Kandydaci na prezydenta w debacie wprowadzali w błąd

7 godzin temu
Zdjęcie: fot. Marcin Obara/PAP


Podczas poniedziałkowej debaty prezydenckiej kandydaci wygłosili szereg kontrowersyjnych i nieścisłych stwierdzeń. Nieprawdziwe informacje dotyczyły m.in. kwestii migracji, wojny na Ukrainie oraz sytuacji energetycznej w Polsce.


Maciej Maciak fałszywie stwierdził podczas debaty, iż "Amerykanie jeżdżą na leczenie do Rosji". Kandydat powołał się na przypadek dziewczynki ze znamieniem na twarzy przypominającym maskę Batmana, którą rzekomo "uratowali rosyjscy specjaliści". Maciak zaproponował Krzysztofowi Stanowskiemu, który w ramach kampanii prezydenckiej promuje jedną z internetowych zbiórek na leczenie chorego polskiego dziecka, wysłanie go na terapię do Rosji. Pytał, czy gdyby Władimir Putin zaoferował leczenie za darmo, Stanowski również to "rozpromuje".

Propozycja kandydata nie ma żadnego poparcia w faktach. W amerykańskiej prasie PAP nie znalazła żadnych doniesień o rzekomych "licznych wyjazdach obywateli USA na leczenie do Rosji" ani o "wysyłaniu amerykańskich dzieci na operacje do tego kraju". Po rozpoczęciu rosyjskiej inwazji na Ukrainę w lutym 2022 roku, Europa i USA zamknęły dla rosyjskich linii lotniczych przestrzeń powietrzną, co dodatkowo utrudnia podróże do Rosji. Przypadek, na który powołał się Maciej Maciak, jest odosobniony i kontrowersyjny.

Najprawdopodobniej chodzi o Lunę Tavares-Fenner z Florydy, która urodziła się z wrodzonym znamieniem melanocytowym – schorzeniem skóry powodującym powstawanie ciemnych plam na twarzy, co może prowadzić do rozwoju nowotworu. W 2019 roku, trzy lata przed pełnoskalową inwazją Rosji na Ukrainę, rosyjscy lekarze z kliniki w Krasnodarze zaproponowali dziewczynce eksperymentalną terapię fotodynamiczną. Polegała ona na wstrzykiwaniu leku, który miał powodować obumieranie tkanki i rozwój nowej, zdrowej skóry. Matka Luny wybrała tę metodę, dostępną tylko w Rosji, aby uniknąć agresywnego leczenia chirurgicznego oferowanego przez amerykańskich lekarzy.

Jednak, wbrew temu, co sugerował kandydat na prezydenta, kuracja nie była bezpłatna. Chociaż całkowity koszt leczenia nie został ujawniony, matka nie kryła, iż musiała zebrać prawie 70 tys. dolarów, a ostatecznie terapia była możliwa dzięki pomocy anonimowego darczyńcy, który wpłacił brakującą kwotę. Leczenie trwało - jak podał niezależny rosyjski portal "Moscow Times" - 18 miesięcy i w jego trakcie pojawiły się komplikacje, przez które dziewczynka nie uniknęła interwencji chirurgicznych. Luna przez pół roku nie mogła zamknąć jednego oka – musiała spać z otwartym, a lekarze obawiali się, iż całkowicie straci wzrok.

Ostatecznie przeszła sześć operacji, po których została całkowicie wyleczona.

Debata pełna emocji

Rafał Trzaskowski (KO) był nieprecyzyjny, gdy twierdził, iż "nie wejdzie w życie żaden pakt migracyjny". Jego wypowiedź była odpowiedzią na pytanie Karola Nawrockiego, czy kandydat KO popiera forsowanie polskich granic przez migrantów.

Pakt migracyjny to zbiór aktów prawnych UE, które są wiążące dla wszystkich państw członkowskich. Zawiera dziewięć rozporządzeń oraz jedną dyrektywę. Jednym z kluczowych elementów jest rozporządzenie dotyczące zarządzania azylem i migracją, które przewiduje coroczną relokację co najmniej 30 tys. osób ubiegających się o azyl. Państwa członkowskie mogą zrezygnować z przyjmowania migrantów, płacąc 20 tys. euro za każdą osobę, której nie przyjmą.

Niewdrożenie paktu migracyjnego mogłoby naruszyć prawo Unii Europejskiej, co wiązałoby się z wszczęciem procedury naruszeniowej przez Komisję Europejską, a w przypadku braku reakcji – skierowaniem sprawy do Trybunału Sprawiedliwości UE.

Pakt migracyjny pojawił się także w kontekście innej wymiany zdań między tymi kandydatami, gdy Karol Nawrocki został zapytany przez Rafała Trzaskowskiego o swoje wcześniejsze zobowiązanie do "zwrotu blisko 100 tys. zł za wynajem luksusowego apartamentu należącego do Muzeum II Wojny Światowej".

W styczniu "Gazeta Wyborcza" poinformowała, iż Nawrocki, jako dyrektor muzeum, korzystał z apartamentu w kompleksie hotelowym muzeum. Ceny wynajmu wynoszą od 650 do 1 tys. zł za dobę, a pracownicy instytucji mogą liczyć na zniżki. Nawrocki jednak nie poniósł żadnych kosztów z tego tytułu.

