Marcin Bogdan: Obowiązkowa kontrola stanu uzębienia osób uprawnionych do głosowania

solidarni2010.pl 15 godzin temu
Felietony
Marcin Bogdan: Obowiązkowa kontrola stanu uzębienia osób uprawnionych do głosowania
data:02 sierpnia 2025 Redaktor: GKut

Większość Polaków jest niezadowolona z rządów koalicji 13. grudnia. Jedni narzekają na drożyznę, utratę pracy, pogarszający się poziom życia i rosnące zagrożenia ze strony masowo napływających nielegalnych imigrantów, inni narzekają na nieskuteczne i mało spektakularne rozliczenia rządów Zjednoczonej Prawicy. Rozliczenia zarówno polityków jak i ich sympatyków.

W takiej sytuacji premier Tusk niejako nie miał wyjścia, musiał zmienić sposób rządzenia, a w tym celu musiał dokonać niezbędnej rekonstrukcji rządu. Jednak, jak wiadomo od wieków, jeszcze się taki nie urodził, co by wszystkim dogodził. Zatem Tusk musiał się na coś zdecydować. I zdecydował się na zwiększenie skali i intensywności rozliczeń. Przecież jeżeli ktoś potrzebuje chleba, to może go sobie sam upiec, a igrzysk nikt sam sobie nie zorganizuje. Logiczne i zrozumiałe.

Dlatego kluczową zmianą personalną była zmiana ministra w resorcie „sprawiedliwości” . Nieudolność Adama Bodnara aż kłuła w oczy. Aresztował zaledwie jednego księdza, kilka urzędniczek, paru posłów. Nie dość, iż to tylko płotki, to wszystkich razem można by zmieścić zaledwie w jednej i to niedużej celi. Co gorsza, Bodnar za każdym razem z uporem maniaka szukał jakieś podstawy prawnej tych aresztowań, tak jakby ktoś w ogóle od niego tego oczekiwał. Marnował czas. Dlatego na jego miejsce Tusk mianował sędziego. Ten nie musi szukać podstawy prawnej, wszak sędzia wie co sądzić, kogo sądzić i jak sądzić. Szczególnie taki sędzia jak Waldemar Żurek, człowiek relatywnie młody a już tak doświadczony w sądzeniu i osądzaniu, iż można by o nim książkę napisać i to nie jedną.

Ale to felieton nie książka, więc ja napiszę tylko o jednej sprawie, która dotyczy niedalekiej przeszłości, ale wydaje się przyszłościowa. Otóż w kwietniu bieżącego roku Waldemar Żurek pozwał Skarb Państwa, reprezentowany przez najważniejsze instytucje, takie jak Kancelarię Sejmu, szefa Kancelarii Prezydenta, Ministra Sprawiedliwości, Prokuratora Generalnego, szefa Centralnego Biura Antykorupcyjnego, Rzecznika Dyscyplinarnego Sędziów Sądów Powszechnych, Pierwszą Prezes Sądu Najwyższego oraz Prezesa Sądu Okręgowego w Krakowie. Pozwał wszystkich łącznie na milion złotych za krzywdy których doznał przez 8 lat rządów Zjednoczonej Prawicy. Żurek twierdzi, iż na skutek przewlekłego stresu związane­go z mobbingiem i presją ze strony zarządzanych przez PiS organów i instytucji zaczął nieświadomie zgrzytać zębami, co doprowadziło do ich patologicznego starcia. Jego pełnomocnicy wnioskowali o „Dopuszczenie dowodu z opinii biegłego stomatologa na fakt, czy stan uzębienia powoda mógł zostać spowodowany długotrwałym stresem, prowadzącym do »ścierania« uzębienia, a jeżeli tak, to na fakt sposobu i kosztów odbudowy uzębienia powoda. Celem zabezpieczenia tego dowodu prosimy o pilne zlecenie badań u biegłego, gdyż W. Żurek musi w tej chwili dokonać interwencyjnej nadbudowy uzębienia startego patologicznie na skutek stresu.”

Jak napisałem sprawa jest przyszłościowa i to z kilku powodów. Po pierwsze, po nominacji na Ministra Sprawiedliwości, pozwanym przez Waldemara Żurka stał się sam Waldemar Żurek. To prawdopodobnie przyspieszy i uprości proces. Chociaż sam nie jestem sędzią, to jednak sądzę, iż Żurek gwałtownie przyzna sobie i wypłaci to milionowe odszkodowanie. To ważne, bo starte uzębienie trzeba będzie gwałtownie odbudować, wszak Donald Tusk powołując Żurka mówił, iż oczekuje od niego twardych decyzji. Czyli Żurek będzie miał twardy orzech do zgryzienia, jak ma więc podołać tym oczekiwaniom bez uzębienia?

