W piątek (22 sierpnia), przed biurem poselskim Bartłomieja Pejo w Chełmie odbyła się konferencja prasowa Nowej Nadziei poświęcona głośnemu sporowi o grunty pomiędzy miastem Chełm a gminą Chełm. Wystąpienia działaczy ugrupowania koncentrowały się zarówno na ocenie działań samorządu miejskiego, jak i na propozycjach dotyczących rozwoju całego regionu.„To dowód na brak gospodarności”– Spór o granice to nie tylko kwestia hektarów, ale dowód na brak poważnego podejścia władz miasta do rozwoju regionu – mówił prezes okręgu Nowej Nadziei Wiktor Kasprzak. Wskazywał, iż mimo wcześniejszych deklaracji Chełm nie wykorzystał przejętych w minionych latach terenów w Depułtyczach, Srebrzyszczu czy w pobliżu Cementowni. – Obiecywano rozwój, a zamiast tego widzimy kupowanie starych budynków, kosztowne remonty ulic czy inwestycje w pustostany – podkreślał.Kasprzak przypomniał także, iż gmina, oddając swoje tereny, miała otrzymać rekompensatę na budowę kanalizacji w Pokrówce w wysokości 1,8 mln zł. – Mimo protokołów i wezwań miasto nie zrobiło w tej sprawie nic, choć z przejętych terenów wpłynęło już ponad 12 mln zł. Pytamy: gdzie są te pieniądze i gdzie są inwestorzy? – mówił.„Chełm powinien integrować, a nie wyzyskiwać”O wizji rozwoju regionu mówił z kolei Maciej Zawadka, wiceprezes okręgu i przewodniczący chełmskiego oddziału partii.– Miasto nie może działać na pokaz, bez strategii i bez szacunku do sąsiadów – przekonywał. Jego zdaniem należy wykorzystać istniejące atuty: linię kolejową przez Rejowiec, Chełm, Rudę-Hutę i Dorohusk, nową obwodnicę oraz przygotowane tereny przemysłowe. – jeżeli wszystkie gminy powiatu połączą siły z Chełmem, możemy naprawdę przyciągnąć inwestorów i stworzyć tysiące miejsc pracy – zaznaczał.Jak mówił, Chełm powinien być sercem regionu, ale nie poprzez odbieranie terenów sąsiadom, ale dzięki roli integratora i lidera współpracy.„Mieszkańcy potrzebują uczciwego zarządzania”Marek Matejuk natomiast akcentował oczekiwania wobec lokalnego samorządu. – Nie rozwiniemy regionu, jeżeli mieszkańcy będą traktowani jak widownia do medialnych gestów – podkreślił. Apelował o przejrzystość finansową, konsekwencję w realizowaniu podpisanych porozumień oraz inwestycje ukierunkowane na miejsca pracy i rozwój gospodarczy.– To nie jest spór między partiami. Wójtowie, prezydent, radni i parlamentarzyści powinni wspólnie walczyć o region – zaznaczył. – Dziś mieszkańcy nie potrzebują kolejnych pustych deklaracji. Potrzebują pracy, inwestycji i uczciwego zarządzania! – dodał.Konferencja Nowej Nadziei była kolejnym głosem w trwającej od miesięcy dyskusji o przyszłości gruntów oraz roli Chełma jako centrum gospodarczego regionu.Czytaj także: