Termin „cywilizacja judeo-chrześcijańska” – z naciskiem na przymiotnik judeo-chrześcijańska -, nie jest mojego autorstwa i mam nadzieję, iż żaden apologeta Rzymskiej Kurii i jej religii nie będzie miał mi za złe posługiwania się tym popularnym określeniem i co tu dużo mówić, dobrze odzwierciedlającym wszystkie procesy cywilizacyjne związane z kulturą zarówno judeo jak i chrześcijańską w Europie i na tzw. Zachodzie.
Do atrybutów etyki należy uczciwość i sprawiedliwość. Popatrzmy, jak są one realizowane w cywilizacji jude–chrześcijańskiej, ale bez uciekania się do filozoficznych dysertacji tylko na prostym przykładzie. Wyobraźmy sobie, iż ktoś złożył nam propozycję wspólnego przedsięwzięcia i gwarantuje umową, iż nasz zysk będzie proporcjonalny do naszego finansowego wkładu. Czyli, jeżeli nasz udział w przedsięwzięciu wynosi 10%, to i nasz udział w zysku również wyniesie 10%. Zatem propozycja jest uczciwa i sprawiedliwa.
A jak wygląda rzeczywistość, z którą chyba wszyscy mamy do czynienia, w przypadku lokowania naszych pieniędzy (oszczędności) w bankach ? Tu warto podkreślić, iż nie istnieje w gospodarce państwa bardziej dochodowa działalność niż właśnie działalność bankowa, chociaż banki niczego nie wytwarzają – no, może poza wirtualnym i „dłużnym” pieniądzem. Zauważył to także Bertold Brecht w „Operze za trzy grosze” (1928r.): „Bo czym jest włamanie do banku wobec założenia banku?”. Pomijam fakt, kim są właściciele zdecydowanej większości banków na Zachodzie lub przez kogo są one kontrolowane, kto zawiaduje całym systemem obiegu pieniądza i komu podlegają centralne banki państw – nie chcę wkraczać w wielką politykę, żeby uniknąć posądzenia o rozsiewanie teorii spiskowych i antysemityzmu, czy antysyjonizmu w jednym.
Otóż standardowe oprocentowanie kont oszczędnościowych w IIIRP/Polin waha się od 0,5% do 2% w skali roku. Natomiast standardowe oprocentowanie kredytów wynosi ok. 11% w skali roku. Jednak myliłby się ten, kto zaciągając kredyt bankowy sądziłby, iż koszt jego kredytu to właśnie te 11% w skali roku. Niestety nie, bowiem wszystkie koszty kredytowe to: oprocentowanie, odsetki, prowizja i marża banku, dodatkowe ubezpieczenie oraz opłaty administracyjne – aż sześć pozycji. W sumie zamiast 11% zwrócimy bankowi pożyczoną kwotę, ale powiększoną o ok. 20% – 30%. Czy banki dysponują własnymi pieniędzmi ? NIE, ich dochody powstają z naszych lokat, z kreacji pieniądza wirtualnego i z lichwiarskiego oprocentowania kredytów. Zjawisko inflacji – a jej wyłącznym generatorem jest system bankowy -, która kilkukrotnie przekracza wielkość oprocentowania naszych lokat, powoduje, iż realna ich wartość maleje – zyskują natomiast banki. Prawo w cywilizacji judeo-chrześcijańskiej pozwala na takie praktyki bankowe (- ? – i ponoć sami wybieramy władze, które takie prawa nam stanowią !), ale z uczciwością i sprawiedliwością nie mają one nic wspólnego – to jest zalegalizowana kradzież dokonywana przez pasożytujący na społeczeństwie i gospodarce prywatny system bankowy. Mimo, iż wydaje się logiczne, iż posiadacze bankowych lokat oszczędnościowych winni przynajmniej na równi z bankiem czerpać korzyści ze swoich lokat proporcjonalnie do ich wielkości.
Czy etyka judeo-chrześcijańska pozwala dociekać prawdy ?
