Małe wodociągi, wielkie wyzwania – lokalnie rozmawiamy o współpracy!

5 dni temu

Śniadania Branżowe Wod-Kan. to cykl kameralnych spotkań dla praktyków i liderów sektora, który łączy lokalną perspektywę z realnymi problemami.
To inicjatywa oparta na prostych, ale skutecznych założeniach: mała liczba uczestników, swobodna atmosfera i merytoryczna dyskusja wokół tematów istotnych dla codziennego funkcjonowania wodociągów i wzajemnej współpracy. Spotkanie przy symbolicznym śniadaniu sprzyja nieformalnej wymianie doświadczeń, a także daje przestrzeń do zarysowania wspólnych kierunków działań. Śniadania branżowe realizowane są w różnych miejscach – siedzibach firm, instytucjach, a czasem także w przestrzeniach prywatnych – wszędzie tam, gdzie można rozmawiać spokojnie i rzeczowo.

Spotkanie w Tczewie

10 czerwca br. odbyło się – zorganizowane przez miesięcznik Wodociągi-Kanalizacja we współpracy ze ZWiK Sp. z o.o. w Tczewie – jedno z pierwszych Śniadań Branżowych Wod-Kan, poświęcone kluczowym i aktualnym tematom: bezpieczeństwu infrastruktury wodociągowej, zabezpieczeniom fizycznym infrastruktury technicznej oraz planom zabezpieczenia dostaw wody w przypadku sytuacji kryzysowych.

W spotkaniu udział wzięli prezesi, dyrektorzy i eksperci techniczni z firm wodociągowych z Pomorza, m.in. z Malborka, Bytowa, Nowego Dworu Gdańskiego, Tczewa oraz Pomorskiego Forum Wodociągowego.

Dyskusja koncentrowała się na najważniejszych wyzwaniach związanych z bezpieczeństwem – zarówno fizycznym, jak i systemowym. Uczestnicy dzielili się doświadczeniami, przykładami zaniedbań, ale i dobrymi praktykami, które mogą stać się wzorem do naśladowania dla innych jednostek.

Zaniedbane podstawy bezpieczeństwa fizycznego

W dobie narastających zagrożeń cyfrowych łatwo zapomnieć, iż bezpieczeństwo infrastruktury zaczyna się od fundamentów – tych fizycznych. Właśnie od tej często bagatelizowanej kwestii rozpoczęła się dyskusja, zwracając uwagę, iż ochrona dostępu do obiektów wodociągowych nie zawsze nadąża za rozwojem zabezpieczeń IT. Poczucie rutyny i pozornej stabilności prowadzi do lekceważenia podstawowych środków ostrożności – aż do momentu, gdy dojdzie do incydentu. To przestroga: bezpieczeństwo fizyczne musi iść w parze z cyfrowym, tworząc spójną i równoważną całość.

Z tym problemem bezpośrednio łączy się rola małych zakładów wodociągowych, które – mimo ograniczonej skali działania – są często jedynym źródłem wody dla lokalnych społeczności. Ich znaczenie jako infrastruktury krytycznej bywa niedostrzegane, choćby przez samych zarządzających. Zmiana tej perspektywy, budowanie świadomości i myślenie w kategoriach prewencji, a nie reakcji, stają się najważniejsze dla skutecznego zarządzania.

Elementem tej prewencji są ćwiczenia symulacyjne. kooperacja z lokalnymi służbami – strażą pożarną, policją czy sanepidem – pozwala nie tylko sprawdzić gotowość do działania, ale i wypracować realne procedury na wypadek skażeń czy awarii. Praktyka pokazuje, iż wnioski z takich działań często prowadzą do głębokich zmian w organizacji pracy i systemach reagowania, a wspólne ćwiczenia wzmacniają również komunikację między jednostkami.

Ćwiczenia symulacyjne jako narzędzie prewencji

Jednak choćby najlepsze procedury nie zadziałają, jeżeli zabraknie podstaw – takich jak alternatywne źródła zasilania. Przykład Centralnego Wodociągu Żuławskiego pokazuje, jak duże może być ryzyko uzależnienia od jednego ujęcia. Potencjalna awaria to nie tylko problem techniczny, ale zagrożenie dla tysięcy mieszkańców. Inwestycje w beczkowozy, mobilne punkty poboru czy agregaty prądotwórcze nie są luksusem, ale koniecznością – szczególnie w obliczu rosnącej niestabilności klimatycznej i energetycznej.