Ale sprawa jest też przyszłościowa z innego, dużo ważniejszego powodu. jeżeli biegli stomatolodzy stwierdzą faktyczny związek między stresem spowodowanym rządami polityków a uszkodzeniem uzębienia, to pojawi się szansa na wręcz rewolucyjną reformę ordynacji wyborczej. Wiadomo, iż każdy polityk, każda partia polityczna, oprócz zwolenników, ma tzw. elektorat negatywny. I to właśnie ten elektorat negatywny cierpi najbardziej. Widząc przy władzy swoich oponentów zaczyna nieświadomie zgrzytać zębami, co prowadzi wprost do ich patologicznego ścierania. Dlatego w szeroko pojętym interesie społecznym jest, by przy władzy byli politycy i ugrupowania mające jak najmniejszy elektorat negatywny, czyli powodujący jak najmniejsze szkody w uzębieniu społeczeństwa. Należy zatem tak skonstruować ordynację wyborczą, by zamiast premiować partie z największym poparciem, premiować partie i polityków z najmniejszym elektoratem negatywnym. Jak to zrobić? No właśnie poprzez badanie stanu uzębienia wyborców. Każdy wyborca będzie wrzucał do urny wyniki badań stanu swojego uzębienia z adnotacją, jaki to polityk, jaka to partia wywołuje u niego odruch nieświadomego zgrzytania zębami i ścierania uzębienia. I na tej podstawie, na podstawie sumarycznego starcia uzębienia elektoratu negatywnego, PKW będzie wskazywała jako zwycięzcę wyborów, tego polityka, to ugrupowanie, które w kończącej się kadencji spowodowało najmniejsze straty w uzębieniu wyborców.

Rzec by można, same korzyści. Pozbędziemy się w ten sposób wiecznych sporów o uczciwość wyborów. Skończą się dyskusje czy to krzyżyk czy ptaszek, a jak krzyżyk to czy się przecina w przeznaczonym polu czy poza nim. Członkowie komisji nie będą musieli oddawać lub chować długopisów, które służyły im do unieważnienia głosu poprzez dostawienie krzyżyka w polu innego kandydata. Przecież żadnym długopisem, żaden nieuczciwy członek komisji nie odbuduje startego przez nieświadome zgrzytanie uzębienia wyborcy. Taka ordynacja wyborcza przyczyni się jednocześnie do ogólnej poprawy zdrowia społeczeństwa. Naturalną koleją rzeczy będzie więc połączenie resortów sprawiedliwości i zdrowia w jedno ministerstwo, oczywiście z Waldemarem Żurkiem na czele. I tu widać jak na dłoni, iż wypłata milionowego odszkodowania dla Waldemara Żurka nie będzie kosztem dla Skarbu Państwa tylko doskonałą inwestycją. Teraz drogi Żurek ale w przyszłości tanie państwo.

Boję się tylko, iż będzie to tak tanie państwo, iż w efekcie nic nie warte. O Waldemarze Żurku można by napisać książkę. Ale już po przeczytaniu uzasadnienia pozwu, który Waldemar Żurek wniósł w kwietniu bieżącego roku przeciw Skarbowi Państwa można zacząć nieświadomie zgrzytać zębami. Ale nie sądźcie Państwo, iż ktoś z nas, ja czy ktoś z czytelników, ma szanse na uzyskanie milionowego odszkodowania z tytułu startego uzębienia. Jak mówi przysłowie "co wolno wojewodzie, to nie tobie, smrodzie". Na szczęście ten rodzaj stresu można odreagować inaczej. Tak jak w PRLu, jak za komuny, poprzez uśmiech i piosenkę. W latach 80. XX wieku na przekór władzy nuciliśmy piosenkę Andrzeja Rosiewicza „Jedzcie państwo ryż, a będziecie mieli skośne oczy”. Teraz, po nominacji Żurka na Ministra Sprawiedliwości, zamiast zgrzytać zębami można sobie zanucić remiks piosenki Andrzeja Rosiewicza:

Jedźcie państwo żurek

A będziecie mieli zdrowe zęby

A przecież gdyby nie te zęby

To by była du…. z gęby

No, bo to się może przydać

To się właśnie teraz może przydać

Lepiej zatem więcej wydać

by w przyszłości uniknąć przykrości

Żurek manna, dibu dibu manna

To nie manna - tylko żurku cała wanna

A gdy starta zębów duża część

To nie ma jak tej wanny żurku zjeść

Marcin Bogdan


Od redakcji:
Przypomianmy, iż można nabyć książkę Marcina Bogdana "OSTATNIE LATA POLSKI W FELIETONACH"

Osoby, które są zainteresowane posiadaniem książki, prosimy o dobrowolną wpłatę na cele statutowe Stowarzyszenia Solidarni2010 oraz przesłanie informacji na adres ostatnielata@solidarni2010.pl

Oto nr konta:

67 2490 0005 0000 4520 4582 2486

Książka wydana została staraniem i środkami członków Stowarzyszenia Solidarni 2010 w ramach działań statutowych.

Jezu, przepuść! Jezu, wysłuchaj! O Jezu, Jezu, Jezu, – zmiłuj się nad nami!

Matko, uproś! Matko, ubłagaj! O Maryjo, nasza Matko -przyczyń się za nami!

Wszyscy Święci i Święte Boże, – módlcie się za nami!”

Idź do oryginalnego materiału