Prezydent Karol Nawrocki zapowiada utworzenie Funduszu Rozwoju Technologii Przełomowych. Projekt ustawy, przygotowany we współpracy z ekspertami jego kancelarii, ma w najbliższych dniach trafić pod obrady parlamentu. Fundusz miałby dysponować co najmniej 5 mld zł rocznie na rozwój takich dziedzin, jak sztuczna inteligencja, komputery kwantowe, biotechnologia czy produkcja leków.
Najwięcej pytań budzą źródła finansowania. Kancelaria prezydenta wskazuje na uszczelnienie systemu podatkowego, zwłaszcza CIT i VAT. Według szacunków NIK luka w CIT może wynosić choćby 30 mld zł rocznie. Część z tych środków Nawrocki planuje przeznaczyć także na inne swoje inicjatywy: 13 mld zł na PIT 0 dla rodzin oraz 5 mld zł na podwyższenie pierwszego progu podatkowego do 140 tys. zł.
Niejasne pozostaje, jak nowy fundusz wpisze się w istniejące programy rządowe. Kilka miesięcy temu uruchomiono bowiem projekt PFR Deep Tech, którego budżet – 300 mln zł z Polskiego Funduszu Rozwoju i drugie tyle od inwestorów prywatnych – jest nieporównywalnie mniejszy, ale zakłada podobne cele. Na razie jest jednak na wczesnym etapie realizacji.
W rządzie propozycja prezydenta przyjmowana jest z dystansem.
– Każda złotówka na nowe technologie jest korzystna. Pytanie, skąd je wziąć i jak nimi zarządzić. Warto też, by Karol Nawrocki zapoznał się z rządowymi inicjatywami, bo może wyważać otwarte drzwi – stwierdził wiceminister cyfryzacji Dariusz Standerski.
Jeszcze ostrzej wypowiada się poseł KO Mariusz Witczak.
– Gołym okiem widać, iż prezydent ma chrapkę na to, żeby zastąpić rząd i parlament. Marzy mu się władza prezydencka – komentuje.
Witczak podkreśla również, iż planowanie nowych wydatków powinno uwzględniać już przyjęte programy naukowo-technologiczne oraz cykl prac nad ustawą budżetową, którą co roku jesienią przedstawia rząd, a uchwala parlament.
Na podst. i.Pl