posiadanych nieruchomości. Podatek miałby być płacony raz w roku, a jego wysokość zależałaby od wyceny mieszkań lub domów należących do właściciela.
Jak podkreślają autorzy pomysłu, głównym celem regulacji jest ograniczenie spekulacji na rynku nieruchomości i zwiększenie dostępności mieszkań, szczególnie w dużych miastach. Według Lewicy inwestowanie w mieszkania na masową skalę stało się jednym z czynników windowania cen i utrudnia młodym ludziom zakup własnego lokum.
Dlaczego 21 grudnia jest kluczowy?
Anita Kucharska-Dziedzic zaznaczyła, iż prace legislacyjne są na końcowym etapie, a termin 21 grudnia wynika z kalendarzowej końcówki jesieni. Do tego czasu projekt ma zostać dopracowany pod względem prawnym i zaprezentowany opinii publicznej.
– To kwestia poprawek legislacyjnych. Myślę, iż do tego terminu się wyrobimy – zapowiedziała w rozmowie z PAP.
Kto może zapłacić podatek katastralny?
Na tym etapie nie wiadomo jeszcze, od którego mieszkania podatek miałby być naliczany ani jaka byłaby jego dokładna stawka. Politycy Lewicy wcześniej sugerowali, iż regulacja ma uderzać przede wszystkim w właścicieli większej liczby nieruchomości, a nie w osoby posiadające jedno mieszkanie na własne potrzeby.
Równolegle własny projekt przedstawiła partia Razem, która zaproponowała tzw. podatek „antyspekulacyjny” od trzeciego mieszkania. Według tej koncepcji:
- właściciele od trzech do pięciu mieszkań płaciliby 1 proc. wartości nieruchomości,
- od sześciu do ośmiu mieszkań – 2 proc.,
- od dziewięciu i więcej – 3 proc. wartości.
Projekt Razem pokazuje możliwy kierunek, ale nie oznacza, iż identyczne rozwiązania znajdą się w propozycji Lewicy.
Argumenty zwolenników podatku
Zwolennicy podatku katastralnego wskazują na doświadczenia państw Europy Zachodniej, gdzie podobne mechanizmy funkcjonują od lat. Ich zdaniem brak takich narzędzi w Polsce sprzyja traktowaniu mieszkań jako lokaty kapitału, a nie dobra służącego zaspokojeniu podstawowych potrzeb.
– Chodzi o danie ludziom szansy, szczególnie młodym, by mogli planować życie rodzinne z poczuciem bezpieczeństwa – podkreśla Kucharska-Dziedzic.
Co dalej z projektem?
Po przedstawieniu projektu ustawy konieczne będzie przejście pełnej ścieżki legislacyjnej w Sejmie. Oznacza to, iż choćby po 21 grudnia los podatku katastralnego pozostanie otwarty, a jego ostateczny kształt może się znacząco zmienić w trakcie prac parlamentarnych.
Jedno jest jednak pewne: temat podatku od nieruchomości wraca do debaty publicznej i w najbliższych miesiącach będzie jednym z najbardziej kontrowersyjnych zagadnień w polityce mieszkaniowej.

2 godzin temu





![Gmina Kadzidło z przedświątecznym prezentem. Prawie 5 milionów złotych! [ZDJĘCIA]](https://www.eostroleka.pl/luba/dane/pliki/zdjecia/2025/collage_18-2.jpg)

![Katarzyna Grodzka odchodzi ze starostwa. Wiemy, gdzie trafi! "Awans" [WIDEO]](https://www.eostroleka.pl/luba/dane/pliki/zdjecia/2025/img_4165.jpg)