Ewolucja liczby ofiar holokaustu z 6 mln → 4 mln → 2,5 mln → 1,1 mln
Jak to możliwe ? Kto kłamie, kto oszukuje i dlaczego, a może popełnia błąd, ale w którym miejscu ?
Zatem do uczciwości, sprawiedliwości dodamy jeszcze wiarygodność i wejdziemy w obszar mroczny i niebezpieczny, ale nie dla koryfeuszy judeo-chrześcijańskiej cywilizacji tylko dla tych, którzy są ciekawi jej prawdziwego oblicza i mają odwagę stawiać pytania, bo rzecz odnosić się będzie do zmitologizowanego holokaustu, którego kanoniczny wizerunek jest prawnie chroniony.
Obóz w Auschwitz w ciągu niemal pięciu lat istnienia pochłonął ok. 1,1 mln ofiar – https://dzieje.pl/aktualnosci/ostatnie-dni-auschwitz
21 czerwca 1933 r., w kilka tygodni po dojściu Hitlera do władzy Zionistische Vereinigung für Deutschland (ZVfD) – prężna organizacja syjonistów niemieckich stała się nieoczekiwaną podporą NSDAP (partii nazistowskiej): Wierzymy, iż to właśnie nowe Niemcy mogą, dzięki swej zdecydowanej woli, rozwiązać problem żydowski, znaleźć rozwiązanie problemu, który w istocie rzeczy powinien być rozwiązany przez wszystkie narody europejskie […] Wdzięczność narodu żydowskiego staje się podstawa szczerej przyjaźni z narodem niemieckim wraz z jego realiami narodowymi i rasowymi. […] My również jesteśmy przeciwni mieszanym małżeństwom i pragniemy utrzymać czystość żydowskiej grupy etnicznej. […] Aby osiągnąć te praktyczne cele, syjonizm ma nadzieje, iż będzie zdolny do współpracy z rządem choćby zasadniczo wrogim Żydom… [według cytatu w “Les guerriers d’Israel”; E. Ratier, wyd. Facta 1995].
W tym samym czasie przywódca NSDAP, baron Leopold Itz von Mildenstein, poprzednik Eichmanna na stanowisku kierownika Biura ds. żydowskich przy SS, zostaje zaproszony przez syjonistów do Palestyny. Po zwiedzeniu tego kraju wzdłuż i wszerz (…) i zwróceniu szczególnej uwagi na problem kibuców, specjalny wysłannik, któremu towarzyszył Kurt Tuchler, działacz syjonistyczny z Berlina, publikuje serie dytyrambicznych artykułów w dzienniku Jozefa Goebbelsa “Der Angriff” [“Ein Nazi fahrt nach Palastina”, “Der Angriff” 26 września-9 października 1934 r.(…)]. Ten każe z tej okazji wybić pamiątkowy medal, na którego jednej stronie widnieje swastyka, a na drugiej – gwiazda Dawida. W następstwie podroży von Mildensteina organ SS – “Das Schwartz Korps” – oficjalnie ogłosi swoje wsparcie dla syjonizmu [to wsparcie będzie ponowione przez Reinhardta Heydricha, szefa służby bezpieczeństwa SS, a w 1937 r. przez Alfreda Rosenberga, teoretyka narodowo-socjalistycznego rasizmu. Tom Segev donosi, nie określając dokładnie daty, iż Wilhelm Frick, minister spraw wewnętrznych w rządzie Hitlera, spędził swój miodowy miesiąc w Jerozolimie.] – https://www.skarbowcy.pl/blaster/print.php?mod=extarticle&article_id=26084
http://gabinetosobliwoscikurtzenberga.blogspot.com/2015/07/nazista-w-palestynie.html
gwiazda Dawida – symbol syjonizmu (wbrew powszechnemu przekonaniu nie jest ona symbolem judaizmu, ponieważ tę funkcję spełnia menora)
http://blogmedia24.pl/node/63965
