Kolumbijczyk oskarżony o działania na rzecz rosyjskiego wywiadu i terroryzm w Polsce

dzienniknarodowy.pl 13 godzin temu

21 lipca w Pradze 27-letni obywatel Kolumbii usłyszał zarzuty działania na rzecz obcego wywiadu przeciwko Rzeczypospolitej Polskiej oraz przestępstw o charakterze terrorystycznym. To efekt śledztwa prowadzonego przez Agencję Bezpieczeństwa Wewnętrznego, która ustaliła, iż mężczyzna miał podpalić dwa składy budowlane w Polsce – w Warszawie i Radomiu – na zlecenie rosyjskich służb.

Do pierwszego pożaru doszło 23 maja 2024 roku w Warszawie, drugiego – tydzień później w Radomiu. Ataki były precyzyjnie zaplanowane. Sprawca otrzymywał instrukcje dotyczące lokalizacji, narzędzi, które miał wykorzystać (między innymi koktajli Mołotowa), sposobu poruszania się, a także sposobu dokumentowania zniszczeń. Zdjęcia i nagrania miały trafić do rosyjskiej propagandy jako efekt skutecznych działań sabotażowych w Unii Europejskiej.

Kolumbijczyk częściowo przyznał się do winy i złożył wyjaśnienia, które są w tej chwili weryfikowane. Za zarzucane czyny grozi mu kara dożywotniego pozbawienia wolności. Zanim jednak trafił w ręce polskiego wymiaru sprawiedliwości, został skazany w Czechach na osiem lat więzienia za podobny atak – podpalenie zajezdni autobusowej w Pradze.

W sprawę zaangażowano służby kilku krajów, w tym Czech, Rumunii i Litwy, a koordynację zapewnia Eurojust. Utworzono wspólny zespół śledczy (JIT), który bada nie tylko konkretne zdarzenia, ale i cały mechanizm werbunku sabotażystów przez rosyjski wywiad. Według ustaleń ABW, Rosjanie rekrutują głównie Kolumbijczyków z doświadczeniem wojskowym, często dzięki aplikacji Telegram, oferując im szybkie wynagrodzenie za konkretne zlecenia w Europie Środkowej.

Śledztwo w Polsce prowadzi Delegatura ABW w Radomiu pod nadzorem lubelskiego wydziału Prokuratury Krajowej. Postępowanie ma charakter rozwojowy i obejmuje także inne możliwe akty sabotażu, zarówno w Polsce, jak i w sąsiednich krajach.

Idź do oryginalnego materiału