"Jesteśmy w dużej mierze bezbronni". Michał Dworczyk wskazał luki w polskiej obronie

3 godzin temu

- Jesteśmy dzisiaj w dużej mierze bezbronni - ocenił w "Graffiti" europoseł PiS Michał Dworczyk. Polityk stwierdził, iż polskie wojsko "nie jest gotowe do nowej wojny".Zasugerował przy tym, aby jednak przyjąć propozycję złożoną przez prezydenta Ukrainy Wołodymyra Zełenskiego.

W nocy z wtorku na środę rosyjskie drony wielokrotnie naruszyły polską przestrzeń powietrzną, uderzając także w głąb kraju. Część z nich - jak przekazał premier Donald Tusk podczas przemówienia w Sejmie - wystrzelono z Białorusi.

Michał Dworczyk w rozmowie z Marcinem Fijołkiem na antenie Polsat News krytycznie odniósł się do tego wydarzenia. Choć pochwalił reakcję wojskowych, w tym zwłaszcza dowódców podejmujących trudne decyzje, to zauważył też luki w systemie obrony powietrznej.

- Jesteśmy dzisiaj w dużej mierze bezbronni. I nie jesteśmy w stanie, gdyby zaczęły się ataki takie jak na Ukrainie, poradzić sobie z tym wcale - stwierdził. Zdaniem europosła skuteczność polskiego wojska w zestrzeliwaniu dronów, która wspomnianej nocy wyniosła do 25 proc., jest nieporównywalnie mniejsza do tej, jaką posiada armia Ukrainy (70-80 proc.).

Rosyjskie drony w Polsce. Zełenski zaproponował pomoc. Dworczyk: Powinniśmy skorzystać

Dworczyk wspomniał również o propozycji, jaką złożył Polsce prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski. Chodziło o możliwość wyszkolenia polskiego wojska w walce z nowoczesną ofensywą powietrzną. Oferta ta spotkała się z krytyką niektórych ekspertów i komentatorów w internecie.

- Najmądrzejszym, co by dzisiaj rząd i polskie władze mogły zrobić, to skorzystać z tej propozycji. Przełamać pewne blokady mentalne i ograniczenia, powiedzieć tak: Tutaj była sprawa zawalona, tutaj była zawalona, ale nie szukamy teraz winnych, tylko próbujemy wyjść z sytuacji, w której się znaleźliśmy, a która obnażona została ostatniej nocy - podkreślił polityk PiS.

ZOBACZ: "Jedność sojusznicza". Karol Nawrocki po rozmowie z Donaldem Trumpem

Zdaniem Dworczyka, poleganie w pełni na Sojuszu Północnoatlantyckim może powodować problemy. - Nie jest to takie oczywiste, iż automatycznie artykuł 5. zostałby uruchomiony - stwierdził, odpowiadając na pytanie, co stałoby się w przypadku, gdyby doszło do poważnego ataku dronowego.

WIDEO: Michał Dworczyk w "Graffiti"

Rosyjskie drony. Polska niegotowa do "nowej wojny"? Dworczyk zasugerował zmiany

- My jesteśmy przygotowani na starą wojnę. (...) Nie przygotowaliśmy się do tego, żeby walczyć ze środkami napadu powietrznego, jakie są dzisiaj wykorzystywane - dodał.

Gdy Marcin Fijołek przytoczył słowa Sławomira Mentzena, który w środowym "Graffiti" ocenił, iż wykorzystanie polskiego sytemu obrony powietrznej do zestrzelenia dronów to "strzelanie z armaty do wróbla", Michał Dworczyk odparł: - Szereg osób zwracał uwagę na ten problem.

Dworczyk tłumaczył, iż rakiety, których używa się podczas takich akcji, są drogie, trudne w produkcji, a Polska ma ich stosunkowo niewiele. W przypadku większej liczby dronów nie byłoby łatwo zestrzelić wszystkich. - Więc strzelanie do tego rakietami za milion dolarów byłoby nieskuteczne i niekorzystne - dodał.

ZOBACZ: Premier apeluje do Polaków w porannym wpisie. "Działanie na szkodę państwa"

Europoseł uważa, iż potrzebne są masowe środki obronne, które są tanie. Wymienił przy tym broń maszynową i miny przeciwpiechotne. Wskazał również na system ukraiński, bazujący na mobilnych zespołów obrony przeciwlotniczej. Jego zdaniem najskuteczniejsze byłoby zatem połączenie nowoczesnych technologii z bardzo prostymi zasobami.

WIDEO: Tusk zapowiedział zmiany w resorcie. "Ta decyzja mi się nie podoba"
Idź do oryginalnego materiału