Niemcy krytykują rząd za chaotyczną ewakuację z Izraela: „Zostawili nas samych”

6 godzin temu

W obliczu eskalacji konfliktu między Izraelem a Iranem niemieccy obywatele przebywający na miejscu wyrażają niezadowolenie z działań własnego rządu. Jak relacjonują media, wielu Niemców musiało samodzielnie zorganizować podróż do Jordanii, by stamtąd odlecieć do kraju specjalnymi lotami, co wywołało falę frustracji i porównań do działań innych państw.

Pierwszy samolot z niemieckimi obywatelami ewakuowanymi z Izraela wylądował we Frankfurcie wieczorem 18 czerwca. Na pokładzie maszyny lecącej z Ammanu było 171 osób. Na kolejny dzień zaplanowano następny lot.

Jednym z pasażerów był Daniel Halav, który przebywał w Tel Awiwie, gdy doszło do izraelskich ataków na Iran. Mężczyzna musiał sam dotrzeć do Ammanu, a po przylocie do Niemiec ostro skrytykował działania władz. – Musieliśmy sami zatroszczyć się o transport do Jordanii. Miałem wrażenie, iż zostaliśmy zostawieni samym sobie – powiedział w rozmowie z agencją DPA. Wskazał też, iż ambasada Niemiec była przez kilka dni nieczynna, a informacje o lotach dotarły zbyt późno.

Inni pasażerowie również relacjonowali, iż podróż do Jordanii była trudna i stresująca. Dla porównania wskazywali działania rządów innych krajów. – Polska wysyła autokary, Grecy organizują przejazdy do Egiptu, a my dostajemy tylko plik PDF z instrukcjami – mówił w rozmowie z „Die Welt” Elieser Zavadsky, który przebywał w Tel Awiwie z partnerką z okazji 92. urodzin swojej matki – ocalałej z Holokaustu, urodzonej w Polsce. – Zaczynam się zastanawiać, czy po prostu nie jesteśmy wystarczająco ważni. Jakby nasz paszport mniej znaczył – dodał.

Według Zavadsky’ego w jego hotelu przebywało około 20 Niemców, głównie starszych Żydów. – Nikt z nich nie byłby w stanie sam pokonać drogi do Jordanii – ocenił.

W odpowiedzi na te zarzuty niemieckie Ministerstwo Spraw Zagranicznych poinformowało, iż nie zorganizowano transportu z Izraela do Ammanu ze względów bezpieczeństwa. MSZ przypomniało, iż izraelskie władze wielokrotnie odradzały podróże lądowe i tworzenie większych zgromadzeń ludzi. Zaznaczono także, iż nie są to loty ratunkowe w klasycznym rozumieniu, ale komercyjne loty specjalne dla osób, które nie mogą znaleźć biletów w regularnej ofercie linii lotniczych. Loty będą organizowane przez cały czas – jeżeli pozwolą na to warunki i będzie taka potrzeba.

Według danych MSZ, w izraelskiej bazie rejestracyjnej Elefand zapisało się około 4 tysięcy niemieckich obywateli przebywających w Izraelu. W samym Iranie przebywa około tysiąca Niemców – zaleca się im opuszczenie kraju drogą lądową do Armenii, Turcji lub Azerbejdżanu, skąd mogą kontynuować podróż do Niemiec samolotem.

Mimo zapewnień resortu, wielu obywateli czuje się zawiedzionych brakiem sprawnej, bezpośredniej pomocy i kontrastuje to z szybkim działaniem innych państw.

Idź do oryginalnego materiału