Prezydent Francji nie ma żadnych wątpliwości. „Należy uniemożliwić wilkom kolonizację obszarów, na których są pasterze.”
Ostatnie oświadczenie oznacza punkt zwrotny w oficjalnym stanowisku Francji. „Nie pozwolimy, aby wilk konkurował z pasterstwem” – twierdzi Prezydent Emmanuel Macron.
„Nie pozwolimy wilkom na osiedlenie się w górach, gdzie będą konkurować z naszymi działaniami”. Kontynuował bez ogródek: „Musimy więcej strzelać”. Głowa państwa tym samym potwierdziła, iż zostanie zwiększona regulacja, a stowarzyszenia ochrony drapieżników już nic nie wskórają.
Prezydent Macron podkreślił, iż zbyt często pomijaną konsekwencję obecności wilków i niedźwiedzi są pożary: „Mamy ziemię, która zamienia się w nieużytki, a w rezultacie za cztery lata będziemy mieć pożary”. Tego typu uwagi rzadko są wyrażane przez polityków…
Emmanuel Macron krytycznie wyraził się na temat zielonych aktywistów, którzy są oderwani od rzeczywistości. Wezwał ich do większego realizmu: „Wszyscy, którzy nie mieszkają ze zwierzętami w miejscach, w których są niedźwiedzie lub wilki, powinni tam pojechać i spędzić dwie noce”.
Prezydent Republiki ewidentnie szuka wsparcia ze strony rolników. Tylko w tym roku we Francji odnotowano 759 ataków wilków. Ponad 2600 zwierząt zostało zabitych…
Według francuskiej minister rolnictwa i suwerenności żywnościowej Annie Genevard liczby odzwierciedlają skalę problemu i potwierdzają to, co myśliwi, pasterze i władze samorządowe powtarzają od lat.
Organizacje zajmujące się prawami zwierząt potępiły Prezydenta, a rolnicy i myśliwi czekają na prawne regulacje.