Ponad połowa pelletu produkowanego na świecie powstaje na terenie Europy. European Pellet Council, stowarzyszenie zrzeszające przedstawicieli tego największego światowego rynku, przeanalizowało ostatnie lata i przyszłe trendy. Co może się zmienić?
Podczas 10. Forum Pelletu & 3. Europejskiego Forum Pelletu, Manolis Karampinis z EPC wygłosił prelekcję charakteryzująca globalne trendy w sektorze pelletu. W skali europejskiej wiele będzie zależeć od decyzji podjętych na poziomie unijnym.
Ostatnie lata przynoszą zmiany
Obecnie globalnie poziom zapotrzebowania na pellet wynosi około 44 mln t. W Europie zapotrzebowanie w sektorze przemysłowym ulega osłabieniu, jednak w Azji rynek rośnie – zwłaszcza w Korei i Japonii – zwiększajac produkcję energii z pelletu.
Jednocześnie największym eksporterem tego produktu wciąż pozostaje USA, skąd każdego roku sprzedawane jest 9,5 mln t. Na drugim miejscu uplasował się Wietnam, który z powodu rosnącej konsumpcji w Azji zapewnia biopaliwo na tamtejszy rynek.
Czytaj też: Pellet w USA stanowi istotny element układanki sektora energetycznego
Największym importerem wciąż pozostaje Wielka Brytania. Ten kraj w dużej mierze oparł swoją energetykę na pellecie przemysłowym. Szczyt brytyjskiego zapotrzebowania na to biopaliwo przypadał na 2021 r., od tamtej pory zapotrzebowanie spadło i w tej chwili jest o blisko 3 mln t niższe. W tym rankingu drugie miejsce zajmuje Japonia, która w 2023 r. wykorzystała nieco poniżej 6 mln t pelletu, co jest wynikiem o kilkaset ton niższym niż w przypadku Wielkiej Brytanii.
Dużym przełomem dla branży był rok 2022, gdy rozpoczęła się agresja Rosji na Ukrainę. W tamtym momencie nastąpił nagły wzrost jego wykorzystania, a światowa produkcja wyniosła rekordowe 47,3 mln t granulatu drzewnego. Już w 2023 r. ten trend osłabł, głównie z powodu mniejszych zamówień w sektorze pelletu przemysłowego oraz nagły i ogromny wzrost cen pelletu, jaki miał miejsce w całej Europie.
Prognozy są niejednoznaczne
Pozycja Europy w zakresie pelletu zmienia się również z powodów klimatycznych. Cały kontynent odnotowuje zimą wysokie – jak na ten sezon – temperatury, co powoduje zmniejszenie zapotrzebowania na wykorzystanie paliw na cele grzewcze. Jednocześnie zmieniają się trendy zakupowe wśród konsumentów. Wszystko dlatego, iż choć temperatury nie są aż tak niskie, to okresy chłodu pojawiają się w mniej przewidywalny sposób.
Istotne są też ostateczne decyzje w zakresie tego, jak kształtowana będzie polityka unijna względem pelletu. Pojawiają się liczne obawy o nowy kształt Ecodeisign, czyli dyrektywy dotyczącej emisyjności urządzeń grzewczych. 25 czerwca padnie ostateczna decyzja odnośnie tego, czy pellet będzie uznany za paliwo dekarbonpizujące domowe ogrzewanie.
Czytaj też: W Dzienniku Ustaw pojawiło się rozporządzenie w sprawie drewna energetycznego
Obawy rodzą się także w odniesieniu do EUDR, czyli dyrektywy dotyczącej wylesiania. Może mieć ona znaczący wpływ na to, jak zmieni się dostęp do surowców pozwalających na produkcję pelletu. Jej wdrożenie zostało odłożone w czasie, aby państwa nią objęte zdążyły się przystosować do nowych wymogów.
Najwiecej nadziei niesie dyrektyw EPBD dotycząca efektywności energetycznej budynków. Według tego dokumentu konieczne będzie stopniowe wycofywanie kotłów gazowych, co może spowodować poruszenie w zakresie wymiany źródła ciepła na biopaliwa.