Mentzen reaguje na doniesienia o finansowaniu kampanii: Państwo z kartonu

7 godzin temu

"Czy w tym państwie z kartonu łączonego na trytytki, nie ma chociaż jednej państwowej instytucji, która nie jest zarządzana przez idiotów, którzy traktują ludzi jak debili?" - napisał Sławomir Mentzen. Kandydat Konfederacji na prezydenta zareagował w ten sposób na poranne doniesienia medialne o promowaniu Rafała Trzaskowskiego w sieci, a także wcześniejszym komunikacie NASK.

Zobacz więcej

W czwartek Wirtualna Polska poinformowała, iż "za publikowanymi w internecie reklamami politycznymi promującymi Rafała Trzaskowskiego i atakującymi jego konkurentów stoi pracownik i wolontariusze fundacji Akcja Demokracja".

"Jej prezesem jest człowiek, który jeszcze kilka tygodni temu był asystentem posłanki Koalicji Obywatelskiej" - dodano.

Przedstawiciele Akcja Demokracja wskazali na firmę Estratos, która miała być za to bezpośrednio odpowiedzialna. Na jej czele stoi dwóch Węgrów.

Wybory prezydenckie. Sławomir Mentzen komentuje zamieszanie ws. kampanii

Na te doniesienia zareagował Sławomir Mentzen. Kandydat Konfederacji na prezydenta napisał w mediach społecznościowych, iż doszło do poważnej niesprawiedliwości. Przypomniał, iż PKW chciała zabrać Konfederacji kilkanaście milionów złotych w subwencji, za baner "o wartości 200 złotych".

"Teraz ludzie związani z Platformą wydają nielegalnie na reklamy w internecie więcej niż Trzaskowski z Nawrockim razem wzięci i nie jest to oczywiście nielegalne finansowanie kampanii" - napisał na platformie X.

ZOBACZ: Sztab Trzaskowskiego zawiadamia prokuraturę. "Masowa akcja dezinformacji"

Zdaniem Mentzena NASK wskazuje na krzywdę Rafała Trzaskowskiego, co w obecnej sytuacji ma nie być prawdą. Polityk stwierdził, iż wraz z Karolem Nawrockim jest regularnie szkalowany. "Z całą pewnością NASK ma rację. To zupełnie oczywiste, iż ludzie Platformy atakują w internecie mnie i Nawrockiego po to, żeby zaszkodzić Trzaskowskiemu. Na pewno tak właśnie było" - napisał.

"Czy w tym państwie z kartonu łączonego na trytytki, nie ma chociaż jednej państwowej instytucji, która nie jest zarządzana przez idiotów, którzy traktują ludzi jak debili?" - dodał na koniec.

Komunikat NASK. Chodzi o wybory

W środę Naukowa i Akademicka Sieć Komputerowa (NASK) przekazała, iż mogło dojść do prób ingerencji w kampanię wyborczą przed wyborami prezydenckimi. Ośrodek zidentyfikował reklamy polityczne na platformie Facebook, które mogły być finansowane z zagranicy. O sprawie powiadomiono Agencję Bezpieczeństwa Wewnętrznego.

ZOBACZ: Spekulacje wokół komunikatu NASK. Wicepremier zapewnia o "czystych rękach"

Materiały polityczne były wyświetlane na obszarze Polski, a zaangażowane w kampanię wyborczą konta reklamowe wydały na nie w ciągu ostatnich siedmiu dni więcej niż jakikolwiek komitet wyborczy. Analiza wskazuje na możliwą prowokację.

"Działania miały pozornie wspierać jednego z kandydatów i dyskredytować innych. Realizowane przez konta reklamowe kampanie dotyczyły szczególnie Rafała Trzaskowskiego, Karola Nawrockiego i Sławomira Mentzena. Analiza wskazuje na możliwą prowokację. Jej celem mogło być działanie na szkodę kandydata rzekomo wspieranego przez tego typu reklamy oraz destabilizacja sytuacji przed wyborami prezydenckimi" - wskazała NASK.

WIDEO: Kłótnia o pismo ujawnione przez Interię. "Niech pan nie kłamie"
Idź do oryginalnego materiału