Czołowa epidemiolog i badaczka ludzkiego mikrobiomu, dr Wang Leyao, związana dotychczas z amerykańskimi Narodowymi Instytutami Zdrowia (NIH), jest najnowszą postacią w świecie nauki, która zdecydowała się na powrót do Chin. Jej decyzja zbiega się w czasie z drastycznymi cięciami w finansowaniu badań, zainicjowanymi przez Biały Dom, co pogłębia dyskusję o “naukowym exodusie” z USA.
Dr Wang Leyao dołączyła w zeszłym miesiącu do Shenzhen Medical Academy of Research and Translation (Smart) jako starszy pracownik naukowy w Instytucie Immunologii Człowieka. Informację tę potwierdziła akademia w oficjalnym komunikacie, podkreślając, iż badaczka “od dawna poświęca się badaniom ludzkiego mikrobiomu”. Jej praca wniosła znaczący wkład w zrozumienie roli mikrobów w działaniu naszego układu odpornościowego oraz wpływu zmian klimatycznych na zdrowie.
Przed dołączeniem do Smart, dr Wang była adiunktem epidemiologii na Uniwersytecie Massachusetts w Amherst (UMass) oraz członkinią prestiżowej grupy stypendystów NIH ds. klimatu i zdrowia na lata 2024-2025.
Fala powrotów w cieniu politycznych zawirowań
Dr Wang nie jest odosobnionym przypadkiem. Jest częścią fali powrotów czołowych naukowców, którzy tego lata zasilili szeregi akademii w Shenzhen. Wcześniej dołączyli do niej m.in. wielokrotnie nagradzany badacz wirusa HIV, Shan Liang, który w tej chwili kieruje Instytutem Immunologii Człowieka, oraz Lu Wei, były starszy badacz NIH.
Ten trend zbiega się z kontrowersjami wokół amerykańskich agencji badawczych. Od początku drugiej kadencji prezydenta Donalda Trumpa, NIH stało się areną politycznych sporów, które doprowadziły do niepewności tysięcy naukowców z powodu cięć finansowych i zmian w polityce naukowej. W lutym administracja Trumpa zainicjowała cięcia, które objęły setki milionów dolarów w grantach federalnych, zmuszając agencję do zakończenia tysięcy projektów badawczych, zwłaszcza tych dotyczących COVID-19 oraz kwestii różnorodności i równości.
Decyzje te spotkały się z silnym oporem. Stany, naukowcy i organizacje zaskarżyły cięcia, a sąd okręgowy w Massachusetts w czerwcu uznał je za bezprawne, nakazując przywrócenie grantów. Jednak 21 sierpnia Sąd Najwyższy USA orzekł, iż sądy niższej instancji nie mają jurysdykcji w tej sprawie, co pozwoliło na kontynuację cięć. Stowarzyszenie Amerykańskich Uczelni Medycznych stwierdziło, iż sąd “przymknął oko na ten dotkliwy atak na naukę i medycynę”.
Od huraganu Maria po laboratoria w Shenzhen
Kariera naukowa dr Wang Leyao jest imponująca. Ukończyła biotechnologię na Uniwersytecie Nankai (2003) oraz uzyskała doktorat z wirusologii molekularnej i immunologii na Uniwersytecie Fudan (2008). Następnie zdobyła tytuł magistra epidemiologii na prestiżowym Johns Hopkins University (2011), po czym kontynuowała karierę na czołowych amerykańskich uczelniach, w tym na Yale School of Public Health oraz Washington University School of Medicine w St. Louis.
Jej badania koncentrowały się na związku między mikrobiomem a chorobami płuc, takimi jak astma. Była również zainteresowana wpływem zjawisk klimatycznych na zdrowie. W 2018 roku, po przejściu niszczycielskiego huraganu Maria, wraz ze współpracownikami z Portoryko rozpoczęła badanie kohortowe, wykorzystując kataklizm jako “naturalny eksperyment” do zbadania, jak klęski żywiołowe wpływają na mikrobiom we wczesnym dzieciństwie.
Jeszcze pod koniec ubiegłego roku, wybrana do elitarnej grupy stypendystów NIH, dr Wang mówiła, iż to “wielki zaszczyt i szansa”, aby wspólnie z NIH rozwijać badania nad zmianami klimatycznymi. Dziś jej przyszłość naukowa związana jest z Chinami. W Shenzhen jej zespół będzie kontynuował badania nad mikrobiomem, łącząc badania kohortowe populacji, techniki immunologii molekularnej i “najnowocześniejsze metody analizy bioinformatycznej”.
Nowy exodus?
Historia dr Wang Leyao wpisuje się w szerszy trend, który można nazwać “nowym exodusem” chińskich naukowców z USA. Podobnie jak w przypadku prof. Yigonga Shi, którego powrót do Chin kilkanaście lat temu był symbolem rosnącej siły naukowej Państwa Środka, tak i dziś decyzje czołowych badaczy nie są motywowane wyłącznie sentymentem.
Podczas gdy prof. Shi wracał do kraju oferującego bezprecedensowe możliwości rozwoju i budowy instytucji naukowych od podstaw, dzisiejsi naukowcy, tacy jak dr Wang, opuszczają środowisko, które staje się coraz bardziej niestabilne i upolitycznione. Cięcia grantów, niepewność finansowania i atmosfera politycznej presji w USA kontrastują z długoterminowymi, strategicznymi inwestycjami w naukę, jakie oferują Chiny.
Decyzja dr Wang, podjęta niedługo po otrzymaniu prestiżowego stypendium NIH, jest symbolicznym sygnałem. Pokazuje, iż choćby największe talenty, doceniane przez amerykańskie instytucje, mogą uznać, iż przyszłość ich badań jest bezpieczniejsza gdzie indziej. To nie tylko strata dla amerykańskiej nauki, ale także potężny impuls dla Chin, które konsekwentnie budują pozycję globalnego lidera w dziedzinie innowacji i badań.
Leszek B. Ślazyk
e-mail: kontakt@chiny24.com
© www.chiny24.com