Światowy syjonizm wykorzystał fakt, iż USA i inne kraje świata zamknęły bramy dla żydowskiej imigracji zgodnie z żądaniem Goldy Meir na konferencji uchodźców w Evian w Szwajcarii w 1938r. z celem uratowania Żydów z Niemiec i Europy przed nazistami. Konferencja zgodziła się trzymać zamknięte bramy wszystkich [krajów] dla imigrantów żydowskich, żeby kierować [Żydów] tylko do Palestyny. Celem syjonistów i USA w podjęciu tej decyzji było pozostawienie Żydom tylko dwóch opcji: albo imigracji do Palestyny, albo wtrącenia do nazistowskich obozów internowania. – https://www2.memri.org/polish/przedstawiciel-plo-wspolnym-celem-nazistow-i-syjonistow-bylo-oczyszczenie-niemiec-z-zydow-i-deportowanie-ich-do-arabskiej-palestyny/1226
Hannah Arendt, analizując działalność Eichmanna w Wiedniu, pisze o bezpośredniej współpracy pomiędzy żydowskim przywództwem a nazistowskim reżimem. Mowa tu o wygnaniu, po Anschlussie w 1938 r., za żydowskie pieniądze w ciągu 18 miesięcy 150 tys. austriackich Żydów z ich ojczyzny. W tej sprawie podkreśla ona bezpośrednie uczestnictwo działaczy żydowskich w tej, można powiedzieć, wymyślnej aferze. W oparciu o pomysł Reinharda Heydricha10, aby bogaci Żydzi finansowali przymusową emigrację biednych Żydów. Eichmann zorganizował przemyślny pas transmisyjny, który w ekspresowym tempie pokonał wszelkie przeszkody biurokratyczne celem wygnania austriackich Żydów. Hannah Arendt podkreśla, iż w akcji tej uczestniczyli działacze żydowskiej gminy w Wiedniu, których Eichmann uprzednio wyzwolił z obozów koncentracyjnych.
(…)
Hannah Arendt wykazuje szczególną wrażliwość wobec wybiórczej partykularnej postawy syjonistów palestyńskich: Do Europy wysłały ich wspólnoty osiadłe w Palestynie: nie zajmowali się oni akcją ratunkową: „To nie była ich sprawa”. Chcieli oni wyselekcjonować „odpowiedni materiał”12. Hannah Arendt używa tu świadomie lub może podświadomie złowieszczego terminu używanego przez ruch syjonistyczny w kontekście selekcji Żydów do imigracji. W ich oczach głównym wrogiem była Wielka Brytania, która ograniczyła drastycznie emigrację do Palestyny, a nie nazizm i faszyzm uniemożliwiający Żydom normalną egzystencję w Niemczech i Austrii. Dlatego mogli oni być partnerami w pertraktacji z władzami nazistowskimi na płaszczyźnie niemal partnerskiej.
Arendt zauważa też: Rzecz jasna, nie zdawali sobie sprawy ze złowrogich skutków tych pertraktacji, które skrywała przyszłość. Ale to nie zmienia faktu, iż i oni uważali poniekąd, iż jeżeli chodzi o sprawę selekcji Żydów mających ocaleć powinni dokonać jej sami Żydzi. I oto jednoznaczny surowy wniosek: To właśnie ten zasadniczy błąd w ocenie doprowadził ostatecznie do sytuacji, w której pominięta przy selekcji większość Żydów stanęła w obliczu dwóch wrogów: władz nazistowskich i władz żydowskich13. – http://www.oipc.pl/pliki/Becker.pdf
No i jak to w końcu będzie z tym antysemityzmem, z kłamstwem oświęcimskim w sądownictwie IIIRP/Polin w cywilizacji judeo-chrześcijańskiej, kto wyjdzie na kłamcę, czy znów ci, co zadają pytania i usiłują mówić prawdę – ? https://x.com/i/status/1945890706297372672
Dariusz Kosiur