Problem braku zabezpieczeń technicznych widoczny jest również w sferze kontroli jakości wody. Wiele małych przedsiębiorstw nie dysponuje własnymi laboratoriami, a zlecanie badań na zewnątrz znacząco wydłuża czas reakcji na zagrożenia. W tym kontekście pojawił się postulat stworzenia systemowego wsparcia finansowego na zakup szybkiej aparatury diagnostycznej – takiej, która pozwoli działać natychmiast, nie dopiero po otrzymaniu raportu z zewnętrznej jednostki.

Wyzwania komunikacyjne, potrzeba współpracy

Odpowiedzialność za bezpieczeństwo nie kończy się jednak na murach zakładu. Zbyt często plany kryzysowe opracowywane są bez udziału wodociągowców – mimo iż to właśnie oni są na pierwszej linii w sytuacjach awaryjnych. Brak integracji między samorządami a operatorami sieci skutkuje nie tylko nieefektywnym zarządzaniem, ale też utratą cennego czasu w kryzysie. Wspólne planowanie i regularna wymiana informacji powinny być standardem, nie wyjątkiem.

Niestety, nie tylko instytucje wykazują deficyty świadomości. Społeczeństwo również często nie rozumie, jak złożony i wrażliwy jest system dostarczania wody. Dopiero przerwy w dostawie – choćby kilkugodzinne – wywołują społeczne poruszenie i pytania, na które wcześniej nikt nie szukał odpowiedzi. Zdarza się, iż mieszkańcy nie mają żadnych zapasów wody, choć obowiązek jej zapewnienia przez wodociągi pojawia się dopiero po 12 godzinach. To pokazuje, jak ważne są kampanie edukacyjne i budowanie odporności społecznej na sytuacje nadzwyczajne.

Niska świadomość przekłada się też na trudności inwestycyjne. Modernizacja przestarzałej infrastruktury – np. wymiana magistrali z azbestocementu – wiąże się z ogromnymi kosztami, które trudno uzasadnić w oczach lokalnych decydentów czy współwłaścicieli. Inwestycje w „niewidzialne” sieci nie przyciągają uwagi, mimo iż ich awarie mają bezpośredni wpływ na zdrowie i bezpieczeństwo mieszkańców.

Gdy już dojdzie do incydentu, kluczowa staje się komunikacja. Przeciążone infolinie, brak klarownych komunikatów i opóźnienia w informowaniu to problemy, które można ograniczyć dzięki automatycznym systemom ostrzegania, alertom na stronie internetowej czy mediach społecznościowych. Dobra komunikacja nie tylko uspokaja ludzi, ale i buduje zaufanie do instytucji – a to bezcenny kapitał w czasie kryzysu.

Zaufanie może jednak gwałtownie się wyczerpać, gdy realne potrzeby nie znajdują odzwierciedlenia w programach wsparcia. Uczestnicy spotkania wskazywali, iż środki z KPO i innych funduszy często przeznaczane są na szkolenia, a nie na sprzęt niezbędny do działania – agregaty, zbiorniki paliwa, krótkofalówki. W rezultacie pomoc nie trafia tam, gdzie jest naprawdę potrzebna. System finansowania powinien zostać dostosowany do rzeczywistości i specyfiki małych zakładów.

Cyberbezpieczeństwo – między teorią a praktyką

Tym bardziej, iż choćby w obszarze cyberbezpieczeństwa – które zyskało duże zainteresowanie – wciąż widać rozdźwięk między teorią a praktyką. Szkolenia są ważne, ale bez rzeczywistych inwestycji w infrastrukturę OT pozostają tylko półśrodkiem. Brakuje światłowodów, zapasowych systemów sterowania, a czasem – po prostu – odwagi do wprowadzania zmian.

Dlatego na zakończenie spotkania wybrzmiał silny postulat: potrzebujemy współpracy. Między wodociągami, gminami, służbami i społecznościami lokalnymi. Tylko zintegrowane działania, wspólne plany, dzielenie się zasobami i wzajemne wsparcie mogą zapewnić ciągłość dostaw wody – zasobu, który choć oczywisty, wciąż bywa zbyt łatwo niedoceniany.

Spotkanie w Tczewie pokazało, jak ogromna jest potrzeba rozmowy i współpracy w sektorze wodociągowym. Tematy bezpieczeństwa, kryzysowego zarządzania, edukacji i finansowania stanowią wspólne wyzwania dla całej branży – niezależnie od skali działania. Śniadania Branżowe Wod-Kan to nie tylko forum wymiany doświadczeń, ale impuls do realnych działań i wspólnych inicjatyw na rzecz zwiększenia bezpieczeństwa infrastruktury krytycznej w Polsce.


Od regulacji do innowacji. Pomorskie rozmowy o wyzwaniach i przyszłości.


Idź do oryginalnego materiału