Przez dziesięciolecia Niemcy kojarzyły się światu z dobrobytem, bogatym systemem świadczeń socjalnych i gospodarką o silnych fundamentach. Teraz ta epoka dobiega końca. - Od lat żyjemy ponad stan - stwierdził kanclerz Friedrich Merz. Od razu zaproponował receptę w postaci, jak sam mówi, bolesnych decyzji i cięć. Zapowiada jesień reform, a to oznacza ryzyko tarć w stosunkowo młodej koalicji.