Podczas poniedziałkowej debaty Nawrocki powiedział, iż "to, co będziemy oglądać, to będą przeprosiny Telewizji Publicznej za to, iż napisała, iż mieszkałem (Karol Nawrocki) sto dni w apartamencie". Wyjaśnił przy tym, iż nie mógł mieszkać tam przez 100 dni (z doniesień mediów wynika, iż w latach 2018-2021 Nawrocki wynajmował lokal w sumie 197 dni - PAP), ponieważ m.in. "spędzał sylwestra w domu i posiada na to zdjęcia". Dodał, iż jego zdaniem kandydat KO zajmuje się "fake newsami", a nie "apartamentami dla nielegalnych migrantów", których budową – rzekomo – zajmuje się Polska, tworząc Centra Integracji Cudzoziemców.

Ośrodki dla cudzoziemców ubiegających się o ochronę międzynarodową - na które powołał się Karol Nawrocki - prowadzi Urząd do Spraw Cudzoziemców, a od 2022 roku (podczas rządów PiS) powstają Centra Integracji Cudzoziemców. Te instytucje oferują cudzoziemcom wsparcie w sprawach urzędowych, ale nie zapewniają - jak zasugerował to Nawrocki zdaniem o "apartamentach" - stałego pobytu i mieszkań.

Joanna Senyszyn z Sojuszu Lewicy Demokratycznej, próbując wykazać bezzasadność wydatków na obronność na poziomie 5 proc. PKB, stwierdziła, iż "wojny nie będzie". Niezgodnie z faktami powiedziała, iż "Rosjanie prawie przestali zajmować nowe tereny na Ukrainie, lada chwila zaczną się rozmowy pokojowe".

W dniu debaty (12 maja) Instytut for the Study of War opublikował raport, w którym eksperci napisali, iż "siły rosyjskie niedawno posunęły się w kierunku Torecka, Pokrowska i Nowopawliwki". Dokument wskazuje również, iż "Rosja wysłała na linię frontu w obwodzie donieckim pułk Federalnej Służby Bezpieczeństwa (FSB), prawdopodobnie w celu wzbudzenia obaw przed dalszymi postępami wojskowym". Z kolei w sprawozdaniu z 11 maja informowano, iż "siły rosyjskie posunęły się w kierunku północnego Charkowa i Nowopawliwki".

Oprócz działań na froncie, w noc poprzedzającą wypowiedź Senyszyn, Rosja przeprowadziła atak powietrzny na obwody odeski, mikołajowski, doniecki i żytomierski. Choć nie było ofiar śmiertelnych, 22 osoby zostały ranne - podał serwis Kyiv Independent.

Wybory prezydenckie 2025

Z raportów ISW wynika ponadto, iż przewidywania Senyszyn o rychłych rozmowach pokojowych również nie znajdują potwierdzenia w faktach. Jak wskazano w opracowaniu, "rosyjscy urzędnicy stawiają warunki prezydentowi Władimirowi Putinowi, aby odrzucił zaproszenie prezydenta Ukrainy Wołodymyra Zełenskiego do rozmów o zawieszeniu broni". Dodatkowo - zdaniem ISW - "Putin podejmuje działania, by przygotować rosyjską opinię publiczną na długoterminowy wysiłek wojenny, a nie na szybkie porozumienie pokojowe".

W podobnym temacie wypowiadał się też Marek Woch reprezentujący stowarzyszenie "Bezpartyjni Samorządowcy", który podczas debaty stwierdził, iż "na Ukrainie giną głównie cywile". W grudniu ub. r. Wołodymyr Zełenski podał, iż od lutego 2022 r. zginęło ok. 43 tys. ukraińskich żołnierzy. Jednak jak – również w grudniu 2024 r. – donosił The Independent, zachodni służby wywiadowcze i eksperci oceniają, iż ta liczba jest znacznie wyższa – od 60 do 100 tys. Z kolei jak w marcu tego roku donosił "The Times", Organizacja Narodów Zjednoczonych od początku rosyjskiej agresji potwierdziła śmierć ponad 12,5 tys. ukraińskich cywilów.

Nie jest także prawdą, jakoby Rafał Trzaskowski "od podstaw zbudował w warszawski Szpital Południowy". Kandydat KO zasugerował to odpowiadając na pytanie Sławomira Mentzena dotyczące wprowadzenie funduszy ubezpieczeń zdrowotnych. Trzaskowski prezydentem Warszawy został w listopadzie 2018 r., tymczasem budowa szpitala południowego rozpoczęła się w 2016 r.

Z kolei Grzegorz Braun kilkakrotnie podkreślał podczas debaty, iż "Polska ma najdroższy prąd w Europie". To nieprawda. Wg portalu EneryPrices.eu podającego dzienne ceny prądu w Europie, 12 maja Polska znajdowała się na dziewiątym miejscu jeżeli chodzi o ceny prądu. Droższy był on w Bułgarii, Chorwacji, Grecji, Irlandii, Rumunii, Serbii, Słowenii i na Węgrzech. Z danych Eurostatu wynika, iż w drugiej połowie 2024 roku w całej Europie najdroższy prąd dla gospodarstw domowych był w Irlandii, Czechach i w Niemczech, a Polska znalazła się dopiero na siedemnastym miejscu.

Pierwsza tura wyborów prezydenckich odbędzie się w niedzielę 18 maja.

Źródło: PAP

Idź do oryginalnego materiału